Pov Draco
Wczorajsza noc była dla mnie jak wspomnienie. Jakby wszystko co sie działo było tylko snem. Ale nie, to miało miejsce. Ja...całowałem się z Mike'm ale niczego nie żałowałem. Postanowiłem pójść do niego i zapytać go o bardzo ważną rzecz. Korytarze były jeszcze puste więc przejście nie było trudne. Wszedłem do dormitorium Puchonów dzięki jakiejś dziewczynie wychodzącej z niego. Znalazłem pokój chłopaka i zapukałem
-prosze-dało się usłyszeć zza drzwi
-hej-wszedłem do środka
-o...hej Draco, C-co słychać-był zdenerwowany
-dobrze ale musimy pogadać-usiadłem na jego łóżku
-ja wiem,nie powinnienem ale to był impuls i i...-zaczął się tłumaczyć
- co? Nie,nie o to mi chodzi-zaśmiałem się lekko pod nosem
-nie?
-nie,mam do Ciebie pewne pytanie-zrobiłem dramatyczną pauzę- bardzo cie lubie ,a wczoraj...po prostu chce zapytać czy może nie chciałbyś...emmm-teraz ja sie zestresowałem-chodzić ze mną?-odwróciłem wzrok by nie widzieć jego reakcji. Po chwili poczułem jak chłopak przytula się do mnie
-tak!
Popatrzyłem na niego i zarumieniłem się tak samo jak onPov Harry
Przez całą noc nie spałem myśląc nad wydarzeniami minionej imprezy. Co tam się odwaliło?!
-nie boli mnie to przecież-wmawiałem sobie mimo iż dobrze wiedziałem że tak nie jest. -Ale on mi się nie podobał. NIE JESTEM GEJEM.
Postanowiłem że będę go unikać tak długo jak się da co będzie bardzo trudne zważając na fakt że mamy razem lekcje. Na śniadanie poszedłem bardzo wcześnie żeby go nie spotkać. Na szczęście o tej godzinie mało kto przychodzi do wielkiej sali. Zjadłem szybko pare kromek chleba i z powrotem poszedłem do mojego dormitorium. Chciałem pobyć sam co niestety nie było takie łatwe. Cały czas ktoś do mnie przychodził i pytał co się ze mną wczoraj działo. Wreszcie nie wytrzymałem i wyszedłem. Wybiegłem na dziedziniec aby się przewietrzyć. Chłodny wiatr przeszył moje ciało. Mózg zaczął lepiej pracować. Myśli przetaczały się przez niego tak szybko jak ja latam na miotle. Zacząłem się zastanawiać czy moje zachowanie jest wporządku wobec Draco. Nie zrobił nic złego a ja chciałem go unikać. To było głupie.
Postanowiłem iść z nim pogadać. Nie
chciałem żeby nasza przyjaźń się skończyła przez moje głupie zachowanie.
Ruszyłem w stronę Dormitorium Slytherinu. W głowie układałem już co mu powiem. Wszystko brzmiało banalnie ale było prosto z serca. Już miałem podchodzić do wejścia ale ktoś uprzedził mnie wychodząc z niego. Był to Draco i...ten chłopak z wczoraj
-hej...-powiedziałem cicho
-ooo Harry!!! Miło Cie widzieć,jak tam po imprezie. Nie mogłem Cie nigdzie znaleźć
-Eh byłem...na zewnątrz dlatego mnie nie znalazłeś
-Rozumiem,bo już się bałem że coś ci się stało-uśmiechną się lekko
On...martwił się o mnie?
-tak...-zapadła niezręczna cisza
-a właśnie musze Ci kogoś przedstawić-powiedział po czym pociągną chłopaka ,który z nim przyszedł, do przodu
-to jest Mike,my...jesteśmy razem...-powiedział troche zakłopotany
Są...razem?..
-miło Cie poznać-podał mi rękę a ja ją uścisnąłem.
-tak,mnie też...-odpowiedziałem przez zaciśnięte zęby
-my już pójdziemy,ale musimy się niedługo zgadać.Do zobaczenia-blondyn pomachał mi i razem z Mike'em odeszli. Gdy byli już na tyle daleko że mnie nie mogli usłyszeć prawie wrzasnąłem
-JEGO CHŁOPAK?!
-nie nie mogę się przejmować,nie podoba mi się Draco i dobrze Że sobie kogoś znalazł...chyba-wciąż mówiłem do siebie
Wróciłem do dormitorium i położyłem się pod kocem zakrywając głowę. Znowu pogrążyłem się w myślach. Draco jest gejem,czyli na balu się nie przesłyszałem. Muszę przestać o tym myśleć,muszę przestać się przejmować, muszę...też sobie kogoś znaleźć. I już nawet wiedziałem kogo...Hej,bardzo krótki rozdział ale ostatnio gorzej mi się pisze
Dziękuje bardzo za 1k odsłon!!!!
CZYTASZ
Ostatni pocałunek//Drarry
FanficOstatni rok Hogwartu, dopiero teraz Harry poznaje ślizgońskiego blondyna. To była tylko przyjaźń ale miłości nie oszukasz. Czy zdąży wyznać swoje uczucia ukochanej osobie?? Czy nie jest już za późno??