Album

415 30 5
                                    

Pov Harry
Minęło pare dni od ostatnich wydarzeń. Nie rozmawiałem z Draco od tamtego czasu. Ledwo sie pozbierałem ,a już dzisiaj trzeba iść na zajęcia. Zaczynamy OPCM z ślizgonami. Od pamiętnego spóźnienia na te zajęcia siedziałem na nich z draco. Miałem nadzieje że pogadamy, że coś sobie przypomni.
Wszedłem do sali,wszyscy już tam byli. Ale blondyn nie siedział w naszej ławce. Siedział z Blaisem. Rzuciłem w jego stronę wściekłe spojrzenie i usiadłem sam. Zaczęła się lekcja. Nie mogłem się skupić. Co chwila patrzyłem w stronę ślizgonów.
-Blais,co to za chłopak co patrzy na nas??-zapytał Draco przyjaciela
-to Potter,nie zwracaj na niego uwagi,to nikt ważny
-Pierdol się Zabini!!!-wstałem gwałtownie przewracając krzesło
-Harry?! Co to ma znaczyć?-Profesor Lupin był zszokowany moim zachowaniem-Wyjdź na korytarz i się uspokój-mężczyzna wskazał mi drzwi
Wyszedłem trzaskając nimi. Nie zamierzałem stać bezczynnie na korytarzu. Poszedłem do dormitorium Gryffindoru. Byłem tak wkurzony że miałem ochotę udusić Blaisa. Gdy byłem już w pokoju zacząłem rozwalać wszystko dookoła by rozładować emocje. Kopałem krzesła,wyrzucałem ubrania z szafy i rozrzucałem książki. Gdy straciłem siły osunąłem się na kolana. Rozglądałem się po pokoju patrząc na burdel który zrobiłem. Czułem jakbym miał się rozpłakać. Nagle pośród porozrzucanych książek dostrzegłem coś co nie przypominało książki...był to album za zdjęciami. Miałbyć to prezent dla Draco na urodziny. Pansy poprosiła mnie podczas balu,bym zrobił go .Zacząłem przeglądać zdjęcia. Na jednym z nich byliśmy w Hogsmade. Kolejne przedstawiało  Pansy i Draco pijących jakiś trunek. Były też zdjęcia z balu i pare innych. Gdy skończyłem nagle mnie olśniło. Mogłem dać Draco ten album teraz, może dzięki niemu przypomni sobie cokolwiek o mnie i ostatnich paru miesiącach.
-To moja ostatnia nadzieja-wyszeptałem sam do siebie wpatrując się w ziemię.
Po chwili jednak zerwałem się na równe nogi. Chwyciłem za kawałek pergaminu i napisałem pare słów od siebie. Zamknąłem kartkę w kopercie i pobiegłem w stronę lochów. Gdy doszedłem do dormitorium zdałem sobie sprawę że nie mam jak wejść do środka-przecież nie znam hasła. Już miałem zawracać ale nagle z naprzeciwka wyszła dziewczyna w zielonym stroju. Podeszła do drzwi i wypowiedziała hasło ,wchodząc do środka. Wślizgnąłem się za nią niezauważony po czym ruszyłem do pokoju draco. Trochę zajęło mi znalezienie jego pokoju ale wreszcie mi sie udało. Otworzyłem ostrożnie drzwi i wszedłem do środka. Nikogo nie było ponieważ nadal trchwała lekcja. Podszedłem do łóżka blondyna i położyłem obie rzeczy na nim.
Wyszedłem niezauważony tak samo jak wszedłem. Nieopłacało mi się iść już na lekcje dlatego postanowiłem wrócić do siebie aby posprzątać burdel który wcześniej zrobiłem.

Pov Draco

Razem z Pansy i Blaisem szliśmy do dormitorium ślizgonów. Nie mogłem przestać myśleć o tym co stało się na lekcji. Weszliśmy do pokoju. Chciałem usiąść na łóżku ale zauważyłem leżący na nim list i przypominający kształtem dużą książkę przedmiot. Otworzyłem kopertę i wyciągnąłem z niej kawałek papieru

Drogi Draco
Nie wiem czy kiedykolwiek sobie o mnie przypomnisz. Kiedyś nie pomyślałbym nawet ,że staniesz się dla mnie tak ważną osobą. Stałeś się moim przyjacielem. Jestem tak bardzo na siebie zły że prze zemnie teraz nawet nie pamiętasz że się poznaliśmy. Ale teraz nie ważne czy przypomnisz sobie o mnie albo o ostatnich miesiącach. Chce żebyś wiedział że jesteś bardzo ważny dla
Mnie i ja nigdy o tobie nie zapomnę.
Twój na zawsze
Harry

-Harry...Harry...dlaczego nic nie pamiętam?! -myślałem
Wziąłem to co leżało pod listem. Był to album. Otworzyłem go i zacząłem przeglądać. Rozpoznałem na nich Pansy, Blaisa, i Hermionę oraz Rona z Gryffindoru. Na niektórych z nich był też ten czarnowłosy chłopak. Doszedłem do końca. Na ostatniej stonkę było selfie. Byłem na nim ja i...chwila pamiętam!!!
-Harry Potter!!-wykrzyknąłem
-Harry Potter co?-zapytał zdziwiony Blais
-Pamiętam!! Już wszystko pamiętam!!!-zerwałem się na równe nogi,chwytając za list i nie odpowiadając na pytania krzyczącego za mną przyjaciela,wybiegłem z pokoju. Byłem szczęśliwy. Wreszcie wszystko pamiętałem.
-Harry!!! Mój przyjaciel Harry!!!-krzyczałem biegnąc korytarzem.
Wbiegłem do dormitorium Gryffonów,nie zwracając uwagi na dziwne spojrzenia uczniów. Wbiegłem na wierze,potykając się co chwile na schodach. Pobiegłem do pokoju Harrego. Siedział na łóżku i gdy tylko mnie zauważył podniósł głowę. Nie zdążył nic powiedzieć bo podbiegłem do niego i mocno przytuliłem. Po chwili chłopak oddał uścisk
-pamiętam Harry-wyszeptałem
Harry nic nie odpowiedział. Odsunąłem się od niego. Uśmiechał się lekko a po jego policzkach spływały łzy.
-Harry czemu płaczesz??
-...przepraszam Cie-wyszeptał
-ale za co?!
-to...to prze zemnie,gdybym szybciej zareagował nigdy by się to nie stało...
-Harry,to nie Twoja wina-pogłaskałem go po głowie
Znowu się do mnie przytulił. Siedzieliśmy tak jeszcze pare minut w ciszy
-cieszę się że Cie mam-powiedziałem
-ja też...Draco

Hej, jak wrażenia po rozdziale???
Piszcie komentarze i dawajcie gwiazdki
Zapraszam też na tik toka-> xv.multifandom

Dziękuje za ponad 100 gwiazdek <333

Ostatni pocałunek//DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz