Hange P.O.V:
Kolejny dzień, w którym nic a nic się nie dzieje. Około godziny 12 skończyłam eksperymenty z Erenem i tak jak myślałam wszystko poszło zgodnie z moimi planami. Weszłam do kuchni żeby zrobić sobie jakąś randomową kanapkę. Mogłam się spodziewać trzech rzeczy: Jeana bijącego się z Erenem, Erena i jego przydupasów no i ostatecznie Levia który robi sobie herbatkę.
O dziwo spełnił się trzeci scenariusz. Na rogu, jak zawsze kiedy pedancik przesiaduje w kuchni, zobaczyłam jak ten karzeł robi swój napój bogów.
-Co się tak gapisz? - Rzucił nagle odwracając się w moją stronę jak oparzony.
-A co już nie można? Aż takie surowe reguły nam dajesz? W Erwina się zmieniłeś czy co?
-Po pierwsze, nie porównuj mnie do tego blondaska. Po drugie, tak ustalam wam takie reguły.
-A to czemu? Od kiedy to jest twoje zajęcie?
-Od kiedyś. - Po tym usiadł na najbliższe krzesło.
-Nudno tutaj ostatnio, co nie? - Chwila ciszy. - Ignorujesz mnie? -Nadal nic mi nie odpowiedział. - No zobacz umarłam świetnie.
-Taa bardzo nudno... - Łał odpowiedział mi. Normalnie kiedy zaczyna mnie tak ignorować to robi to już mniej więcej do końca dnia.
Na tym nasza krótka rozmowa się skończyła. Ja zaczęłam robić to po co tu przyszłam, no czyli kanapki, a Levi po jakiś 10 minutach gdzieś sobie poszedł. Bywa.
Levi P.O.V:
Może ktoś ją ode mnie zabrać? Czuje się jakby śledziła mnie 24/7... Dosłownie codziennie muszę się na nią lampić co najmniej 3 razy. I to nie dlatego, że magicznie na siebie wpadamy, tylko dlatego, że ta jebnięta okularnica wie gdzie lubię przesiadywać.
Tylko gdy czterooka się odwróciła skorzystałem z okazji i wyszedłem z kuchni.
Idąc do swojego gabinetu jak zawsze musiałem napotkać Erwina z, uwaga, papierami. Nie miałem zamiaru wypełniać kolejnych 50 stron tylko dla jego zachcianek. Odwróciłem się na pięcie i szybko poszedłem w drugą stronę no ale tam okularnica wychodziła wielce zadowolona jak zwykle z byle gówna. Do wyboru miałem kolejne 2 godziny wypełniania ścierwa Erwina lub użeranie się z czterooką do końca dnia.
-Leeeviiii! - Można się jej jakoś pozbyć?
-Czego znowu?
-Co będziesz dzisiaj robić? - Po co jej ta informacja? Niech zgadnę bo jej się nudzi i chce mi pozatruwać życie.
-Nic?
-Świetnie! Bo widzisz jak ja nie mam co robić to lubię zatruwać komuś życie, a ty tak przypadkiem nasunąłeś się na celownik. - Ta przypadkiem.
-Mhm... - Zignorowałem ją i skierowałem się znów do Erwina.
-Oh! Levi właśnie tu masz te dokumenty i... - Odebrałem mu te zjebane papiery i ruszyłem do gabinetu.
Erwin P.O.V:
Ale że tak Levi i Hange? Znowu? Cóż się stało? A to nowość Levi znowu z kimś rozmawia i to tak normalniej.
Hange P.O.V:
Iż ja, najlepsza osoba na świecie, nie miała ochoty rozmawiać z naszym oddanym generałem Erwinem, ruszyłam po prostu za moim ulubionym przyjacielem, Leviem, do jego pokoju.
-Levii co ty taki poddenerwowany? - Spytałam kiedy weszłam do pomieszczenia.
-Co? Jestem taki jak zwykle. Co się tak interesujesz?
-No jakiś taki inny.
-Jak kurwa inny?
-No inny.
-Znowu masz jakieś urojenia?
-Ja? Nigdy.
-Tssa...Chcesz czegoś? Czy przyszłaś mi pozatruwać życie jak zawsze?
-No możeeeeeeee... - Po krótkiej chwili ciszy zaczęłam przeglądać co nasz pedancik ma w półkach, niestety nic ciekawego jakieś szmatki i inne takie.
-Jezu ty to serio sie nudzisz? - Spytał karzełek przeglądając coś pod biurkiem.
-Taaak i to bardzo jakbyś nie zauważył. - Kończąc przeglądać jego półki usiadłam na najbliższej kanapie. Z biblioteczki obok wyciągnęłam jakąś starą książkę i zaczęłam czytać.
-Mhm czyli teraz będziesz z dupy czytać?
-Tak a żebyś wiedział kapralu.
-Tch...
Czytałam przez jakieś dobre pół godziny, tyle że po tym czasie byłam jakaś nadto zmęczona. Nie często mi się to zdarza nie powiem no ale cóż. Przelatując wzrokiem po ostatnim zdaniu na stronie czułam jak oczy same mi się zamykają. Po chwili najwidoczniej zasnęłam.
~~~
Pisałam to no jakby to powiedzieć... DŁUGO. Ale proszę jest i rozdział :DJa zdradzając mojej przyjaciółce co mniej więcej chce zrobić w następnym rozdziale
Ona: O JEJU O JEJU PISZZZZ

CZYTASZ
𝑵𝒐𝒄 - Hange X Levi
Fiksi PenggemarNie jestem fanką tego gówna jak próbowałam to czytać sama to aż mnie skręcało od środka i chciało mi się zakończyć mój marny ludzki żywot. Wiec osobiście jako autorka tego nawet nie wiem czego nie polecam. Najlepiej to w ogóle zapomnieć że takie coś...