Pełnia

1K 79 8
                                        

(Nie spr.)

Przebudziła się razem ze wschodem słońca. Powoli wstała i wyszła z nory. Zrobiła się spragniona więc udała się w stronę rzeczki. Postanowiła się w sumie w nim trochę ochlapać. W końcu bardzo lubiła dbać o higienę. Przemieniła się i weszła do niego. Najpierw napiła się wody a potem zaczęła ochlapywać swoje ciało. Dłońmi "myła" się dokładnie. 

Będąc na porannym patrolu poczuł pragnienie. Udał się w stronę płynącej rzeczki, a kiedy był już niedaleko dostrzegł z daleka w nim kogoś innego. Rozszerzył powieki dostrzegając w nim Iris. Nie wiedział co ona miała w sobie tak magnetycznego. Czy to tylko jej piękno? Serce mocniej zabiło widząc ciało bez futra, długie białe włosy i ten blask skóry. Chciał zrobić krok w przód jednak nieudolnie nastąpnął na gałąź.

Dziewczyna słysząc dźwięk zasłoniła się i odwróciła. Spłoszona zmieniła się w wilka i wybiegła z rzeczki.

 Wilk od razu schował się w krzakach biorąc ciche głębsze oddechy. Nie mógł być zauważony przez nią.

- Jezu... - Westchnął. Szybko wrócił na około do doliny. Gdy dostrzegł Iris, która również znalazła się w dolince zniknął w jednej chwili.

- Iris! - Zawołał biały wilk z łątkami na oczach i łapach o barwie brązu.

- Farkas, hej. - Spojrzała na niego. 

- Może chciała byś wybrać sie ze mną i omegami na polowanie? Po ćwiczyła byś.

- Codziennie polujecie? - Zdziwiła się.

- Tak. - Zaśmiał sie. - To co upolujemy od razu schodzi. Nie mamy zapasów, chyba że na zimę. Wtedy jesieniom jesteśmy w lesie od rana do nocy. - Wyjaśnił.

- Oh, rozumiem. Niech będzie. - Uśmiechnęła się i poszła za nim.

Zack widząc rozmowę z daleka ruszył powoli za nimi. Słyszał rozmowę tej dwójki. Widać dobrze się dogadują. Przez całe polowanie patrzył na nią i jak jej idzie. Widział błędy. Spędzili tam może trzy godziny. Omegi wróciły do doliny, ale Iris i Farkas zostali we dwoje. Podejrzanie patrzył na niego. Kręcił się wokół niej. Zagadywał. Chciał nauczyć czujności. Schował się i gdy dziewczyna otworzyła oczy miała go dostrzec. Nie widziała jednak wilka. Farkas w odpowiedniej chwili skoczył na nią. Oboje zaczęli się śmiać. On leżał na niej. Zack zainterweniował. Podbiegł do nich i zrzucił go z Iris.

- Nie jesteś przypadkiem za blisko? - Spytał warcząc.

- Przecież nic nie robiliśmy. - Podniósł się z ziemi.

- Właśnie. Nic mi nie grozi Zack.- Upomniała się Iris. 

- Pójdziesz ze mną. - Zarządał.

- Z jakiej racji? - Spytała oburzona.

- Bo jestem za ciebie odpowiedzialny. Chodź. - Rozkazał.

- Rozkazujesz księżniczce? - Zadziwił się Farkas.

- Jestem jej opiekunem. - Powiedział i zaczął iść.

Dziewczyna nie chciała odzywać się w tej sprawie. Kiedy odeszli na pewną odległość spojrzał na nią.

- Farkas nie jest dobrą ligą dla ciebie. - Walnął prosto z mostu.

- Słucham? Najpierw mówisz, że mam niby "przebierać" w alfach, a teraz mówisz kto jest dla mnie odpowiedni? Czego ty chcesz?  - Pytała oburzona.

- Po prostu znam chłopaków. Wątpię, że któryś będzie odpowiedni. - Powiedział pewny swego.

- Już powiedziałam. Szukam więzi, a ty ciągle mi je ucinasz. - Warknęła stanowczo.

Boy & Wolf IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz