Special 2

2.3K 101 29
                                    

✩✩✩

Z powodu mych pinknych urodzin (których tak bardzo nie chcę) macie o to Special ode mnie. Życzę więc wam miłego czytania i udanego dnia <3
PS: Proszę mi nie pisać, że to rodzeństwo, ja to dokładnie wiem i też zaczęłam lubić ten ship więc proszę jeszcze raz, proszę o tym ship'ie nic złego nie pisać :D

✩✩✩

Czarnowłosy chłopak obudził się w swoim starym domitorium nie będąc świadom jakim cudem się w nim znajduje.

- Czy ktoś może mi wyjaśnić co oni tutaj robią?! - krzyknął Leon spoglądając na rudowłosego chłopaka oraz dziewczynę. - Oraz jakim cudem są tacy młodzi?

- Hej spokojnie, bo ci żyłka pęknie stary. - zaśmiał się Ronald.

Leon patrzył się z niedowierzaniem co się w okół niego działo. Po chwili podniósł się z łóżka i ruszył do drzwi aby dowiedzieć się wszystkiego od pewnej bardzo dobrze znanej mu brunetki.

- HERMIONO! - krzyknął na cały dom.

- ZAMKNIJ SIĘ HARRY! - wydarła się dziewczyna z dołu. - SIEDZĘ NA KANAPIE!

Chłopak w kilku podskokach pokonał schody, aby dopaść do przyjaciółki i spojrzeć na nią z wzrokiem pewnym wrogości.

- Zanim coś powiem to proszę abyś zapytał się pożal Merlinowi Riddle'a czy to on czegoś nie spaprał. - szepnęła do niego patrząc się na schody po których zeszło rudowłose rodzeństwo.

- Tommy!

- Też tu jesteś? - odetchnął z ulgą głos w jego głowie.

- Hermi też, jeszcze będzie trzeba sprawdzić, czy Drey też. - westchnął bezgłośnie Leon.

- Jest, Bella i Severus też, niestety nikt nie wie co się stało. Wszyscy wybudzili się właśnie w przeszłości, chyba tak to można nazwać.

- Wiesz czy są dzieci? - czarnowłosy patrzył się z niepokojem w oczach na dziewczynę.

- Nie ma, zgaduję, że przez to jak się cofnęliśmy to spowodowało, że się jeszcze nie urodziły. Nie masz się o co martwić, zmieniając temat to weź ze sobą Pannę Malfoy i podejdź przed główną bramę zabiorę was do domu. - mężczyzna uspokajał młodszego kojącym głosem.

- Dobrze. - westchnął na głos Leon przez co wszyscy na niego spojrzeli. - Idziemy kochana.

- Gdzie? - zapytała się nie rozumiejąc .

- Do domu. - czarnowłosy uśmiechnął się do niej przyjaźnie. - Szkoda jedynie, że nie ma naszych malców.

- Waszych malców? - zapytała się zszokowana Ginny. - Co masz na myśli Harry.

- Zapomniałem, że oni tu są. - warknął Potter. - Wiesz co, a może w końcu ta dwójka będzie razem?

Miona spojrzała na swojego przyjaciela z uśmiechem. Doskonale wiedziała o kim mówi, a także doskonale widziała jak pewien rudowłosy chłopak z okularami na nosie czyta książkę, a ona była od pewnej bardzo dobrze jej  znanej chłopaka, którego mogła poznać w Norze.

- Mam nawet na to doskonały plan. - uśmiechnęła się złowieszczo.

- Ey Percy! - zawołał Harry podchodząc do starszego prefekta.

- Co się stało Le... Harry? - zaśmiał się nerwowo chłopak przez co młodszy zwrócił uwagę na popełniony błąd na wypowiedziane imię.

- Na Salazara, czy to twoja sprawka? - westchnął avadooki. - Powiedz, że nie...

✔️Prawdziwa historia Złotego ChłopcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz