8. Niespodziewana pomoc

992 50 57
                                    

Pov. Niemcy

Obudziłem się o 9 i leniwie wyłączyłem budzik, który codziennie rano przyprawiał mnie o zawał.

Nadal byłem zmęczony po wczorajszym wybuchu emocji.

Od niechcenia zwlokłem się z łóżka i poszedłem do szafy, żeby przebrać się z piżamy.

Wybrałem pierwszą lepszą koszulę i czarne szerokie bojówki.

W miarę sprawnie ubrałem się w wybrany strój i skierowałem się do łazienki, żeby zrobić poranną toaletę.

Kiedy skończyłem skierowałem się do kuchni, w której stał już Austria.

N - Hallo. - powiedziałem zaspanym głosem.

A - Wie geht's (Siemasz).

N - Was machst du (Co robisz)?

A - Ein Frühstück (Śniadanie). Bist du hungrig (Jesteś głodny)?

N - Ja.

Po chwili siedzieliśmy w jadalni i jedliśmy posiłek.

A - Jak ci minęła noc?

N - Nawet spokojnie, ale cały czas się wybudzałem.

A - Współczuję. Ja o dziwo spałem dobrze. Chociaż teraz przez stres ściska mi żołądek.

Mój telefon zawibrował dając o sobie znać.

Spojrzałem kto pisał.

Na ekranie wyświetliła się wiadomość od Polski.

Polska
Hej, mogę dzisiaj
wpaść? Tak około
11

Niemcy
Jasne, nie krępuj się.

Polska
To do zobaczenia.

N - Wpadnie Polska.

A - Gut (Dobrze).

Dokończyliśmy śniadanie i po sobie posprzątaliśmy.

Wróciłem do salonu i trochę ogarnąłem, żeby nie przyjmować gościa do brudnego domu.

Około 11 w domu rozległ się dźwięk dzwonka.

Natychmiast skierowałem się w tamtym kierunku i otworzyłem drzwi gościowi, który natychmiast wszedł do środka.

P - Hej.

N - Cześć.

P - Wszystko w porządku? Wyglądasz na przybitego.

N - Nie, wszystko w porządku. - wymusiłem uśmiech.

P - Przecież widzę, że nie. Mów.

N - Najpierw chodź do salonu.

Skierowaliśmy kroki do wcześniej wspomnianego miejsca.

P - Więc co się stało?

N - Ojca mi porwali. - powiedziałem wprost.

P - Co?

N - Wczoraj jak wróciłem z naszego spotkania jego już nie było, a jego sypialnia była cała zdemolowana. Herbaciarz przyszedł na oględziny.

Klucz WolnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz