Okej.Poprostu super.Już wolałabym tego Demogorgona spotkać.Siedziałam na tym krześle i próbowałam patrzeć na Brennera,próbowałam bo to vholerne światło tak napierdzielało mi po oczach,że myślałam ,że zaraz oślepnę.
-Nie musisz się bać.Chce zadać ci tylko kilka pytań-Powiedział,na co ja prychnęłam.Już widze te kilka pytań.Najdalej jutro już będą jakieś eksperymenty na mnie.Przez następną chwilę,która trwała w nieskończoność panowała cisza.W końcu Brenner się odezwał.-Wiesz,gdzie jest 011.Prawda?-Nie odezwałam się.Nie miałam zamiaru nawet.
-Odpowiedz mi.-Powiedział papa,z mojej strony dalej cisza-Dobrze 012.Jeszcze będziesz chciała rozmawiać.
Zaraz po wypowiedzeniu tego zdania do pokoju wszedł jakiś mężczyzna,ktoś w stylu osoby z personelu.Odwiązał mnie od krzesła i zaczął ciągnąć gdzieś,ciul wie gdzie(XDDD TO BRZMI ŹLE).Okazało się,że do mojego dawnego pokoju,czyt. celi.Wrzucił mnie tam i zamknął drzwi na klucz,zostałam sama.W tym strasznym miejscu ale bez tego strasznego światła przed mordą.Teraz tylko czekać na cud,może El jakoś mnie znajdzie.
Po cholerę ja się kłóciłam z Dustinem i Stevem,nie wiem co chciałam osiągnąć tym,że sobie odeszłam od Steve'a?Żadnej decyzji nie żałuję tak bardzo jak tej.Wolałam siedzieć po drugiej stronie niż tutaj.
Usiadłam na łóżku i dotknęłam swoich włosów.W zasadzie tego co zostało po moich cudownych włosach...Nudziło mi się trochę.Zaczęłam wspominać fajne chwile z mojego życia.Na przykład to w jaki sposób zaczęłam chodzić z Dustinem.
*
Był sierpień.Spotkaliśmy się z całą paczką i poszliśmy do kina.Było bardzo śmiesznie.Oglądaliśmy horror.Lucas tak się wstraszył,że pisknął jak mała dziewczynka na całą salę i podskoczył tak,że Mike,który siedział obok niego wysypał popcorn na mnie,Dustina i kilka totalnie nieznanych nam osób,które na ich nieszczęście siedziały w pobliżu nas.Zaczęliśmy się śmiać tak głośno,że wyrzucili nas z kina.No cóż.I tak wyszliśmy w świetnych nastrojach z kina,nie mogliśmy się przestać śmiać przez kolejne dwadzieścia minut.Poszliśmy na jakąś łąkę żeby sobie pogadać.Wszyscy leżeliśmy na trawie i obserwowaliśmy chmury a kątem oka co jakiś czas widziałam,że Dustin na mnie spogląda.Wtedy nie wiedzieliśmy,że podobamy się sobie nawzajem.Robiło się coraz ciemniej i chłodniej więc zaczęliśmy wracać.Odprowadzaliśmy siebie po kolei aż zostałam tylko ja i Dustin.
-Nie chcesz wejść na chwilę?Moja mama niedługo będzie to podwiozłaby cię do domu autem bo masz jeszcze kawałek.-Spytałam.Patrzyłam na niego oczekując na odpowiedź a on tak ciągle patrzył w moje oczy.Ale on ma piękne oczy...-To jak?-Odezwałam się po chwili stania w ciszy.
-Nie,dzięki.Wsiądę na rower i niedługo będę.-Odpowiedział i się uśmiechnął.Jejku jaki on ma cudowny uśmiech...-Soph,mogę cię o coś spytać...?-Zapytał nieśmiało a moje serce na ułamek sekundy się zatrzymało.
-Jasne,co tam?
-No jest taka dziewczyna i ona bardzo mi się podoba ale nie wiem jak mogę jej powiedzieć.-No i puf.Myślałam,że się popłaczę...
-Em,no,nie wiem.Możesz się z nią spotkać i jej to powiedzieć albo jak wolisz może zadzwonić?To nie najlepszy pomysł ale jeśli się stresujesz to możesz tak zrobić.-Powiedziałam i starałam się nie rozpłakać ale chcę żeby Dustin był szczęśliwy.
-Dzięki,jesteś najlepsza!-Krzyknął dość głośno i mnie przytulił?Nigdy się nie przytulaliśmy ale to pewnie dlatego,że jest szczęśliwy bo mu pomogłam.Ciekawe kim jest ta dziewczyna.-O,em,sorki.To ja już pojadę.Pa!!-I zanim zdążyłam odpowiedzieć on już odjechał.
Weszłam szybko do domu i rzuciłam się na kanapę.Nikogo w domu nie było więc mogłam w spokoju płakać.Po jakiś dziesięciu minutach się uspokoiłam a po piętnastu przyjechali moi rodzice więc poszłam do swojego pokoju.Czytałam jakąś książkę gdy zawołała mnie mama.
-Sophia telefon do ciebie,kolega.
Podeszłam do telefonu powolnym krokiem i wzięłam słuchawkę od mamy.
-halo?
-Sophia!Podobasz mi się!-Wykrzyczał do telefonu Dustin.Chyba rzucił słuchawką i odbiegł od telefonu bo zaszumiało strasznie.Myślałam ,że zemdleje zaraz.Jednak o mnie chodziło!!!
-Dustin po pierwsze weź tą słuchawkę bo strasznie szumi mi do ucha.A po drugie ty też mi się podobasz.-Powiedziałam jak najciszej umiałam bo w pokoju obok siedzieli moi rodzice.Nie pytaliśmy się nawet czy w takim razie jesteśmy parą.Poprostu to wiedzieliśmy i na kolejny dzień powiedzieliśmy naszej paczce.
*
Na to wspomnienie z moich oczu poleciały łzy.Jejku jak ja za nim tęsknię...Położyłam się na łóżku i w chwilę zasnęłam.Nie mam pojęcia jakim cudem zasnęłam w tym miejscu,chyba byłam po prostu zmęczona po tych wszystkich wydarzeniach z dzisiaj.
*Steve pov*
Nie wiem gdzie ona polazła ale mam nadzieję,że zaraz wróci bo nie wiem co zrobię jak coś jej się stanie.Dustin mnie zabije.Co ja gadam wszyscy mnie zabiją.
*El pov*
Próbowałam znaleźć Sophi ale nie wiem czemu nie udało mi się.Wszyscy twierdzą,że jestem po prostu zmęczona.Tylko Dustin sądzi,że coś się stało i nie da się go uspokoić...Coś się musiało stać oby nie Demogorgon.
W nocy gdy wszyscy już poszli spać(wszyscy zostali u mnie w domu na noc,dla bezpieczeństwa) ja wzięłam chustkę i spróbowałam znaleźć Sophię.Było trudno ale w końcu coś zobaczyłam.Ktoś siedzi na łóżku,nie byle jakim...Takie same były w labolatorium.Ta osoba ma ogolone włosy.
~O nie...~ pomyślałam
To nie może być Soph.Nie widziałam twarzy tej osoby,twarz miała schowaną w dłoniach.Chyba płakała.W końcu podniosła głowę i zobaczyłam całą zapłakaną Sophię.To nie może być prawda.Labolatorium jest zamknięte.Oczy mi się zaszkliły na jej widok,to wszystko moja wina.Po chwili wszystko zniknęło.
Zdjęłam szybko chustkę z oczu i wytarłam nos.Wstałam z miejsca,w którym siedziałam i podeszłam do Dustina.Zaczęłam go budzić.
-Dustin,Dustin...-Szturchałam go tak z kilka minut zanim zareagował.
-Hm?-Wymruczał(XD)
-Znalazłam Sophię-Otworzył szeroko oczy,usiadł i spojrzał na mnie z nadzieją w oczach.A ja łamiącym się głosem szepnęłam-Została porwana...Jest w labolatorium.
*
I boom kontynuacja.Nareszcie.
Przepraszam,że nic nie pisałam ale ostatnio nie jest ze mną najlepiej.Mam nadzieję,iż mi to wybaczycie i ,że uda mi się to nadrobić w wakacje może.
Jak wam się podoba książka,przez chwilę myślałam nad zrezygnowaniem z jej pisania ale pewna osoba powiedziała ,że książka jest zajebista i ciągle dopytywała kiedy kontynuacja.
Tak więc jestem i 831 słów w tym rozdziale!
Ijeśli zobaczycie jakieś błędy,literówki itp. To piszcie,będę poprawiać haha
CZYTASZ
012
FantasyHejka,zaczynam nową historię związaną ze Stranger Things!Historia opowiada o losach dziewczyny Dustina Hendersona,czyli 012!Jej przyjaciele,czyli Lucas,Mike,Will i Dustin nie mają pojęcia o tym czego dowiedzą się gdy bohaterka wróci do Hawkins...Jak...