8. Wiatr znikąd

330 17 20
                                    

- Ty masz więcej pianek ode mnie... - burknął pod nosem, podglądając jaką mam zawartość kubka.

- Bo je już pożarłeś bezlitośnie. - odparłam spokojnie.

Aktualnie oglądaliśmy jakieś głupie anime o charakterze haremu. Nie ja na to wpadłam, to oczywiste. I raczej bym to nazwała próbą obejrzenia chociaż jednego odcinka w ciszy i spokoju. Zdecydowanie. Co chwila było dogryzanie albo komentowanie zdarzeń pokazywanych na ekranie laptopa.

Przygarnęłam laptopa ja, bo ten stwierdził, że szybciej piszę na klawiaturze. No i trzymał mój kubek, więc mógł mi podpijać kakałko.

Chłopak po moim komentarzu upił łyka jeszcze ciepłego napoju i zbliżył się nieco do mnie. Skrzywiłam się na to i po prostu, domyślając się o co chodzi, przekręciłem laptopa o parę stopni w bok. Jednak ten się nie odklejał, a po chwili...

Położył głowę na moim ramieniu.

Ty szczylu...

- Złaź ze mnie. - warknęłam, na co ten się podniósł i na mnie spojrzał urażony.

- Słabo widzę, o co ci chodzi? - jego ton wyrażał to samo, co wzrok. Ewidentnie.

- No to ty masz laptopa, rób z nim co chcesz. - przesunęłam wolną ręką sprzęt na jego uda.

Chłopak nic nie odpowiedział, a zaczął dalej oglądać. Przestało mi być jednak tak wygodnie, jak wcześniej. Laptop już nie ogrzewał mi ud, a to było bardzo przyjemne. Plus... Rzeczywiście patrzenie z boku też nie dodaje mi dodatkowych punktów do skupienia się na fabule japońskiej kreskówki. Przysunęłam się nieco bliżej chłopaka i zaczęłam wpatrywać się od nowa w ekran.

~Jisung's pov.~

Lepiej było mi się już skupić na tym anime, które wybraliśmy randomowo z dziewczyną. Myślałem, że skończy się to kakao o gadaniu o życiu, ale w sumie wyszło na dobre.

Spojrzałem ukradkiem na Julię. Chyba automatycznie się do mnie zbliżała, chcąc lepiej widzieć ekran i moje skupienie poszło głęboko w las. A żołądek zdawał się być pełen małych motylków, gdy dotknęła twarzą mojego ramienia. I nadal zdawała się tego nie widzieć...

Albo postanowiła to olać.

Próbowałem na marne skupić się na anime, więc zacząłem przekręcać bardzo powoli laptopa w przeciwną stronę, chcąc zobaczyć reakcję dziewczyny. Ta co jakiś czas się dosuwała, popijając kakao. Starałem się nie zaśmiać, więc przygryzłem wargę i nadal robiłem to samo.

W końcu ta dotknęła czubkiem głowy mojego polika, więc po krótkim zastanowieniu czy to dobry pomysł, dmuchnąłem jej we włosy. Ta odskoczyła przerażona, na szczęście nie wylewając zawartości kubka. Sam się nieco przestraszyłem. Oboje mieliśmy szeroko otwarte oczy i aż zamknąłem laptopa z wrażenia.

- Jeju, weź, nie strasz tak. - odparłem niemalże ze śmiechem.

- I kto tu kogo straszy, halo! - powiedziała dziewczyna i... I no...

Jak to się mówiło? Agresywnie piła kakałko, tak?

- Ja nic nie zrobiłem akurat.

- Mhm, mhm, to wiatr mi dmuchnął nagle na włosy. I to punktowo! Patrz jakiego ma cela. - odparła sarkastycznie i wstała z łóżka.

- No weź, Julia... - zmarszczyłem nie o brwi, już mówiąc nieco smutniej.

- Jisung, nie jestem głupia. Sory, że trzymałam cię w kłamstwie. - odłożyła kubek na biurko i, o dziwo, usiadła znowu obok mnie.

Anioł z pazurami || Han JiSung SKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz