Liv
Od wojny minęło już trochę czasu, a ja znów jestem w ciąży... Jak możecie się domyślić to przez to co obiecałam Noa, ale czy żałuję? Oczywiście, że nie! Tym razem ciąża jest bliźniacza, a co do trwania jej to będzie taki sam czas jak mojej pierwsze, a bynajmniej tak powiedział lekarz. Może i poród nie jest najlepszą rzeczą pod słońcem, ale miejsc później takie malutkie promyczki się opłaca. Jasmin już jest troszkę większą co nie znaczy, że zaczęła biegać i mówić haha. Coś tam już gaworzy, ale no wiadomo...
Jest teraz okres świąt i dziś jest Wigilia u nas w domu. Przychodzi stały skład, czyli moje przyjaciółki, trójka przyjaciół Noa, rodzice Noa i mój tata.... Co do niego to... Jak mówiłam wcześniej nie znajdą mnie jeśli nie będą chcieli naprawdę mnie znaleźć tzn. że tata żałował tego jak mnie potraktował i postanowił odnaleźć biorąc ze sobą mamę, a że był w niej zakochany po uszy to przyjeżdżając do nas nie chciał jej zostawiać samej, lecz potem w tym bunkrze coś się stało i z tego co opowiadał tata pobiła ją dziewczynka. W każdym razie tacie wybaczyliśmy, a co do mamy to zmarła w dość nietypowy sposób. Otóż chciała, a raczej poszła do wróżki prosząc o przyszłość. O poznanie jej, a wróżka powiedziała, że mama nie zasługuje na poznanie jej za takie rzeczy jakie zrobiła nam, a matka chciała ją zabić czy coś i wtedy okazało się, że wróżka nie była wróżką tylko czarownicą z mocą przeszłości, przyszłości i teraźniejszości. Przeklnęła ją za to co powiedziała i zrobiła, a klątwa polegała na tym, że nie może powiedzieć narysować i ogółem przekazać nic na temat świata nadprzyrodzonego. Matka nie umiała tego wytrzymać i kilka razy próbowałam sobie odebrać życie. Raz podcięła sobie żyły i znalazła ją sąsiadka w wannie krwi z wodą i zadzownila po pogotowie, a potem, gdy matka wyszła zabiła ją. Drugi raz wzięła tabletki w metrze i znów ją odratowali, a ona wychodząc ze szpitala zabiła kierowcę. Trzeci i ostatni raz było wtedy, gdy policja połączyła fakty z zabójstwami i zabrali ją do psychiatryka gdzie powiesiła się na prześcieradle. Nie komentuje tego, bo zrobiła wiele złego odkąd się dowiedziała o mnie i dziewczynach, więc dla nas nie istnieje. Właśnie co do dziewczyn to ich rodziny pogodziły się z tym, że są syrenami i przyjeżdżają w pierwszy dzień świąt i zostają do Sylwestra.
Dobra ja tu gadu gadu, a tu trzeba się szykować co przez ciążę zajmuje mi troszkę dłużej niż w ogóle czy przy tamtej ciąży. Z tego co lekarz mówił to wiadome jest, że napewno będzie jedna dziewczynka, a drugie nie wiadomo, bo za bardzo sie chowa haha.
Uhhh...dobra teraz już serio koniec, bo nie skończę gadać u w końcu się nie przyszykuje, a jest tyle do zrobienia!!!
Szybki prysznic, a już, po nim przygotowanie sukni na wieczór. Niby to tylko u nas w domu, ale umówiliśmy się na piękne suknie i mężczyzn w garniturach heh. No przepraszam w swoim jak i dziewczyn imieniu, ale nasi mężczyźni są tak przystojni w garniakach, że normalnie bogowie seksu. Umm... Mrrr. Dobra ubrałam taką w sumie wygodną, ale ładna bieliznę i do tego ubrałam taką sukienkę;
Cóż...jest wygodna i mój brzuch się w niej mieści, więc jest idealna. Do tego balerinki i idealnie. Makijażu nie robiłam mocnego, bo kto go później będzie zamazywał hm? Mnie się napewno nie będzie chciało, więc wybaczcie, ale myślę, że kreski i rzęsy wystarcza, a na koniec podkreślone usta czerwoną kredką i trochę jaśniejsza szminką i idealnie. O zrobienie włosów poprosiłam Noa. Właśnie!
-Noa?
-Już? Jesteś pewna, że mam ci zakręcić włosy? A jak ci Spale?- spytał przestraszony na co zachichotałam i podałam mu lokówkę. Wziął ją tak jak mu pokazałam i chwycił pasmo włosów.
-Tak, a teraz naciśnij to tak, żeby się rozłożyło i końcówkę pasma włosów tam włóż i zacznij kręcić, aż połowa włosów będzie zakręcona.- poczekalam, aż wykona moje polecenie i tłumaczyłam dalej. Zrobił wszystko tak jak trzeba, a gdy już oboje byliśmy gotowi i wszystko w około położyłam się na łóżku w sypialni, a zaraz po mnie przyszedł Noa. Jeśli chodzi o Jasmin to dziś jest u rodziców Noa i przyjedzie razem z nimi, bo chcieli ją wsiąść na kilka dni. Położyliśmy się na chwilę i zdarzyliśmy tylko na chwilę połączyć nasze usta razem, gdy zadzwonił dzwonek i po naszej chwili czułości...
Przy kolacji
Było cudnie! Miła atmosfera, wszyscy szczęśliwi, jedzenie dobre tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju.Noa był jakiś nieswoi i coraz bardziej się spinał, aż w końcu wstał i klęknął przede mną. Zastanawiałam się czy chce ze mną zerwać czy coś, gdy on otworzył pudełeczko z pierścionkiem, a ja od razu się poryczałam. Tak wiem to trochę głupie, ale emocje dały upust i gdy żądał to piękne pytanie " Czy wyjdziesz za mnie?" Od razu rzuciłam mu się na szyję i szepnęłam, że go kocham i tak, a on odciągnął mnie kawałek od siebie i pocałował. Ten pocałunek wyrażał wszystko jak w sumie większość naszych pocałunków. Ten wyrażał niesamowite szczęście, miłość i jeszcze większe szczęście z miłością. Zaczęli bić brawa, a my jakby nie zwracając na nich uwagi dalej całowaliśmy się w tą piękną wigilijną noc jakgdyby świat nie mógłby być piękniejszy... Taka prawda. Ja mam już wszystko co w życiu mi potrzeba, a jedyne co bym jeszcze zmieniła to, żeby mieć jeszcze więcej dzieci
Dla mnie to życie jest najlepsze
+_+
To jeszcze nie koniec ;))Podoba się czy coś spieprzyłam?
Tak propo to jak podoba wam się prezent walentynkowy 2021 od Kacpra dla Juli?
CZYTASZ
•°•You're mine°•° ZAKOŃCZONA
WerewolfHistoria opisuje dziewczynę, która przeprowadza się na Karaiby, by poznać nowe zakątki świata. Jednak dziewczyna ma problem. Nie jest zwykłym człowiekiem. Przy chociażby najmniejszej kropli wody ma 30 sekund, żeby się ukryć, skoczyć do oceanu, bądź...