9

194 12 0
                                    

Przygotowywałam się właśnie na kolejne spotkanie z Sebastianem. Czy mogłam to nazwać kolejną naszą randką? Chciał mnie ponownie zobaczyć, tęsknił za mną, tak jak napisał w swojej wiadomości. Na dodatek tego nie mogłam wywiedzieć się, gdzie chciał mnie zabrać. Pisał, ze to była niespodzianka i kazał założyć coś słodkiego. Dla niego mogłam wszystko zrobić.

Potrzebowałam wskazówki od Aarona, ale ten nie raczył się do mnie odezwać. Wysłał mi jedynie, że jechał własnie w podróż służbową i musiał zaraz wyłączyć telefon. Musiałam poradzić sobie sama. A niech go jasny diabeł! Nie potrzebowałam jego pomocy czy cennych rad. Musiałam zaufać swojej intuicji i pamiętać o wszystkim, czego mnie do tej pory nauczył. 

Gdy tylko wyszłam ze swojego mieszkania, zauważyłam limuzynę na podobiznę tej Wilsona. Szofer otworzył mi drzwi, a ja zauważyłam Sebastiana, siedzącego wygodnie na kanapie. Przywitał mnie szerokim uśmiechem oraz szybkim pocałunkiem w usta.

— Wyglądasz uroczo.

— Dziękuję.

Chwyciłam za butelkę cholernie drogiego szampana i zaproponował mi drinka. Skinęłam głową. Napełnił mój kieliszek i podał mi go. Wzięłam ostrożnie łyk, a następnie odłożyłam kieliszek z powrotem na miejsce.

— Ten szampan jest przepyszny. 

— Wszystko, co najlepsze, jest specjalnie dla Ciebie.

Pochylił się, aby znów mnie pocałować, ale tym razem to był długi, namiętny pocałunek. A gdy moje ręce zsunęły się po jego wyrzeźbionej klatce, nie mogłam powstrzymać się od westchnięcia z przyjemności.

— Potraktuję to jako komplement — uśmiechnął się do mnie i po raz kolejny urzekł mnie swoim niepohamowanym urokiem.

Rozluźniłam się nieco, a uśmiech ponownie gościł na mojej twarzy.

— Więc, jaki jest plan?

Odwrócił wzrok, jakby się na moment zawahał.

— Powiedz mi, Isabello... — Wodził dłonią po górnej części mojego uda. — Masz ochotę na coś seksownego? Nasza ostatnia noc była fenomenalna i przez cały czas marzyłem, żeby ponownie się z Tobą kochać. Mam nadzieję, ze ty też.

Przełknęłam głośno ślinę.

— Tak, ja też — przyznałam od razu. — Chcę spełnić Twoje fantazje.

Gdy to powiedziałam, mężczyzna przybliżył się do mnie jeszcze bardziej.

— Więc, co powiesz na przygodę? Chodzi mi po głowie coś wyjątkowo niegrzecznego, co chciałbym zrobić. Z Tobą.

Musnął moje usta swoimi. Wyglądało na to, jakby chciał uprawiać seks w limuzynie. Zanim jednak mogłam go o cokolwiek zapytać, ta zwolniła się i zatrzymała się nieopodal.

— "Wenus? — zapytałam zaskoczona, wyglądając przez szybę. — Idziemy do "Wenus"?

— Poinformowano mnie, że Aaron Wilson jest poza miastem. A to oznacza, że jest to idealna okazja, by zabawić się w jego klubie incognito i zobaczyć, co oferuje jego sekcja VIP.

— Nie boisz się? A co, jeśli poproszą Cię o dowód?

— Nie zrobią tego. — Pokręcił szybko głową. — Dzisiejszej nocy jesteśmy VIP-ami.

Wyciągnął ze schowka za plecami maską. Założył ją.

— Nie mogę ryzykować, że ktoś rozpozna mnie w klubie konkurencji.

— Rozumiem. Też powinnam założyć maskę?

— Nie ma takiej potrzeby. Uwielbiam patrzeć na Twoją twarz.

Uwodzicielka | Wenus #1 | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz