3. Popisówa

545 30 29
                                    

- Ty serio sama to wymyśliłaś? - spytał mnie Chris.

Nie kurde, Święty Mikołaj wam przywiózł.

- No... Ja. - powiedziałam z cichym śmiechem. Jego mina była bezcenna.

- Łał! - zawołał. - Jesteś serio zdolna i kreatywna, jak mówił ten koleś.

Pokiwałam głową. Spodobało mi się stwierdzenie "ten koleś". Bo w sumie jestem mu jedynie wdzięczna za pieniądze, które za to dostanę. W ten sposób szybciej mi będzie do kupna mieszkania i wyniesienia się z domu.

Ja tych bliźniaków mam dość!

- Hej! - spojrzałam na Jisunga, który nagle pojawił się obok mnie. - Ty zaprojektowałaś też tą kanapę?

- ... Można tam powiedzieć? - zmarszczyłam brwi.

- A mi byś też zaprojektowała?

Zbadałam go od stóp do głów, stając nagle w miejscu. On też się zatrzymał, krok dalej. Jego uśmieszek jednak prosi się o dogryzkę.

- Jak mnie twoja żona poprosi, to może. - uznałam i go wyminęłam.

Próbowałam się skupić na innych członkach zespołu lub czy wszystko na pewno jest tak, jak chciałam. Zawsze sprawdzam wszystko parę razy. Należę do ludzi przezornych, nie lubię obciachu. Zależy mi na ocenie innych. Dlatego mnie cieszy, że jak na razie wszystkim się podoba cała sceneria.

O dziwo bardzo na mnie polega sam Chan. Byłam pewna, że w sprawie teledysków idole nie mają nic do gadania. Jednak nic z tych rzeczy. Mówią specjalistom co mają robić, a potem patrzą na efekty.

Kopnęłam jakiś puszek na ziemi i spojrzałam w niebo. Było przysłonięte dużą ilością białych chmur. Może i dobrze? Lepiej będzie się operowało światłem. A z tego, co wiem, będzie dużo z tym kombinowania. Raz ciemniej, blade kolory, a potem zupełnie na odwrót.

Potem podeszłam do okien, które były częściowo zakryte deskami. Non stop musiałam omijać jakieś śmieci z ziemi. Głównie to były papiery.

- A gdybym JA cię poprosił o zaprojektowanie takiego telewizora, to byś się zgodziła?

Odwróciłam się za siebie i znów ujrzałam ten wiewiórczy pyszczek, do którego staram się być cierpliwa. Skąd u niego dzisiaj taka głupia pewność siebie?

- Jeżeli chcesz go wymalowanego na ścianie, to bym się zastanowiła... - skrzyżowałam ręce. - A tak to nie zdziałam cudów.

- A mi się wydaje, że potrafisz w cuda.

- Ależ ja potrafię. Ale nie we wszystkie. - odparłam, znowu go wymijając.

Skąd u mnie ta cierpliwość... Może ją mam, ale jedynie nie do moich braci? Może po prostu oni wyczerpali limit, jak Szymon?

- Julia! - usłyszałam za sobą.

Stanęłam w miejscu, ale się nie odwróciłam. Nie chciałam wybuchnąć, szczególnie, ponieważ już zaczynają chodzić kamery, aby fani mieli, jak zobaczyć jakikolwiek backstage.

- Julia - zaczął, stając przede mną. - Chciałbym umieć z tobą rozmawiać.

Podniosłam wzrok z ziemi prosto w jego ciemne tęczówki. Bardzo mnie zaskoczył, jednak nie wiedziałam czy pozytywnie czy negatywnie.

- Spowodowałeś, że mam chaos w głowie - powiedziałam szybko i chciałam go wyminąć, ale zagrodził mi drogę. Druga próba też skończyła się fiaskiem. - Dlaczego ci tak na tym zależy?!

Anioł z pazurami || Han JiSung SKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz