Jak zwykle w Klanie Nieba było tłoczno jak na targu dwunożnych i nikt nie był na ziemi tylko na skałach patrząc na pierwsze promyki słońca, które powoli już stawało się jaśniejsze i cieplejsze.
- Słoneczna Łapo, dzisiaj to ty masz swój dzień - zaśmiała się z niej czarna kotka siadając przy jasnożółtej kotce.
- Bardzo śmieszne... - warknęła na nią jasnożółta kotka patrząc na czarną kotkę.
- Nie obrażaj się - miauknęła czarna kotka szturchając jasnożółtą kotkę w brzuch.
- O co ci chodzi? - zapytała ją jasnożółta kotka wiedząc co jej przyjaciółka knuje.
- Nic... - odpowiedziała jej czarna kotka.
- Znam cię i wiem, że po coś tu przyszłaś - miauknęła do niej jasnożółta kotka wstając i rozciągając się.
- No, bo... - zaczęła czarna kotka, a jasnożółta kotka popatrzyła na nią z zaciekawienia.
- No mów! - rozkazała jej jasnożółta kotka.
- Bo dzisiaj są Walentynki, a ty kochasz Ptasi Śpiew, a dzisiaj jest jedyna szansa byś mu wyznała co czujesz! - wykrztusiła z siebie czarna kotka, a jasnożółta uczennica zrobiła wielkie oczy.
- Nie ma mowy! Nie wierzę w takie przesądy nawet gdyby przez to jeże zaczęły latać! - zaprotestowała jasnożółta kotka, a czarna uczennica popatrzyła na nią słodkimi oczami.
- Chociaż spróbuj... - poprosiła ją czarna kotka wlepiając w jasnożółtą uczennicę swoje wielkie oczy.
- No już dobrze... - odparła jasnożółta kotka, a potem poszła w stronę szylkretowego kocura.
- Ptasi Śpiew - miauknęła do niego jasnożółta kotka siadając przy nim.
- O co chodzi Słoneczna Łapo? - zapytał ją szylkretowy wojownik.
- Czy pójdziesz ze mną do rowu? - zapytała go jasnożółta kotka.
---🐈🐈🐈🐈---
Tak właśnie kończy się pierwsza część o przygodach w Klanie Nieba. Czy chcecie jeszcze mieć dzisiaj dwa kolejne rozdziały, czy nie?
CZYTASZ
Wojownicy. Walentynki u wojowników ✔️
RandomŻycie w klanie to nie tylko polowanie, spanie, jedzenie, a niekiedy walki. Nie, koty też obchodzą święta, a jednym z nich są walentynki. W Klanie Księżyca, Klanie Rubin, Klanie Lilii i Klanie Róży właśnie obchodzi się to święto, ale święto jak święt...