Prolog

3.4K 99 34
                                    


Jestem Amber. Amber Brown, dziewczyna 167 cm wzrostu, blada piegowata cera, ciemne i długie do piersi brązowe włosy, figura klepsydry oraz duże zielone oczy. Dziś mija dokładnie rok odkąd pożegnałam swoją matkę i trafiłam do domu dziecka. Moja mama była bardzo skryta w sobie, ale mimo to bardzo mnie kochała, zresztą z wzajemnością. Zawsze o mnie dbała. Nauczyła mnie nawet jak czytać ludziom z dłoni, ponieważ kobieta była czarownicą. Tak przynajmniej twierdzi większości ludzi, którzy ją poznali. Moja rodzicielka często miała wizje dotyczące przyszłość, które można powiedzieć umożliwiały jej przewidywać przyszłość. Kiedyś zapytałam ją czemu sama takich nie miewam, na co ona zwykle odpowiadała, że jej pierwsza wizja była dopiero w wieku 16 lat. Ja na razie mam 15, więc pozostaje mi tylko czekać w nadziei, że odziedziczyłam zdolność po matce, ponieważ zawsze bardzo chciałam mieć tą niezwykłą "umiejętność". Wracając. Jak już mówiłam moja matka była bardzo skrytą osobą, nigdy nie chciała mi powiedzieć co robiła i kim była przed moimi narodzinami. Nie wyjawiła mi nawet kim jest mój ojciec. Zawsze kiedy ją oto pytałam odpowiadała, że mój ojciec nie chce mnie znać lub ,w akcie desperacji, że nie żyję, ale ja wiedziałam, że moja matula kłamie. Kiedyś podsłucham jej rozmowę telefoniczną w której wyjawiła osobie po drugiej stronie ekranu, że mój tata nawet nie wie o moim istnieniu i że jest to ktoś sławny. Kiedy ją o to zapytałam a ona wymijająco odpowiedziała, że coś mi się przesłyszało. Zawsze byłam zła na matkę, że nie chce mi wyjawić kim jest mój drugi rodzic. 

Po jej śmierci, tak jak wspomniałam na początku, trafiłam do domu dziecka, gdzie nie byłam najlepiej traktowana. Moja "opiekunka", Pani Violet była okropna i nadużywała przemocy. Biła mnie w miejscach gdzie nie powstawały siniaki albo w miejscach gdzie bardzo szybko się goiły. Każdy dowód kazała mi zakrywać makijażem lub ubraniami. Ciągle byłam przez nią poniżana i zastraszana. Z resztą nie tylko przez nią. W domu dziecka mało było osób, które mnie lubiły, ponieważ byłam atrakcyjna oraz wyjątkowo inteligenta jak na 15 latkę. Jak można się więc domyślić nie miałam tam wielu przyjaciół lub chociażby znajomych. Była tam tylko jedna dziewczyna z którą byłam bardziej związana. Nazywała się Ava i bardzo się przyjaźniłyśmy. Była ona podobnego wzrostu, miała cudowne blond włosy i brązowe oczy. Mieszkałyśmy w jednym pokoju razem z jeszcze jedną dziewczyną Olivią za którą nie przepadałyśmy i z wzajemnością. Olivia ciągle zapraszała chłopców do naszego pokoju i razem z nimi demolowała pomieszczenie, a później winę zrzucała na nas. Nasza "mentorka"  Violet z naszej trójki najbardziej ją lubiła, więc za każdym razem wierzyła naszej znienawidzonej "przyjaciółce" i to my otrzymywałyśmy karę. 

Każdy dzień w domu dziecka uczył mnie przetrwania, więc po roku spędzonym tam świetnie potrafiłam się bić i nawet z zamkniętymi oczami mogłam złamać komuś nos. Nauczyłam się też doskonale pyskować i argumentować swoje zdanie, można powiedzieć , że zostałam królową ripost. Jednak to wszystko sprawiło też, że zaczęłam otaczać się murem, przez który niewiele osób mogło bezpiecznie przejść. Nigdy nie dopuszczałam do siebie nowych osób. Praktycznie jedyną osobą, która mogła przekroczyć próg "muru" była Ava.

Ale to wszystko miało się w krótce zmienić....

Cześć wszystkim! Mam nadzieje, że zaintrygowałam was tym wstępem. Mam mnóstwo pomysłów na dalsze części, ma nadzieje, że wam się ta historia spodoba. Będzie mi miło jeżeli napiszecie w komentarzach co myślicie. Całuski <3

I have the power to prevent a catastrophe || Peter ParkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz