Pov Levi
Minął lekko ponad tydzień. Przez cały ten czas nie widziałem Erena. Ani w knajpie, ani nigdzie na mieście. Nawet raz podjechałem pod jego szkołę, chcąc go ostatni raz zobaczyć, ale nie było go. Widziałem jak Mikasa i Armin wychodzili z budynku, ale mimo upływu minut Eren się nie pojawiał, a zawsze trzymał się z nimi. Zablokowałem też jego numer, bojąc się, że będzie zawracał mi dupe, albo co gorsza, że sam do niego napisze.
Jednak wyrzuty sumienia zaczęły powoli doprowadzać mnie do szału. Szef zarządał ode mnie zerwania kontaktu z Erenem i powrotu do jego córki w zamian za zatuszowanie sprawy mojego rzekomego molestowania. Nie mogłem odmówić. Byłem już przyzwyczajony do tej pracy i byłem pewny, że na miejscu nic podobnego nie znajdę, a nawet jeśli znalazłbym inną chociaż w połowie tak dobrą firmę to minęłoby dużo czasu nim dostałbym się na równie wysokie stanowisko na jakim byłem teraz, poza tym gdyby te zarzuty się rozniosły po mieście najpewniej skończyłbym za kratami.
Był sobotni wieczór. Siedziałem w salonie przy drinku, czułem się przywalony jak nigdy. Mój telefon co chwila wibrował, a ja go ignorowałem, gdy w końcu zdecydowałem się odczytać zaległe wiadomości.
Petra, nieodebrane 7 połączeń i 4 smsy, Erwin, nieodebrane 3 połączenia, Mikasa, nieodebrane połączenie i 2 wiadomości i kilka innych mniej istotnych.Oparłem się na fotelu pogrążając się we własnych myślach. Dopiero, gdy ten gówniarz zniknął z mojego życia zacząłem dostrzegać jak bardzo było ono bez niego puste. Znaliśmy się się krótko, ale zdążyłem tak bardzo się do niego przywiązać, tak jak kiedyś do Erwina. Różnica była tylko taka, że Erwin był dla mnie jak starszy brat, a Eren stał się obiektem pożądania.
Odstawiłem niedopitego drinka na stolik i zacząłem odczytywać smsy.
„Kochanie wróciłeś już do domu ?
Wczorajsza noc była boska !
Wszystko dobrze misiu, czemu nie odpowiadasz ?
Kocham cie skarbie odpisz jak będziesz miał chwile"Parsknąłem i nie odpisując wszedłem w mrygające powiadomienie wiadomości od Mikasy.
,,To wszystko twoja wina, a nawet nie masz jaj odebrać telefonu !
Jak coś mu się stanie nigdy ci nie wybaczę !"Mimo nietrzeźwości umysłu udało mi się zapanować nad sobą i zrozumieć powagę sytuacji. Nie wiedziałem o co chodziło Mikasie, więc wykręciłem szybko jej numer.
-O prosze, przypomniałeś sobie do czego służy telefon
-Mikasa o co ci chodzi ?
-O co mi chodzi ?! A no tak, ty przecież niczego nie wiesz bo wyrzuciłeś Erena z domu !
-Mikasa, naprawde mam teraz ciężki okres, błagam cie, nie utrudniaj...
-Chcesz wiedzieć co sie stało ? Eren jest w szpitalu, ledwo żywy ! Był ponad tydzień w śpiączce ! Wszyscy już myślismy, że to koniec ! -głos dziewczyny zaczął się łamać, domyślałem się, że zaczyna płakać.
-Mikasa, gdzie dokładnie jest Eren ?!***
Mimo bycia pod wpływem alkoholu Levi wsiadł za kierownice. 20 minut później był już w szpitalu, do którego kilka dni wcześniej przywieziono Erena, wieść o jego wypadku wstrząsnęła mężczyzną i obwiniał się o wszystko. Wpadł do budynku i odrazu skierował się na oddział intensywnej terapii. Jego serce biło jak szalone i miał tylko nadzieję zobaczyć Erena całego i zdrowego.
Na korytarzu spotkał Mikasę i Armina, siedzieli pod jednym z pokoi i dziewczyna płakała w ramię przyjaciela.
-Co się stało ?! -spytał szarpiąc kuzynkę za ramiona.
-Eren miał wypadek i to przez ciebie ! -wstała zapłakana krzycząc na mężczyznę -Tego dnia, gdy się pokłóciliście Eren zadzwonił do mnie, żeby się pożegnać ! Nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć rozłączył się, a potem nie było z nim kontaktu ! Dzisiaj dopiero lekarze skontaktowali się z nami iChciała coś jeszcze powiedzieć, ale zaczęła krztusić się łzami i nic więcej nie powiedziała. Podeszła tylko do okna i oparła się parapecie chowając twarz w dłoniach i próbując się uspokoić.
-Nie wiemy co się stało dokładnie, wiadomo tylko, że potrącił go samochód, ale nie było w tym miejscu monitoringu ani świadków, więc póki Eren nie odzyska przytomności niczego się nie dowiemy -Armin starał się brzmieć spokojnie, jednak i jego głos zaczynał się łamać.
-Ale... co z kierowcą ?
-Zniknął, auto prawdopodobnie było kradzione, więc ciężko będzie namierzyć sprawcęPatrzał na chłopaka boleśnie zdając sobie sprawę z tego do czego doprowadził. Odwrócił się w stronę wielkich białych drzwi i bez wahania ruszył w ich kierunku.
-Czekaj ! Może tam przebywać tylko jedna osoba !
Krzyk Armina jednak nie zdołał go zatrzymać. Chciał jak najszybciej zobaczyć Erena, przeprosić za wszystko i błagać by wrócił do niego. Zdawał sobie sprawę, że gdyby tamtego dnia nie wyrzucił go z domu, najprawdopodobniej Eren nic by się nie stało.
Szarpnął za klamkę, a masywne drzwi pod wpływem jego siły stanęły otworem. Wszedł do pomieszczenia, jednak to co zobaczył omal nie zwaliło go z nóg. Obok łóżka bruneta siedział inny mężczyzna. Widać było, że był wysoki i miał niechlujne zaczesane do tylu blond włosy, zobaczył też na jego twarzy okulary i spory zarost. Jednak nie to zdziwiło go najbardziej. Mężczyzna trzymał ledwo przytomnego Erena za rękę. W pokoju byli też inni pacjenci, więc ani ten facet ani Eren nie zwrócili uwagi, gdy Levi wszedł do pomieszczenia. Stał chwile nieruchomo, aż nie usłyszał głosu mężczyzny.
-Nie martw się, wszystko będzie dobrze, teraz ja się tobą zaopiekuję... -powiedział łagodnym tonem przykładając dłoń chłopaka do swojego czoła.
Widząc to Levi poczuł jakby ktoś zacisnął na jego szyi pętle i wbił sztylet prosto w serce. Pierwsze co mu przyszło do głowy to oczywisty fakt, że Eren miał kogoś. Nie potrafił zrozumieć targających nim emocji i nie chciał. Bez żadnego słowa, odwrócił się na pięcie i powolnym krokiem zombie wyszedł ze szpitala nie zwracając na nic po drodze uwagi.
Wsiadł do samochodu czując drugi raz w życiu zbierające się w oczach łzy. Pierwszy raz doświadczył tego, gdy jego matka zmarła, to było zrozumiałe, ale teraz ? Przetarł oczy wpatrując się w znikające za horyzontem słońce. Czuł, że wraz z nim znikają też wszystkie jego uczucia.
![](https://img.wattpad.com/cover/255128247-288-k980626.jpg)
CZYTASZ
Zaopiekuje się tobą || Eren x Levi ||
FanfictionLevi, mężczyzna 30 lat. Jego życie zdaje się być poukładane -idealna praca, dobre zarobki, luksusowe mieszkanie. Urokowi życia codziennego dodaje odwiedzanie ulubionej knajpy przyjaciela. Wszystko jednak zmienia się po jednym telefonie Mikasy. Jed...