2

280 18 0
                                    

Patrzyłam w osłupieniu na Aarona, który wypowiedział swoją kwestię. Po prostu patrzył na mnie, a na jego twarzy gościł tajemniczy uśmiech. Pokręciłam głową.

— Nie rozumiem. Próbujesz zatrudnić mnie jako striptizerkę?!

— Nie. Chcę, żebyś pomogła mi powstrzymać człowieka, który chciał mnie zniszczyć. Nazywa się Sebastian Lowe.

Po kilku sekundach podał mi teczkę. Otworzyłam ją niepewnie i zobaczyłam przystojną twarz, z ciemnym zarostem i niebieskimi oczami. W tym momencie poczułam się, jakbym przewodziła tajnej misji.

— Gdzieś już chyba słyszałam to nazwisko — wymamrotałam, spoglądając uważnie na fotografię. — Czy on jest celebrytą?

— W pewnym sensie. Jest synem premiera. Cóż, byłego już premiera.

Teraz zapaliła mi się lampka w głowie.

— Och, tego premiera Lowe.

Aaron machnął ręką.

— Mam problem z jego synem. I potrzebuję Twojej pomocy.

— Ale na czym polegałoby moje zadanie?

Mężczyzna oparł się o swoje biurko, spoglądając na mnie jak najbardziej poważnie.

— Sebastian Lowe jest właścicielem klubu nocnego "Spritz", który jest ulicę dalej.

— Jesteś zazdrosny, że Sebastian odnosi sukces?

— Nie. — Przewrócił oczami, kontynuując: — Po prostu nie podoba mi się to, że zbudował swój sukces, niszcząc przy okazji mój. Na podstawie zebranych przeze mnie dowód wychodzi, że to Sebastian stoi za tymi wszystkimi paskudnymi plotkami o Wenus. Do tej pory starałem się być cierpliwy, ale po dzisiejszym wieczorze miarka się przebrała. Chcę zdemaskować hipokryzję Sebastiana i skończyć z jego bzdurami, a Ty jestes idealną dziewczyną do tego, aby mi w tym pomóc.

— Jak?

— Uwodząc go. Jesteś piękna, a Twoje ciało emanuje samym seksapilem. Jednak jest coś jeszcze w Tobie takiego niewinnego.

Zarumieniłam się delikatnie, słysząc jego słowa. Zachichotał od razu, gdy spostrzegł moją reakcję.

— Widzisz? Idealnie sprawdzisz się dla "Wenus".

Westchnęłam cicho, przestępując z nogi na nogę.

— Po prostu przejdź do sedna sprawy. Co chcesz, abym zrobiła?

— Uwiedź Sebastiana i nagrywaj każdy Wasz moment. Chcę, aby cały świat zobaczył jego prawdziwe wcielenie. Wchodzisz w to?

Pokręciłam głową, uśmiechając się kącikami ust.

— To diabelski plan. Nie chcę tego robić.

Aaron skinął jedynie głową. Uniósł na mnie spojrzenie, od którego dostałam ciarek na całym ciele.

— Myślałem, że zrobisz wszystko, aby wydostać się z tego bagna, w którym się znalazłaś, ale przeceniłem Ciebie. Jesteś tylko naiwną dziewczyną, która zaryzykowała swój dom dla jakiegoś dupka.

Przełknęłam ciężko ślinę. To była prawda. Byłam tu z myślą o swoim domu. Nie miałam innego wyboru. Kto inny by mi pomógł, jak nie Aaron Wilson?

— Cóż, zmieniłam zdanie. Wchodzę w to.

Uśmiechnął się prawie zauważalnie. Stanął przede mną wyprostowany i wyciągnął do mnie rękę. Niepewnie podałam mu swoją, zawierając z nim umowę.

Uwodzicielka | Wenus #1 | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz