- Jujujuż wystaarczy - jąkał się mniejszy, próbując wyrwać się napastnikowi. - Już będę grzeczny - powiedział z westchnieniem ulgi, gdy rudokity skończył go łaskotać.
- Mam nadzieję, że masz nauczkę. Przestraszyłeś mnie mały. Nie rób tak więcej proszę - lisek patrzył na przyjaciela z rozbawieniem, a troska w jego głosie wzbudziła małe wyrzuty sumienia.
- Przepraszam - spuścił pyszczek. - To się już nigdy nie powtórzy. Bo umm... Po prostu biegłeś tak szybko i umm nie miałem szans Cię dogonić.
- No już dobrze - lisek wyciągnął łapki w stronę towarzysza, żeby ten mógł mocno się przytulić.