Rozdział VII

328 10 4
                                    


Michael wrócił do hotelu po całym dniu dobrej zabawy ze swoją klasą w Paryżu. Dawno nie czuł się taki szczęśliwy, i prawie zapomniał, o wszystkim, co stało się z nim przez ostatnie miesiące. Jedyne, co go niepokoiło, to fakt, że nigdzie nie mógł znaleźć Simona. Chłopak byl odpowiedzialny, więc nie musiał się o niego martwic, ale nadal, chciałby z nim spędzić trochę więcej czasu.
Kiedy jednak późnym wieczorem wracał z kolacji i nacisnął przycisk windy, wszystko się wyjaśniło. Simon wysiadał na tym samym piętrze, na którym wsiadał Michael, i mimo, że w tym nie byłoby nic dziwnego, to w jego ramionach spokojnie spała zarumieniona Mahrie.
Michael uniósł wysoko brwi na ten widok. Wyglądało na to, że ich nauczycielka była pijana, ale dlaczego był z nią akurat Simon?
Kiedy tylko jego przyjaciel go zobaczył, uśmiechnął się i przysunął palec wskazujacy do swoich ust, na co Michael odwzajemnił uśmiech. Dobrze, że nareszcie coś układa mu się w życiu romantycznym. Zawsze uważał, że to dziwne, że taki przystojny i popularny chłopak jak Simon nie ma jeszcze dziewczyny, a teraz wszystko się wyjaśniło. A Michael doskonale to rozumiał.
- Nikomu nie powiem - powiedział Michael i wsiadł do windy, na co Simon szepnął "dziękuję" i wyszedł na korytarz.

Michael nie był jednak jedyną osobą, która widziała wtedy Simona i Mahrie. Kiedy chłopak układał kobietę w jej łóżku (naturalnej nie próbował nic jej zrobić, był kulturalnym i cierpliwym człowiekiem), widział ich jeszcze on. Człowiek Penis.
Kim jest Człowiek Penis? To mistyczne, nieczyste spojrzenie, które tym razem przybrało postać pozornie nieszkodliwego ucznia liceum. Niestety nie byl zbyt popularny, właściwie, nikt nie zwracał na niego większej uwagi.
Naturalnie Człowiekowi Penisowi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie, i wcale nie płakał z tego powodu po nocach.
Stał tuż za drzwiami, ale został przez Simona niezauważony. Na widok, który zastały jego oczy, podejrzanie wysoki, czarny kaptur peleryny Człowieka Penisa prawie zsunął się z jego głowy.
Co łączy Mahrie i Simona?

AddictedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz