Mam dla was wyzwanie. Policzcie wszystkie motywy lizaka w całej książce;) Powodzenia! - Autorka.
Pov. ZSRR
Jak każdego popołudnia spacerowałem po lesie w samotności. Lubiłem to robić. Czułem, że w ten sposób wszystkie moje problemy znikają chociaż na tą chwilę. Jednak życie nigdy nie jest łaskawe i każdego dnia muszę użerać się z niedogodnościami i nienawiścią jakie ma zbrodniarz wojenny.
Każdej środy muszę chodzić do terapeuty na, jak mówi Wielka Brytania, kontrolę psychiatryczną. Nie lubię tego robić, ale jeśli tego nie zrobię to najpewniej dostanę areszt domowy.
Kiedy po godzinie odświeżającego spaceru po lesie wróciłem do domu, odwiesiłem moje długie palto i uszatkę z czerwoną gwiazdą na środku na wieszak ścienny.
Ludzie często dziwnie na mnie patrzyli kiedy przechadzałem się w nim po ulicy, ale jest to dość zrozumiałe patrząc na to, że chodzę w grubych ubraniach przez cały rok, od zimy do lata.
Z jednej strony nie chce tego robić, ale jednak z drugiej te ubrania to prezent od mojego ojca, czyli Imperium Rosyjskiego oraz dobrze zakrywają rany i blizny, które uzyskałem przez przegranie niektórych wojen.
Skierowałem swoje kroki do salonu. Rozejrzałem się po pomieszczeniu i zobaczyłem to co zawsze, czyli stare zdjęcia rodzinne, gablotę z moimi medalami oraz jedną z ważniejszych dla mnie pamiątek - stary mundur ojca.
Kiedy mam gorszy dzień przypominam sobie wszystkie chwile z nim. Niestety za każdym razem kiedy o nim myślę, przed oczami staje mi moment, kiedy w wieku około 20 lat wpadłem do jego biura i nie dając mu powiedzieć słowa, zastrzeliłem go w imię wprowadzenia nowej idei w kraju. Czasami bardzo żałuję swoich czynów i gdyby była taka możliwość cofnąłbym czas.
Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk dzwoniącego telefonu.
Spojrzałem na wyświetlacz od niechcenia i zobaczyłem, że dzwonił mój najstarszy syn - Rosja.
R (Rosja) - Привет папа (Cześć tato). Chcę cię zaprosić na imprezę dzisiaj o 19 u mnie w domu. Oczywiście wszystko według słowiańskiej gościnności, czyli alkohol i jedzenie.
Z (ZSRR) - Привет. Jasne chętnie wpadnę. A kto poza mną będzie?
R - Na pewno reszta rodziny, Niemcy, Polska, Kanada, Ukraina i parę innych krajów, których nie chce mi się wymieniać.
Z - No to chętnie wpadnę. Do zobaczenia później.
R - Pa tato!
Odłożyłem telefon na stolik.
Spojrzałem na zegar ścienny. Dochodziła 18:15.
Z - Cholera... Mało czasu... - wymamrotałem do siebie.
Poszedłem do łazienki, żeby chociaż trochę się ogarnąć. Kiedy wychodziłem z domu sprawdziłem 3 razy czy mam wszystko i czy zamknąłem drzwi.
Do domu syna doszedłem w zaskakująco szybkim tempie, bo o 18:55 już dzwoniłem do jego drzwi.
R - Папа! Zapraszam, rozgość się! - powiedział gestem zapraszając mnie do środka.
Kiedy zdjąłem kurtkę pokierowałem się do salonu, gdzie wszyscy powoli zaczynali się zbierać.
Około 19:30 do pomieszczenia niepostrzeżenie wślizgnął się jeszcze jeden gość, który przybył bardzo spóźniony.
Wydał mi się znajomy, więc po kryjomu postanowiłem sprawdzić kto jest tajemniczym przybyszem.
Kiedy podsunąłem się bliżej pod pretekstem szukania łazienki, zobaczyłem w nieznajomym bardzo dobrze znaną mi twarz. Dyskretnie pociągnąłem gościa za sobą do łazienki.
CZYTASZ
Klucz Wolności
Fanfiction⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️ PRZECZYTAJ OPIS ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ KSIĄŻKĘ. Książka jest brutalna i występują w niej sceny 18+ bez ostrzeżenia. Jeśli nie interesują cię takie tematy po prostu nie wchodź i nie zgłaszaj mojej książki. Dziękuję. ⚠️ UWAGA⚠️ W książc...