Rozdział 5

211 10 0
                                    

Następnego dnia w poniedziałek. Wykonałam swoją rutynę i pobiegłam szybko Aidana. Nawet nie chciałam zobaczyć tej zołzy. gdy otworzył mi drzwi nie patrzyłam na niego tylko szybko pobiegłam do jego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko. Zaczęłam płakać. Aidan szybko przebieg i nie patrząc na swoją mamę zamknął drzwi.
Pociągnął mnie za ręce lekko i usiadłam. Do ciągną mnie jeszcze do krańca łóżka. Uklęknął i przytulił mnie w pasie.
Nagle znikąd pojawiła się mama Aidana.
-dzień dobry-powiedziałam
-witam-słysząc ten głos Aidan odepchnął się ode mnie
Mama chłopaka zaczęła się śmiać i wyszła.
Aidan zaczął krzyczeć:
-mamo to nie tak jak myślisz to tylko moja przyjaciółka
Popatrzyłam się na niego i uśmiechnęłam. Tym razem zamknął drzwi na klucz.
-mam dość już mojej mamy
-czego niby przecież jest to bardzo miła kobieta.
Usiadł koło mnie i nagle ja i on po patrzyliśmy sobie w oczy. Ale odwróciłam wzrok na telefon.

Miłość to zagatka historia Aidana GallagheraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz