Naruto Uchiha

12. Chidori

Powiem wam tak
Zacząłem to pisać tylko po to by Naruto używał Chidori, ale żeby używać chidori potrzebny jest sharingan. No i tak to powstało.

Miłego czytańska :3

-Szczerze nie wierzyłem że wam się uda, ale skoro doszliście tak daleko musicie dokończyć co zaczęliście

Hatake uśmiechnął się szeroko przez maskę przymykając swoje prawe oko.
Minął nie cały dzień od eliminacje, ale Kakashi chciał jak najszybciej spotkać się ze swoimi uczniami. Teraz cała czwórka stała na polu treningowym na którym nie tak dawno walczyli ze swoim nauczycielem.

- Nie no tak naprawdę jestem z was bardzo dumny, ale w finałach będzie wiele silniejszych przeciwników a żeby ich pokonać będziecie musieli trenować

-Czy to znaczy że w końcu zacznie nas sensei trenować ?

Zapytała różowowłosa

- Dla ciebie Sakura znalazłem specjalnego nauczyciela

W tym momencie obok Hatake z chmury dymu wyszła fioletowo włosa kobieta

-Niestety Kurenai ma swoją drużynę więc została mi tylko Anko

Powiedział Kakashi za co dostał cios w głowę od wyżej wspomnianej kunoichi.

-Eto witam Anko-sensei mam na imię Haruno Sakura

-Wiem jak masz na imię, no dobrze chodźmy jak najdalej od tego zboczeńca

Mitarashi posłała zabójcze spojrzenie Hatake powodując zarumienienie się szarowłosego i sprawdzenie czy jego książka aby napewno jest na swoim miejscu.

Dopiero gdy dziewczyny odeszły na odpowiednią odległość Kakashi wrócił do rozmowy.

-Spokojnie chłopcy Sakura jest w dobrych rękach, ale teraz zajmijmy się wami

-Nam też znalazłeś jakiegoś innego trenera ?

Sasuke przewrócił oczami

-Musze cię zaskoczyć Sasuke ale to ja będę was trenował.

~Sakura~

Różowowłosa szła w ciszy za swoją nową nauczycielką.

-A no tak zapomniałam, wiesz jaką masz naturę czakry ?

Mitarashi odwróciła się w stronę swojej podopiecznej

-T..tak uwolnienie wody, ale nie znam żadnych technik

-Domyśliłam się

Mitarashi skręciła w uliczke. Po kilku minutach obie doszły do pola treningowego numer 11. Charakteryzowało się średniej wielkości jeziorem zajmującym 1/3 jego terytorium.

-Umiesz chodzić po wodzie ?

Zapytała fioletowo włosa

- Potrafię tylko wchodzić po drzewach

Anko złapała się za nasade nosa i westchneła

-A więc najpierw nauczymy cię tego

Zbliżyła się do stawu i bez żadnych problemów zaczeła chodzić po powierzchni z rękoma w kieszeni płaszcza

-Ekhem a więc słuchaj chodzenie po wodzie nie różni się zanadto od wspinania się po różnych powierzchniach. Tutaj jest na tyle ciężej że musisz sama sobie wyobrazić wodę jako coś na czym możesz postawić stopę jednocześnie wypuszczając z niej bez przerwy czakre. Proszę spróbuj