🌫Zaproś go do rowu! cz. 3🌫

34 6 3
                                    

Gdy jasnożółta kotka przyszła do Wielkiego Wąwozu zobaczyła tam szylkretowego kocura i od razu pobiegła w jego stronę, ale szylkretowy kocur od razu się od niej odsunął.

— O co chodzi Ptasi Śpiewie? — zapytała go jasnożółta kotka trochę zdziwiona zachowaniem swojego mentora.

— Słoneczna Łapo rozumiem, że mnie kochasz, ale ja niestety nie... — odpowiedział jej szylkretowy kocur, a serce jasnożółtej kotki złamało się na pół.

Nie zważając na wszystko jasnożółta kotka pobiegła w głąb lasu aż do obozu, gdzie przed wejściem stała jej przyjaciółka i dopiero wtedy zrozumiała, że czarna kotka jest kimś więcej niż tylko jej przyjaciółką, bo jest ona również jej pierwszą miłością. Zawsze razem wszędzie chodziły, a jasnożółta kotka dopiero teraz sobie uświadomiła, że czarna kotka zawsze patrzyła na nią z większą czułością niż jako przyjaciółka, a partnerka.

— Kornikowa Łapo — zaczęła jasnożółta kotka.

— Tak Słoneczna Łapo? — zapytała ją czarna kotka nie wiedząc co ta już kombinuje.

— Czy ty mnie kochasz? — zapytała ją jasnożółta kotka, a czarna uczennica przybliżyła się do niej i liznęła ją po czole.

— Najbardziej na świecie... — odpowiedziała jej czarna kotka, a potem obie weszły do obozu ze złączonymi ogonami.

———🐈🐈🐈🐈———

Musiałam gdzieś tutaj to wcisnąć i taki związek najlepiej wypadł w Klanie Nieba, bo nie wyobrażam sobie Yaoi albo Yuri w Klanie Księżyca, albo jeszcze w innych klanach.

I pytanie:

Czy chcecie jeszcze dzisiaj ostatni rozdział i będziemy mieć już dzisiaj skończoną tą książkę?

Wojownicy. Walentynki u wojowników ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz