Pov. Polska
Wczoraj zadzwonił do mnie Rosja z pytaniem, czy nie chce wpaść na imprezę. Oczywiście zgodziłem się, bo i tak nie mam nic lepszego do roboty.
W - Idziesz już?
P - Chwilę. - chwyciłem telefon i ruszyłem do przedpokoju. - Możemy już iść.
W - Nareszcie.
P - Nie narzekaj.
Poszliśmy do Rosji na nogach, bo mieszka 3 ulice od naszego domu, a poza tym po alkoholu nikt nie będzie prowadzić samochodu.
Zadzwoniliśmy do drzwi i spokojnie czekaliśmy, aż ktoś otworzy.
Po chwili w drzwiach stanął Rosja.
R - Привет! Nareszcie jesteście! Wchodźcie.
P - Hej.
Zdjęliśmy buty i pokierowaliśmy się do salonu za Rosją.
Od razu zostałem pociągnięty na środek salonu na stolik.
R - Proszę wszystkich o uwagę! - wszystkie oczy zwróciły się w naszą stronę - Jak pewnie wiecie Polska ma dzisiaj 25 lat. - po sali rozległ się wiwat, który gestem ręki został uciszony przez Rosję - Jednak tydzień temu dowiedziałem się, że Polska nigdy nie miał najważniejszego dnia w życiu, czyli swojej osiemnastki. Dlatego dzisiaj jesteśmy tutaj wszyscy, żeby świętować ten wyjątkowy dzień.
Stanąłem jak wryty. Nigdy nie pomyślałbym, że mój znajomi zrobią mi coś tak wspaniałego.
P - Dziękuję Rosja! Nigdy bym się tego nie spodziewał! - powiedziałem ze łzami szczęścia w oczach.
R - Nie ma sprawy! To najważniejszy dzień życia, który każdy powinien obchodzić.
Zeszliśmy ze stołu i natychmiast została nalana wódka. Zrobiło mi się trochę szkoda Ameryki, który nie przywykł do takiej ilości alkoholu i najpewniej padnie po 3 kolejce, ale mówi się trudno.
Po godzinie każdy był już nieco mocniej porobiony przez alkohol, ale większość twardo stała na nogach.
R - Dobra ludzie, gramy w butelkę!
Każdy grzecznie usiadł na swoim miejscu i jako solenizant zakręciłem pierwszy.
P - Pytanie czy wyzwanie?
J (Japonia) - Pytanie.
P - Ile już mang napisałaś?
J - Minimum 1300.
P - Co ty robisz w życiu, że masz na to tyle czasu?
J - Piszę mangi zawodowo.
P - To wiele wyjaśnia.
J - Kręcę.
Kręciliśmy tak kilka razy, aż nie wypadło na Niemcy.
Ch (Chorwacja) - Pytanie czy wyzwanie?
N - Pytanie.
Ch - Kto podoba ci się najbardziej z tego tłumu?
N - P-Polska. - powiedział zarumieniony.
Spojrzałem na niego i sam lekko się zarumieniłem. On też mi się podobał, ale nigdy nie miałem odwagi tego powiedzieć ze względu na jego ojca.
Ch - Niemcy, teraz ty kręcisz. - kiedy zakręcił, kolejka wypadła na mnie.
N - Pytanie czy wyzwanie?
P - Wyzwanie.
N - Pocałuj osobę, która ci się podoba.
Kiedy wstałem podszedłem do Niemiec mocno się przy tym rumieniąc. On sam się zdziwił kiedy pocałowałem go w usta, ale po chwili odwzajemnił pocałunek.
Po pocałunku wróciłem na swoje miejsce i graliśmy tak jeszcze kilka kolejek. Później wróciliśmy do picia, a z imprezy wyszliśmy około 1 nad ranem.
P - Węgry. - zwrócił na mnie uwagę - Dziękuję. - uśmiechnąłem się.
W - Nie ma problemu. W końcu jesteśmy rodzeństwem, nie mógłbym o tobie zapomnieć.
P - Tak z innej beczki, muszę pogadać z Niemcem, bo cholernie mi się podoba.
W - Domyśliłem się już dawno.
P - Jak?
W - Nawet głupi zauważyłby jak robisz maślane oczy do niego.
P - Aż tak to widać?
W - Tak. A teraz kąpać się i spać.
P - Siusiu, paciorek i spać? - zaśmiałem się.
W - A żebyś wiedział.
P - W takim układzie, dobranoc.
W - Na noc. (Pozdrawiam moją BFF xD dop. Autorki)
Skierowałem się do łazienki i zdjąłem wszystkie ubrania. Włączyłem wodę pod prysznicem i czekając aż woda się nagrzeje spojrzałem w lustro na moje nagie ciało.
Zobaczyłem wiele blizn. Każda blizna to pamiątka po wojnach. Nienawidziłem ich. Przypominały mi za bardzo o cierpieniach, które przeszedłem w przeszłości.
Spojrzałem też na moje skrzydła. Codziennie chowane pod bandażem i ubraniami. Na początku mnie to męczyło, ale zdążyłem już przywyknąć.
Moje rozmyślania przerwał Węgier, który chyba zbił szklankę w kuchni.
Wystawiłem głowę za drzwi i zawołałem go.
P - W porządku?
W - Tak, tak. Szklanka wyślizgnęła mi się z ręki.
P - Dasz radę sam?
W - Tak. Ty się kąp.
P - Dobra.
Wróciłem do łazienki i z westchnieniem wszedłem pod prysznic.
Szybko się wykąpałem, zrobiłem wieczorną toaletę i przebrałem w piżamę. Wszedłem do mojego pokoju i od razu upadłem na łóżko. Zanim zasnąłem spojrzałem wokół siebie i zatrzymałem mój wzrok na zdjęciu mojej rodziny. Tęskniłem za nimi, ale już ich nie odzyskam.
Zasnąłem niemalże natychmiast.
CZYTASZ
Klucz Wolności
Fanfiction⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️ PRZECZYTAJ OPIS ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ KSIĄŻKĘ. Książka jest brutalna i występują w niej sceny 18+ bez ostrzeżenia. Jeśli nie interesują cię takie tematy po prostu nie wchodź i nie zgłaszaj mojej książki. Dziękuję. ⚠️ UWAGA⚠️ W książc...