How did you get it?

4.9K 431 292
                                    

| George POV | 

Wszedłem do przedszkola po tym jak musiałem osobiście przyjść, potwierdzić, że Eret to mój kuzyn i może odebrać Amade. Zapukałem do sali, a następnie wszedłem do niej. Przy biurku stał opiekun, a przed nim jak zwykle na platformach stał mój kuzyn. Podszedłem do nich, stając obok tego wielkoluda. 

- Dzień dobry, panie Davidson. - powiedział Floris uśmiechając się lekko do mnie, na co wywróciłem oczami. 

- Zapomnieliśmy napisać tego w karcie, ale jesteśmy spokrewnieni - powiedziałem rozglądając się po sali. - Gdzie jest Amadeusz? - spytałem, nie widząc w sali większości dzieci. 

- Byli na podwieczorku i teraz poszli umyć ząbki. - powiedział, pokazując dłonią na drzwi łazienki. Poprawiliśmy kilka rzeczy w papierach, które miał opiekun a w tym czasie dzieci wróciły do sali. Amade od razu podbiegł do nas, przytulając się do moich nóg. Podniosłem go i razem z Eretem wyszliśmy z przedszkola. 

- Pojedziemy do tatusia? - spytał chłopiec, przytulając się do mnie. 

- Pójdziemy spacerkiem do szpitala i kupimy tacie coś do jedzenia dobrze? 

- Obudził się?! - powiedział, patrząc na mnie z radosnymi iskierkami. Pokiwałem do niego głową z uśmiechem, idąc w kierunku szpitala. Po drodze tak jak obiecałem, wstąpiliśmy do małej knajpki, w której kupiłem dla blondyna ciepły pożywny posiłek i razem po 20 minutach weszliśmy do sali chłopaka. Amade od razu podbiegł do łóżka, na którym leżał chory, na co uśmiechnąłem się delikatnie. 

- Tatusiu! Obudziłeś się! Teraz wrócisz z nami do domu? - powiedział chłopiec, któremu pomogłem usiąść na łóżku obok Dreama. Mężczyzna uśmiechnął się do niego, obejmując go lekko. 

- Będziesz musiał poczekać jeszcze kilka dni, aż wrócę do domu skarbie. - powiedział, czochrając jego włosy. 

- Ale teraz już się znowu kochacie? - spytał chłopiec, na co się lekko zarumieniłem. 

- Tak teraz znowu się kochamy prawda kochanie? - powiedział, patrząc na mnie, na co uśmiechnąłem się do niego. 

- Oczywiście skarbie. Kupiłem ci coś ciepłego na obiad. - powiedziałem, wyjmując z reklamówki pudełko z daniem, które wcześniej zakupiłem. - Pomóc ci zjeść? - spytałem, wyjmując z reklamówki jednorazowe sztućce, które dostałem wraz z jedzeniem. 

- Tak, wątpię, że dam radę sam zjeść. - powiedział, powoli podnosząc się do siadu. Poprawiłem mu poduszkę tak, aby wygodnie mu się siedziało i sam usiadłem obok niego na materacu. Powoli karmiłem chłopaka, aż po jakiś dwudziestu minutach całe danie zniknęło z pudełka. Amadeusz już powoli zasypiał, leżąc obok swojego taty, który przeczesywał delikatnie jego włosy. 

- Chodź tu z drugiej strony. - usłyszałem, na co uśmiechnąłem się, robiąc to, co chłopak poprosił. Wtuliłem się w jego bok, kładąc głowę na jego piersi, aby słyszeć jego bicie serca. Chłopak delikatnie głaskał moje biodro swoją dłonią, przez co poczułem się znowu, tak jakby nigdy nie było tej kłótni. 

- Tęskniłem za tobą. - powiedziałem cicho, próbując się nie popłakać ze szczęścia. 

- Ja za tobą też skarbie, przepraszam za wszystko, za to co powiedziałem i że byłem dla ciebie taki oschły. Naprawdę przepraszam. 

- Skąd miałeś te zdjęcia? - powiedziałem cicho, nie patrząc na niego. 

- Ktoś zostawił je na wycieraczce kiedy cię nie było. - odpowiedział chłopak na moje pytanie. - Odpowiesz mi jak do tego doszło? 

- Mój ojciec miał dziwne pomysły. Chciałem jakoś zarobić, więc spytałem ojca, jak mogę zarobić. Miałem wtedy jakoś piętnaście lat i wysłał mnie do agencji fotograficznej. Zaczęło się dobrze, pozowałem do zdjęć w garniturach lub do jakiejś biżuterii. Później sława i pieniądze uderzyły mi do głowy, więc zgodziłem się na sesję w bieliźnie. Myślałem, że będę pozował w jakiś bokserkach lub coś w ten deseń, ale dostałem to co widziałeś. Na początku nie było źle i nawet mi się podobało, ale później zdjęcia wyciekły i moja szkoła się o tym dowiedziała. Załamałem się kompletnie. Ojciec załatwił mi nauczanie w domu i tak się uczyłem, aż skończyłem szkołę. Jedynymi przyjaciółmi są Wilbur i Eret, tylko oni się ode mnie nie odwrócili. Nie chciałem, aby ktoś więcej się o tym dowiedział, więc nie wiem, skąd dostałeś te zdjęcia. 

- Zapomnijmy o tych zdjęciach i zacznijmy przygotowywać rzeczy do ślubu okej? - spytał blondyn całując moje czoło. Ślub. To jest to czego teraz chce. 

✅ Pretty husband // Dreamnotfound [Zakończone] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz