Pov. Polska
Przechadzałem się po mieście z plecakiem. Nie miałem gdzie się podziać, więc chodziłem tu i tam.
W końcu doszedłem na stare osiedle, na którym mieszkały zapomniane w natłoku zadań miasta.
Postanowiłem sprawdzić, czy w bloku gdzie kiedyś mieszkały polskie miasta nadal ktoś mieszka.
Przyspieszyłem trochę kroku i kiedy stanąłem pod blokiem głęboko odetchnąłem i nacisnąłem klamkę, która otworzyła ciężkie drzwi z piskiem.
Natychmiast skierowałem się do mieszkania, w którym jeszcze przed wojną mieszkała moja dawna przyjaciółka - Warszawa.
Zanim jednak zapukałem do jej drzwi zdjąłem koszulkę i bandaż, którym na co dzień miałem związane skrzydła.
Kiedy ponownie założyłem koszulkę, a bandaż schowałem do plecaka, zapukałem do drzwi miasta.
Po drugiej stronie usłyszałem krzątaninę, a po chwili w drzwiach zobaczyłem przepiękną dziewczynę w długich złotych włosach z żółto-czerwoną flagą. Miała takie same piękne błękitne oczy jak kiedyś.
Dziewczyna kiedy tylko mnie zobaczyła natychmiast się przytuliła i rozpłakała.
Próbowała mi coś powiedzieć, ale nie była w stanie.
P - Tęskniłem. - powiedziałem z uśmiechem w ojczystym języku, cały czas przytulając dziewczynę.
War (Warszawa) - Polska... C-co ty t-tu robisz? - wydukała między łzami.
P - Przyszedłem cię odwiedzić. - powiedziałem ze śmiechem w głosie. - Mogę wejść?
War - Jasne, już ci coś podam do picia.
Dziewczyna zaprowadziła mnie do salonu i posadziła na kanapie.
Usłyszałem jak szepcze do kogoś w kuchni, a po chwili zobaczyłem jak zza progu kuchni wychylają się dwie głowy.
Natychmiast poznałem te miasta. W kuchni stali Kraków i Katowice. Pomachałem im na co oni się uśmiechnęli.
Postanowiłem nie czekać w salonie w samotności i skierowałem się do kuchni gdzie stała cała trójka, a przynajmniej tak mi się wydawało.
Kiedy wszedłem do kuchni zobaczyłem około 15 osób wliczając w to Warszawę, Kraków i Katowice.
P - Dzień dobry wszystkim! - 15 par oczu zwróciło się w moją stronę z wielkimi uśmiechami.
Kat (Katowice) - Witamy kawalera!
Krk (Kraków) - Cóż cię do nas sprowadza?
P - Nie mam co robić, a odwiedzenie przyjaciół i poniekąd rodziny to świetny pomysł. A wy co robicie?
Łódź - Świętujemy koniec wojny.
P - To już dzisiaj? - powiedziałem z niedowierzaniem. - Ile to już lat?
War - Będzie już 4.
P - Jak ten czas leci... W takim układzie co do jedzenia?
Gda (Gdańsk) - Każdy gotuje coś ze swojego regionu, więc do wyboru do koloru.
P - Wawa, mogę zostać u ciebie na noc? Bo wątpię, że skończymy przed 3 rano, a po nocy nie chcę mi się wracać.
War - Jak chcesz to zapraszam. - uśmiechnęła się.
P - To muszę napisać do Węgier, że ma wieczór dla siebie. - zaśmiałem się.
CZYTASZ
Klucz Wolności
Fanfic⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️ PRZECZYTAJ OPIS ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ KSIĄŻKĘ. Książka jest brutalna i występują w niej sceny 18+ bez ostrzeżenia. Jeśli nie interesują cię takie tematy po prostu nie wchodź i nie zgłaszaj mojej książki. Dziękuję. ⚠️ UWAGA⚠️ W książc...