XX

20 2 0
                                    

Kiedy usłyszał to co powiedział, wystraszył się bardzo, przytulił się mocno do rudego liska. Wilk, który okazał się przywódcą stada, zdębiał. Patrzył chwilę tempo w swoje ofiary, po czym usiadł, podniósł jedną z przednich łap, chuchnął na nią i próbował powąchać swój oddech. Skrzywił się i kichnął, na co Szop zaśmiał się cichutko w futro liska. Reszta agresorów upadła na grzbiet wyjąc ze śmiechu. Dowódca warknął na swoich podwładnych a ci w popłochu wrócili do swoich wcześniejszych postaw. 

- Odważny jesteś mały - odezwał się swoim niskim głosem, zbliżając się do szaraczka. - Czyżby wszystkie szopy takie były?

- Ale jak to wszystkie? - zaciekawił się Mały Szop. 

- A tak to. Miałem jakiś czas temu przyjemność spotkać jedną parę. Byli tak samo odważni jak ty. Ciekawe, są podobni do ciebie swoją drogą.

- Mama i tata....

SzopOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz