Mały Szop wyszedł więc na poszukiwania swoich kochanych rodziców. Starał się zapamiętywać charakterystyczne cechy otoczenia, żeby bez problemu wrócić później do domku.
Rozglądał się za śladami szopich łapek i nawoływał co jakiś czas bardzo głośno, ale odpowiadały mu tylko odlatujące ptaki.