Przygotowywałam się właśnie na kolejne spotkanie z Sebastianem. Czy mogłam to nazwać kolejną naszą randką? Chciał mnie ponownie zobaczyć, tęsknił za mną, tak jak napisał w swojej wiadomości. Na dodatek tego nie mogłam wywiedzieć się, gdzie chciał mnie zabrać. Pisał, ze to była niespodzianka i kazał założyć coś słodkiego. Dla niego mogłam wszystko zrobić.
Potrzebowałam wskazówki od Aarona, ale ten nie raczył się do mnie odezwać. Wysłał mi jedynie, że jechał własnie w podróż służbową i musiał zaraz wyłączyć telefon. Musiałam poradzić sobie sama. A niech go jasny diabeł! Nie potrzebowałam jego pomocy czy cennych rad. Musiałam zaufać swojej intuicji i pamiętać o wszystkim, czego mnie do tej pory nauczył.
Gdy tylko wyszłam ze swojego mieszkania, zauważyłam limuzynę na podobiznę tej Wilsona. Szofer otworzył mi drzwi, a ja zauważyłam Sebastiana, siedzącego wygodnie na kanapie. Przywitał mnie szerokim uśmiechem oraz szybkim pocałunkiem w usta.
— Wyglądasz uroczo.
— Dziękuję.
Chwyciłam za butelkę cholernie drogiego szampana i zaproponował mi drinka. Skinęłam głową. Napełnił mój kieliszek i podał mi go. Wzięłam ostrożnie łyk, a następnie odłożyłam kieliszek z powrotem na miejsce.
— Ten szampan jest przepyszny.
— Wszystko, co najlepsze, jest specjalnie dla Ciebie.
Pochylił się, aby znów mnie pocałować, ale tym razem to był długi, namiętny pocałunek. A gdy moje ręce zsunęły się po jego wyrzeźbionej klatce, nie mogłam powstrzymać się od westchnięcia z przyjemności.
— Potraktuję to jako komplement — uśmiechnął się do mnie i po raz kolejny urzekł mnie swoim niepohamowanym urokiem.
Rozluźniłam się nieco, a uśmiech ponownie gościł na mojej twarzy.
— Więc, jaki jest plan?
Odwrócił wzrok, jakby się na moment zawahał.
— Powiedz mi, Isabello... — Wodził dłonią po górnej części mojego uda. — Masz ochotę na coś seksownego? Nasza ostatnia noc była fenomenalna i przez cały czas marzyłem, żeby ponownie się z Tobą kochać. Mam nadzieję, ze ty też.
Przełknęłam głośno ślinę.
— Tak, ja też — przyznałam od razu. — Chcę spełnić Twoje fantazje.
Gdy to powiedziałam, mężczyzna przybliżył się do mnie jeszcze bardziej.
— Więc, co powiesz na przygodę? Chodzi mi po głowie coś wyjątkowo niegrzecznego, co chciałbym zrobić. Z Tobą.
Musnął moje usta swoimi. Wyglądało na to, jakby chciał uprawiać seks w limuzynie. Zanim jednak mogłam go o cokolwiek zapytać, ta zwolniła się i zatrzymała się nieopodal.
— "Wenus? — zapytałam zaskoczona, wyglądając przez szybę. — Idziemy do "Wenus"?
— Poinformowano mnie, że Aaron Wilson jest poza miastem. A to oznacza, że jest to idealna okazja, by zabawić się w jego klubie incognito i zobaczyć, co oferuje jego sekcja VIP.
— Nie boisz się? A co, jeśli poproszą Cię o dowód?
— Nie zrobią tego. — Pokręcił szybko głową. — Dzisiejszej nocy jesteśmy VIP-ami.
Wyciągnął ze schowka za plecami maską. Założył ją.
— Nie mogę ryzykować, że ktoś rozpozna mnie w klubie konkurencji.
— Rozumiem. Też powinnam założyć maskę?
— Nie ma takiej potrzeby. Uwielbiam patrzeć na Twoją twarz.
CZYTASZ
Uwodzicielka | Wenus #1 | ZAKOŃCZONE
RomanceSkończysz jako uwodzicielka, czy to ty dasz się uwieść? ____________________________________ Isabella Moore na swojej drodze spotyka dawnego znajomego ze szkoły średniej - Aarona Wilsona, który okazuje się być właścicielem jednego z najpopularniejsz...