3

246 16 0
                                    

Po lekkim śniadaniu usiadłam do laptopa, aby znaleźć parę informacji, a najlepiej wszystko, co wiedział Internet, o klubie "Wenus" oraz jego właścicielu. Natrafiłam na jeden z nowszych artykułów i przeczytałam jego mocno pogrubiony nagłówek:

"Aaron Wilson, właściciel kontrowersyjnego klubu nocnego "Wenus", po raz kolejny odmówił odpowiedzi na plotki dotyczące prostytucji w jego klubie".

Wpisałam klub "Wenus" w wyszukiwarkę. Od razu udało mi się znaleźć kilka innych podobnych artykułów, które opisywały plotki na temat jego sekcji VIP. Wtedy przypomniała mi się rozmowa z tą jedną kelnerką, której awanturował się ojciec. Niektóre artykuł wspominały o striptizerkach, fetyszach, orgiach i swingersach. Kiedy to czytałam, wydawało mi się to naprawdę dziwne. Nie było wcale takich tam rzeczy, a jednak media skądś musiały wziąć informacje.

Następnie zabrałam się za wyszukiwanie informacji o Sebastianie Lowe. Kilka pierwszych artykułów opisywało go pozytywnie, przedstawiano go jako ulubieńca mediów. Totalne przeciwieństwo do Aarona. Wszyscy uwielbiali go za to, że był szczery i twardo stąpał po ziemi, realizując swoje marzenia oraz plany. Licznie wspominano o jego ciepłym, szczerym uśmiechu, który był uwieczniony na paru fotografiach. Brnęłam dalej, będąc coraz bardziej zaciekawiona jego osobą. Dowiedziałam się, że był nawet w prestiżowym związku. Spotykał się z bogatą kobietą, która była modelką oraz miała odziedziczyć po swoim ojcu, który również miał dużo wpływów. Obecnie podobno spotykał się z jakąś aktorką, ale jej imienia nie wyjawiono. Miałam ochotę przeszukać dogłębnie Internet, jednak usłyszałam nagle dzwonek do drzwi. Przed drzwiami zobaczyłam Chrisa, który skinął do mnie głową.

— Dzień dobry. Wychodzimy. To polecenie szefa.

Zmarszczyłam brwi, wyglądając zza niego.

— Ale dokąd?

Jego grymaśny wyraz twarzy wraz z kolejnymi słowami nieco mnie rozśmieszały.

— Na zakupy.

Uśmiechnęłam się szeroko, szczerząc do niego zęby.

— Jak wspaniale. Już się nie mogę doczekać.

— A ja nie mogę się doczekać, jak dostanę pieniądze za wożenie Ciebie z jednego miejsca na drugie — wymamrotał pod nosem, przewracając oczami.

Zachichotałam cicho pod nosem. Chris wyglądał na poważnego, krzepkiego ochroniarza, ale jednak mogłam się z nim dogadać. Chwyciłam jedynie torebkę z wieszaka i zeszliśmy po schodach. Chris zaprowadził mnie do limuzyny, na któej widok szczęka mi opadła.

— Wow. — Tylko tyle udało mi się wykrztusić.

Mężczyzna otworzył dla mnie drzwi, więc wsiadłam szybko do środka.

— Trzymaj. — Pochylił się do mnie, wręczając mi kartę kredytową. — Jest na nazwisko szefa. Kazał Ci przekazać, że powinnaś mieć strój na każdą okazję.

Po raz drugi tego ranka szczęka mi opadła do samej podłogi. Odebrałam kartę i skinęłam głową.

— W porządku. Powinnam o czymś jeszcze wiedzieć?

— Nie. Usiądź wygodnie i się zrelaksuj.

Gdy tylko dotarliśmy na miejsce i Chris zaprowadził mnie do jednego z najdroższych i bardzo szanowanego butiku, oczy mi się rozszerzyły jak moneta. Nigdy nie widziałam tak pięknych rzeczy. Początkowo spoglądałam na ceny i byłam w dużym szoku, ale mając kartę kredytową Aarona, mogłam śmiało brać wszystkie wieszaki. Chris czekał na mnie na zewnatrz, a ja w ciągu dwóch godzin ogarnęłam od podstaw swoją nową garderobę, w tym eleganckie sukienki, topy na co dzień, spodnie i seksowną bieliznę. Gdy tylko odblokowałam telefon, dojrzałam kilka nieprzeczytanych wiadomości.

Uwodzicielka | Wenus #1 | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz