W domu Mike'a dowiedziałam się...Gdzie ostatnio przed zniknięciem był Steve i kiedy.Moje uczucia i wyraz twarzy,nie do opisania...Zastanawiało mnie tylko to,jak Will i Mike się o tym dowiedzieli.W każdym razie ostatnio Steve był widziany w okolicach tego przeklętego labolatorium Hawkins...Dzień przed tym jak go widziałam na ulicy za mgłą...tak swoją drogą to w między czasie ogarnęłam czemu mieli takie miny.Nie tylko dlatego,że ostatnio był tam Steve,ale mieli podobno jakieś złe wspomnienia z tym miejscem...Dustin opowiadał.Ale nie mówił jakie dokładnie.Ja nie ukrywam,że też nie czuję się najlepiej na myśl o tym miejscu...Nastka z resztą pewnie też.Cóż może kiedyś się dowiem co się stało.*
-Okej...Chwila!A wy skąd o tym wiecie?!Nie macie dostępu do monitoringu tego labolatorium ani jego okolic!-Powiedziałam niemalże krzycząc.Nagle zawiało chłodem...
-To pewnie znowu okno się otworzyło.Pójdę je zamknąć, a ty Will wytłumacz Sophii skąd o tym wiemy.-Powiedział Mike i od razu ruszył w stronę okna.Will zaczął mi tłumaczyć gdzie zdobyli tę wiedzę.Aha!Więc to po prostu Hopper się dowiedział.Zastanawiało mnie też skąd on to wie ale nie chciałam zadawać niepotrzebnie pytań.Czyli było tak:
Hopper skąd nie wiadomo dowiedział się o Steve'ie,przekazał wiadomość pani Joyce a ona powiedziała chłopakom a chłopaki mi.Powiedzmy,że i ja, i wy zrozumieliśmy o co chodzi.
*
-Już późno,powinnam być w domu pół godziny temu!-Krzyknęłam.Chciałam odprowadzić Willa bo po co Mike ma biegać w dwie strony ale nie miałam czasu.-Will chciałam cię odprowadzić ale nie mogę.Jak przyjdę później to będzie jeszcze gorzej.
-Spoko,ja go odprowadzę-Stwierdził Mike.-Dla mnie nie ma prolemu!
-Hej!Nie mam dwóch lat,że za każdym razem ktoś musi mnie odprowadzać do domu!-Zmarszczył brwi i wyszedł tak szybko jak by mu się spieszyło jeszcze bardziej odemnie.Dogoniłam go chwilę później przy wyjeździe za ogrodzenie Mike'a.Zaczynało kropić ale nie zapowiadało się na jakąś specjalną ulewę.Po pięciu minutach przestało.
-Will czekaj!-krzyknęłam i zatrzymał się.
-Mam dość-Krzyczał-Wszyscy traktujecie mnie jak małe dziecko!-Rozumiałam go,chociaż niepotrzebnie się obrażał,my tylko nie chcemy żeby mu się coś stało.
-My po prostu się o ciebie martwimy,ja szczególnie!Byłeś pierwszą osobą jaką poznałam w Hawkins!Nikt nie chce,żeby stała ci się krzywda a zwłaszcza jak dzieją się te wszystkie rzeczy.Nie pamiętasz?Steve zaginął.-Powiedziałam.Po tych słowach puściły mi nerwy i zaczęłam płakać.Will rozluźnił twarz.Chyba zrozumiał o co chodzi...Ale ja uciekłam do domu.Już miałam dość.
*
W domu od razu pobiegłam do pokoju.Rodziców nie ma...Oczywiście.Tata znowu w pracy a mama pewnie znowu na pogaduszkach z koleżankami albo w Starcount.Ciekawe kiedy zastanę ich w domu gdy będę wracać.Nie miałam na nic ochoty więc po prostu umyłam się,zjadłam coś i poszłam się położyć z myślą,że zasnę...Nie zasnęłam.W sumie nie potrzebnie się spieszyłam z powrotem od Mike'a.Nagle rozległ się huk z krótkofalówki.
-Sophia?Słyszysz mnie?To ja Will-Sygnał był słaby ale po głosie poznałam,że to on.Nie miałam ochoty z nim gadać.W sumie to z nikim nie miałam ochoty na pogaduszki nawet z Nastką i Max.-Proszę odezwij się,przepraszam...-Wyłączyłam krótkofalówkę.Może pogadam z nim jutro w szkole.Ale sama sobie tego nie potwierdzę,bo nie wiem czy znowu nie będę miała ochoty spędzić całego dzień sama.W Londynie często tak było.
*
Popatrzyłam na zegarek.22:27,rodziców dalej nie ma a ja nie wiem co zrobić i nie mogę zasnąć.Zamknęłam powieki i leżałam z zamkniętymi oczami z 20 minut.Z tego co słyszałam w domu poza mną dalej nie ma nikogo.Zaczęłam przysypiać i po 10 minutach już spałam...
*
CZYTASZ
012
FantasyHejka,zaczynam nową historię związaną ze Stranger Things!Historia opowiada o losach dziewczyny Dustina Hendersona,czyli 012!Jej przyjaciele,czyli Lucas,Mike,Will i Dustin nie mają pojęcia o tym czego dowiedzą się gdy bohaterka wróci do Hawkins...Jak...