Czas

28 2 0
                                    

Czym jest czas? Mocne szybkie pytania na które ciężko jest odpowiedzieć w jeden normalny sposób. Ale ja chyba nie o tym. W związku że trochę mnie tu nie było chciałbym z wami się podzielić tym co sam przeżyłem. Bo w sumie na tym to u mnie polega.
Nie zamierzam się zagłębiać w jakieś biografie czy inne rzeczy. Po prostu napewno kiedyś mieliście drugą połówkę. Zerwania. Zdrady. Miłości. I wszystko niczym błędne koło. I to wszystko przez ludzką hipokryzje. „Że już nie zakocham się". Czasem ta miłość jest odwzajemniona a czasem nie. To normalna rzecz. Choć czy mieliście odwzajemnioną miłość która nie miała szansy bytu? Oboje wiedzieliście, że chcielibyście być razem lecz okoliczności na to nie pozwalają. Wiecie co? Nie poddawajcie się. Miłość nie zawsze jest odwzajemniona. A czasem jest. Wiele się mówi o tym „jak nie ta to inna", „tego kwiatu jest pół światu". Taka jest rzeczywistość. Nieprzewidywalna.
Wszystko rozbiega się o czas. W dobie ciągłego stresu w codziennym życiu. Brakuje nam chwili prawdziwego odpoczynku i spokoju wewnętrznego. Dzięki czemu dochodzi do pewnych złych rzeczy takich jak nawet autoagresja, czyli jak wiemy samookaleczenie. Niespełniona miłość. Ból
Plany które się zrujnowały. Ból
A nawet odejście kogoś na kim wam zależy. Ból
Ja osobiście radzę sobie dzięki medytacji. Ostatnio coraz więcej osób mi mówi, że się zmieniam. Niektórzy że na lepsze. A niektórzy że na gorsze. Ale właśnie medytacja najbardziej pomaga mi odnaleźć własną osobę. Poznać swoją drogę. Nie zawsze jest łatwa. Ale jeżeli macie cel to dzięki własnej drodze ten spokój osiągniecie.
Nie mówię oczywiście by każdy wszem i wobec jak świat długi i szeroki zaczął medytować by odnalazł siebie. Może być to jakieś twoje hobby. Rzecz która ciebie wprawia w stan spokoju. Pokonując własne demony można pokonać wszystko. Bo tylko to nas ogranicza. To co mamy w samej głowie.
Banał co?
Wiele osób mówi o takich rzeczach lecz to jest prawda. W fakt (choćby nie wiadomo czym byłby podparty) nie uwierzymy jeżeli nie zobaczymy tego na własne oczy. Tak samo właśnie jest z tą „tezą".
Chcesz kiedyś obudzić się rano z myślą, że wszystko jest w porządku? Zwalcz swoje własne demony. Pokaż, że potrafisz uwierzyć we własną siebie.

Chce ten rozdział zadedykować mojej znajomej Madzi. Niby nic takiego, bo znam ją bardzo krótko ale wiele się o niej dowiedziałem. Cokolwiek to znaczy. Mam nadzieje że i ty zwalczysz swoje demony.

PS. Chciałbym jeszcze dodać coś od siebie skoro ktoś jeszcze to czyta.
Czytasz to dalej?
No dobra? To skoro tak opowiem ci jeszcze o czymś ale to w następnym rozdziale haha

Przemyślenia dziwnego człowiekaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz