Od tych wydarzeń minęły niecałe cztery lata. Mimo zaczynającej się jesieni tego dnia było sucho i słonecznie. W lesie na obrzeżach wioski było słychać zderzenia metalu o metal, można by było pomyśleć że odbywa się tam jakąś walka gdyby nie głosne dziecięce śmiechy dochodzące stamtąd.
Tego dnia Naruto i Sasuke trenowali pod okiem Shisuiego i Itschiego rzucanie bronią. Mogli to robić tylko pod opieką ponieważ narzędzia były prawdziwe.
Chłopcy świetnie się przy tym bawili jednocześnie rywalizując między sobą chociaż żaden nie mógł zdobyć znaczącej przewagi nad drugim.
Obaj chłopcy byli bardzo podobni do siebie. Charakterem byli nie od odróżnienia, tak samo weseli i ruchliwi jednak tylko przy kilku osobach.
Charakterami odpowiadali swoim starszym kolegą. Sasuke jak ich starszy brat był bardziej opanowany i nieśmiały, a Naruto jak Shisui bardziej otwarty i uśmiechnięty.Chociaż Naruto bardzo kochał swojego starszego brata był również bardzo blisko Shisuiego. Było tak od pewnej nocy gdy wracał do dzielnicy swojego klanu samemu.
W pewnym momencie stanęło przed nim trzech postawnych shinobi. Tego wieczora Itachi był na misji, a Sasuke leżał chory w domu. Trójka śmierdzących alkoholem chunninów rzuciła chłopca w wąską uliczkę. Mimo jego głośnych krzyków ludzie nie zwracali na to uwagi udając że nic nie słyszą.
W pewnym momencie najwyższy z nich wyciągnął ostrze. Kunai boleśnie wbił się w jego prawe oko. Trzylatek zawył z bólu, co spowodowało śmiech i otrzymanie kilku ciosów w brzuch.
Jego oprawca zaczął kręcić bronią w oczodole Naruto powodując kolejne jeszcze silniejsze fale bólu. Próbował się wyrwać, złapać go za rękę. Ale to nic nie dawało. W końcu śmiechy ucichły a chłopiec otworzył lewe oko. Przed nim stał Shisui.
Po odzyskaniu przytomności dowiedział się że tej nocy to on go uratował, niestety oka nie udało się uratować i od tego momentu prawa połowa twarzy została zasłonieta przez bandaż.
Po tych wydarzeniach Naruto zaczął traktować
swojego bohatera na równi z jego starszym bratem obu ich podziwiał i razem z Sasuke chcieli być w przyszłości tak wielcy jak oni.- Na dzisiaj koniec chłopcy- powiedział uśmiechnięty Itachi
-Bracuszku jeszcze trochę- niemal jednocześnie odpowiedzieli starając się zrobić słodkie miny.
Itachi uśmiechnął się i pokazał ręką żeby do niego podeszli. Ukucnął żeby być na ich wysokości i pacnął ich dwoma palcami w czoło, Naruto prawą a Sasuke lewą ręką.
-Wybaczcie innym razem- uśmiechnął się czułe
Shisui stojący z tyłu cicho prychnął, a chłopcy zrobili obrażone miny.-Wróciliśmy- krzyknęli wchodząc do swojego domu
-W idealnym momencie- odezwała się z kuchni Mikoto- Właśnie nakładam do stołu
Cała piątka usiadła do stołu, bliźniaki bo tak właśnie byli postrzegani najmłodsi Uchiha zaczęli pałaszować ciepłe jedzenie.
-Jak było na treningu chłopcy? - spytała pani domu mierzwiąc włosy dwójce.
-Super- zaczął Naruto który w tym momencie nie miał nic w ustach- Braciszek nauczył nas jak odbijać kunai w powietrzu- dokąńczył uśmiechają się i wracając do posiłku
-A kto był Lepszy ?- spytał Fugaku z poważną miną
-Żaden, oboje są na tym samym poziomie - odpowiedział spokojnie Itachi. Głowa klanu na te słowa uśmiechnęła się lekko
-Jak skończycie pięć lat naucze was naszej klanowej techniki- stwierdził przykładając szklankę do ust
Trójka oczu zaświeciła się słysząc te słowa.
~Time Skip~
Tego dnia słońce dość dosadnie dawało o sobie znać, nic dziwnego w końcu był dwudziestytrzeci
lipca. Na ten dzień chłopcy czekali, w końcu to dzień ich urodzin.Od rana trenowali chodzenie po drzewach. Shisui powiedział że to pomoże im na ulepszenie kontroli czakry, poza tym to bardzo przydatna umiejętność. Nie mogli się doczekać powrotu do domu.
Po skończonym treningu kupili jeszcze dango w sklepie należącym do ich cioci i pomału szli oparci o siebie.
Mimo otwartej wrogości mieszkańców wioski do Naruto w dzielnicy Uchiha był traktowany normalnie. Jego stosunek do innych nie różnił się zanadto od tego do Sasuke przez co rzadko wychodzili do reszty wioski.
-Sasu- zaczął Naruto biorąc ryżową kulke do ust i podając szpilke bratu
-Mhm- odpowiedział wgryzając się w zieloną kluske
-Pamiętasz że za rok idziemy do akademii- Sasuke skinął głową- jak myślisz jak tam będzie ?
- Nie obchodzi mnie to zbytnio, przecież będę tam z tobą- uśmiechnął się szczerze, lekko kopiąc stope jednookiego. Oboje zaczęli się śmiać.
-Wszystkiego najlepszego chłopcy- usłyszeli wchodząc do rezydencji
Była to dość kameralna impreza urodzinowa, byli tam oczywiście rodzice i Itachi, a obok niego stał uśmiechnięty jak zwykle Shisui.
Od razu podbiegła do nich Mikoto przytulając ich i całujac.
-Dlaczego musicie tak szybko rosnąć- mówiła przecierając oczy od łez
Gdy skończyła, a trwało to dość długo do lubilatów podszedł Shisui z Itachim.
-Mamy coś dla was- powiedział uśmiechnięty
Rozłożył zwój który trzymał w dłoni i w ręce pojawiły się dwa długie pudełka
- To jest wspólny prezent od nas Ale myślę że się wam spodoba- podał im po jednym
Ich oczy błysneły Kiedy zobaczyli co jest w środku. Dwie czarne katany z czarnymi symbolami klanu na ostrzu i rękojeści.
-Mamy takie same- powiedział Itachi- Tata też Ale on raczej słabo opanował walkę mieczem- uśmiechnął się widząc zmarszczenie brwi u swojego ojca.
Obaj rzucili się na nastoletnich Uchiha i przytulili ich mocno
-Jeszcze jedno- zaczął Itachi podając chłopcą zwój wielkości jego ramienia- Później wam co się w nim kryje- uśmiechnął się przeczesając im włosy
W końcu do Naruto i Sasuke podszedł Fugaku z poważna miną. Podał im bez słowa kwadratowe pudełka, znajdowały się w nich naszyjniki podobne do tego Itschiego. Jedyną różnicą był symbol Yang na naszyjniku Naruto i Yin na Sasuke.
Widząc uśmiech na twarzach swoich synów uśmiechnął się lekko i przytulili obu.
-Jestem z was bardzo dumny- szepnął żeby tylko oni to słyszeli.
Chwilę później puścił dwójkę odchrzaknoł znacząco i poszedł do kuchni.
Reszta wieczoru minęła na testowaniu prezentów, zabawie i jedzeniu
Chyba się do tego nie nadaje, wydawało się że ten rozdział będzie dłuższy A tu tylko tyle ehh.
Mam nadzieję że jakoś mi to wyszło
Miłego dnia kochani :3
CZYTASZ
Naruto Uchiha
FanfictionTak w skrócie to wyobraźcie sobie Naruto tylko z czarnymi włosami, sharinganem i chidori Osierocony Naruto zostaje adoptowany przez Mikoto i Fugaku. Rdzice Sasuke wychowują go jak własnego syna wraz z Sasuke i Itachim