Ostatnimi czasy chłopcy bardzo mocno wzięli się do roboty. I to dosłownie. Wręcz chyba nocowali w wytwórni, dlatego ja miałam więcej wolnych dni, które mogłam spędzić w samotności. Szczerze, brakowało mi tego. Siedziałam albo w hotelu albo w dormie chłopaków, sprzątając im co jakiś czas w kuchni czy innych pomieszczeniach.
Byle nie ich pokoje, Jezusie Maryjo.
Taki mam już nawyk. Wiecie, jeżeli macie samych młodszych braci i ciągle pracującą mamę to już to wchodzi w krew. Z nudów możesz nawet przyjść do swojego ex i zacząć mu sprzątać. Wręcz traktujesz to jako wyładowanie. Dla Chrisa jest to siłownia, dla Hyunjina ruch, a dla mnie sprzątanie.
- Ale wiesz, że nie musiałaś?
Najczęściej słyszę właśnie to zdanie, więc westchnęłam tylko, wieszając mokrą ściereczkę do wyschnięcia. W takich momentach się nie wie czy odpowiedzieć zwyczajną regułą czy może jednak zaszaleć kreatywnością.
- Nie mam nic innego do roboty w tym kraju, jeżeli was tu nie ma, więc co? - powiedziałam w końcu, czując na świnie uporczywy wzrok mówcy, czyli samego Bang Chana.
- Hm... Może pora znaleźć sobie jakieś zajęcie lub pracę?
- Tyle, że nie znam waszego języka. Ani nie mam papierów, aby być chociażby tłumaczem albo jakąkolwiek zmywarką w restauracji. - rozłożyłam teatralnie ręce na boki czekając dwie sekundy na odpowiedź, po czym minęłam chłopaka.
Po prostu to nie jest mój kraj.
- To może cię zapisać na lekcję koreańskiego?
Usłyszałam to zdanie i stanęłam w miejscu. Szybka analiza.
- Dobra, Chris, ale nie nauczę się tego języka w miesiąc, a wtedy będę musiała już wrócić do Polski na studia.
- Będziesz wracać do Polski? - pojawił się znikąd Felix.
Aż podskoczyłam.
- Jezus Maria, nie strasz mnie! - skarciłam go. - Ciesz się, że już tej szmatki nie trzymam w dłoni, to byś dostał!
- Dobra, Julia, nie bij!
- Noona! Noooonaaaa! - usłyszałam z głębi domu i nagle wpadł do łazienki Jisung.
- Do cholery jasnej, ludzie, ja jestem w łazience odłożyć szmatkę i chcę wyjść stąd! Jak zaraz ktoś tu jeszcze p...
- Chris! - wpakowała się kolejna osoba w postaci Changbina. - Minho pyta co chcesz zjeść na kolację.
Wszyscy spojrzeli na starszego, a zarazem ostatniego przybysza, następnie skierowali oczy na mnie. Gdybym była w kreskówce, pewnie by mi dymiło z dziurek od nosa ze złości. Albo już tak się stało, bo chłopcy się zdecydowali na...
- Ogłaszam ewakuację, gdyż bomba zaraz tu wybuchnie. - powiedział Jisung i wszyscy powędrowali za nim.
I w ten oto sposób zostałam sama w łazience.
Znowu sam na sam z podjęciem decyzji.
Czemu coraz trudniej mi wybrać między rodziną, a Jisungiem..?
~*~
- Zostaw to, glizdo niemyta! - zawołała starsza siostra do młodszych braci, którzy właśnie dobierali się do pierników. - To jest na choinkę! Poza tym nie ma na nich kolorowego lukru!
- Ale one są zbyt dobreee! - zawołał Kuba.
- I już wyglądają łaaadnie! - powiedział drugi bliźniak, czyli Jacek.
CZYTASZ
Anioł z pazurami || Han JiSung SK
Fanfiction"Anioł chyba przebiega mi drogę..." Wiele osób już tak o niej myślało, lecz nikt nie powiedział tego na głos. On jednak to wyszeptał, praktycznie niesłyszalnie. A ona to usłyszała... I cały ich świat stanął na głowie. Special for: @Kocielapcie #4 w...