Olivia
Szykowanie się na kolację powinno się wobec wieku kobiet zacząć już ponad 2h temu, ale co mam zrobić, że ja się uszykuje w 20 minut. W dodatku tak bardzo nie chcę mi się odczepić od tego futrzaka on jest taki milusi i cieplusi mmmm...
W końcu jednak wstałam i poszłam pod prysznic już chyba po raz 5 tego dnia, a po nim ubrałam się w to;
Jest to dresowa szara sukienka, która jest chycona w pasie lekkim białym sznureczkiem. Jest długości takiej, że sięga mi przed kostkę i ma rozcięcie na prawej nodze do kolana. Góra nie odkrywa za dużo i nie widać mojego biustu, więc mama nadzieję, że rodzice Noa będą zadowoleni z mojego stroju jako skromnego i eleganckiego. Włosy lekko podkręciłam i zostawiłam rozpuszczone, a makijaż taki jak zwykle.
Kolacja
Przyszykowałam razem z dziewczynami spaghetti, lazzanie i wege sałatkę, a do tego wyciągnęłam świeży sok z cytryny i pomarańczy. Wszystko już było gotowe i zauważyłam Noa, który schodził po schodach w czarnej koszuli oraz jeansowych czarnych spodniach. Podszedł do mnie cmokając mnie w usta podczas gdy zadzwonił dzwonek. Wzięłam głęboki wdech i wydech podchodząc z Noa do drzwi.
-Dzieki dobry synku!- powiedziała kobieta tuląc syna, a zaraz po tym ojciec
-Dzieki dobry- przywitałam się grzecznie uśmiechając
-O rany... Ale Słodzinka- powiedziała kobieta uściskając mnie
-Jestem Olivia, ale może mi pani mówić Liv
-Słonwczko jestem Vanessa, ale możesz mi mówić Van lub mama jak wolisz, a to mój mąż i ojciec tego twojego cymbała...
-hej!- krzyknął Noa
-Jestem Robin, ale możesz mi mówić Rob, bądź tato
-Dziekuje, że mnie państwo zaakceptowali, lecz powinniście wiedzieć, że nie jestem wilczycą ani człowiekiem. Ja jestem syreną- powiedziałam cicho spuszczając wzrok na buty.
-Oj skarbie to cudownie! Naszemu synkowi trafiła się taka cudowna i wyjątkowa dziewczyna! - pisknęła jego matka i mnie znów przytuliła.
Byłam trochę otępiała, ale naprawdę się tego nie spodziewałam.Kolację zjedliśmy w miłej atmosferze i szczerze mega polubiłam rodziców Noa, bo są tacy wyrozumiali i kochają Noa tak samo pewnie jest z Angel.
Teraz nastał moment, w którym musimy powiadomić jego rodziców o naszej, a raczej mojej niezwykłej ciąży, ale naszego niezwykłego dziecka.
-Khm... Mamo tato czy wiecie jaka była ostatnia pełnia?- spytał Noa
-Noo...najważniejsza od chyba miliona lat-odpowiedział ojciec
-tak, a co się stanie jeśli dziecko pocznie się w czasie dopełnienia procesu sparowania?- teraz ja tak jakby zadałam pytanie
-no dziecko będzie wyjątkowe-powiedziala mama Noa
-Więc jestem w ciąży, a dziecko zostało poczęte w ostatnią pełnię jako dopełnienie procesu parowania, a ja jestem syreną i jest to dosyć pogmatwane, ale...- nie dokończyłam, bo poczułam się jakby brakło mi słów
-bedzie wyjątkowe... Najsilniejsze dziecko w całych dziejach i w dodatku mieszaniec, czyli będzie przewodził obiema rasami- powiedział ojciec Noa, a ja się lekko uśmiechnęłam
-Niesamowite!!- pisknęła znów matka Noa przez co wybuchliśmy wszyscy śmiechem
Wieczór potoczył się całkiem miło, aż w końcu nawet mój brat poznał teści i no co będę mówić. Obejrzeliśmy telewizję,pograliśmy w planszówki, dziewczyny poszły na jedną stronę, a faceci na drugą i każdy pogrążył się w innych rozmowach.
Na sam koniec wyszło, że rodzice Noa i Angel zostali na noc i było jednym słowie CUDNIE!(:(
HEJKA!
Odzyskałam na kilka lekcji telefon i postanowiłam napisać rozdział jednak nie mam żadnego pomysłu na niego przez co wyszło jak wyszło.
Nie wiem kiedy będzie kontynuacja i naprawdę przepraszam, że taki krótki, ale niezbyt mam co na to poradzić.W czasie, gdy nie mam telefonu pisze książkę w zeszycie znaczy nie tą, a całkiem inną, więc może się okazać, że może kiedyś ją wrzuce na wattpad.
Mimo wszystko dziękuję, że jesteście i jeśli będę miała wenę lub mama nie zabierze mi telefonu to może dziś jeszcze coś napiszę
CZYTASZ
•°•You're mine°•° ZAKOŃCZONA
Loup-garouHistoria opisuje dziewczynę, która przeprowadza się na Karaiby, by poznać nowe zakątki świata. Jednak dziewczyna ma problem. Nie jest zwykłym człowiekiem. Przy chociażby najmniejszej kropli wody ma 30 sekund, żeby się ukryć, skoczyć do oceanu, bądź...