ja to ten 5 rozdział mnie sie czyta po 4

1.2K 55 148
                                    

T. Jak to zawsze?..
K. Od kiedy pamiętam, zakochałem się w tobie chyba 4 miesiące po tym jak się poznaliśmy i to uczucie trwa do teraz
T. To po co zraniłeś Busza... I mnie tym że przespałeś się z tą dziewczyną
K. Chciałem żeby mnie też ktoś w końcu pokochał
T. To raczej źle wybrałeś
K. Tak... Teraz już to wiem
T. Lepiej późno niż wcale
K. Lepiej wcześniej niż później... Ale to akurat mi nie wyszło
T. Tu się zgadzam ewidentnie nie wyszło
K. Przepraszam - zbliżył się do mnie i mocno przytulił
T. Kubir spokojnie
K. Możesz mówić do mnie po imieniu?
T. No chyba mogę ale będzie mi się myliło z Buszem
K. Em przepraszam, mów Kubir
T. Nie Kubuś
K. Hahah kochany

Z natłoku emocji chwyciłem go mocniej w tali, przybliżyłem go bardzo do siebie i podniosłem podbródek tak aby patrzył mi prosto w oczy.

K. Tobiasz?
T. Tak?
K. Kocham cię i przepraszam

W tym momencie Kubir... Pocałował mnie... Tak namiętnie i przyjemnie że nie umiałem nawet tego przerwać.

•Buszz•
Kurde długo nie wraca pójdę się przejść, z tego co widziałem po drugiej stronie budynku jest mały ogródek. Sprawdzę to!
Kiedy byłem po drugiej stronie zobaczyłem tak dwie całujące się osoby, w sumie to dwóch chłopaków. Zobaczyłem ich i ucieszyłem się bo pomyślałem o Tobiaszu, wtedy przeżyłem coś co było jak nóż wbity w serce... Był to mój ukochany Tobiasz i Kubir...

B. Jesteście najgorszymi przyjaciółmi jakich mogłem mieć! Nienawidzę was! Pierdolcie się... - wykrzyczałem ze łzami w oczach, w życiu się tak źle nie czułem. Bolało, bardzo bolało. Po biegłem do hotelu.
Hotelarka. Dzień dobry w czym mogę pomóc?
B. Gdzie są youtuberzy i streamerzy?
H. Em w końcu korytarza jest duża sala powinni być tam, na pewno nie potrzebuje pan pomocy? Wygląda pan źle
B. Nie nie trzeba dziękuję - po biegłem do sali o której powiedziała mi pani z recepcji. Kiedy już tam trafiłem zobaczyłem Napieraka, Mikolsa, Nexe i Ewrona siedzących razem na kanapie, podbiegłem do nich.

M. Boże, Kuba jak ty wyglądasz co się stało???
B. Nawet nie pytaj... - usiadłem obok Mikolsa i położyłem głowę na jego ramieniu, chłopak od razu oparł się o kanapę, położył moją głowę na swojej klatce piersiowej i mocno przytulił.
M. Kuba co się stało opowiedz powoli, dobrze?
B. A-ale nie odrzucicie mnie prawda?
M. Pewnie że nie odrzucimy
B. Dobrze a więc zaczęło się kiedy dowiedziałem się że Kubir jest z moją siostrą... - opowiadałem im powoli całą historie aż w końcu skończyłem
N. Beszyk spokojnie, wszystko będzie dobrze
B. Nie bądź taki pewien Wojtek...

•Tobiasz• (w tym samym czasie)

B. Jesteście najgorszymi przyjaciółmi jakich mogłem mieć! Nienawidzę was! Pierdolcie się... - powiedział to że łzami w oczach po czym uciekł
K. T-tobiasz co ja najlepszego zrobiłem...
T. Kuba... Moja księżniczka... Co się właśnie stało... - opadłem na kolana a łzy zaczęły same lecieć z oczu
K. Tobiasz nie płacz proszę
T. Czy ty kurwa widzisz co tu się właśnie stało???
K. T-tak...
T. I ja mam nie płakać?
K. Proszę?
T. Wiesz co? Spierdalaj - po biegłem, sam nie wiedziałem gdzie... Miałem ochotę się zabić. Tak po biegłem na most...

•Kubir•
Muszę szybko znaleźć Busza i mu to wytłumaczyć, żeby ani on ani Tobiasz sobie nic nie zrobili. Tylko gdzie on mógł pójść... Usłyszałem powiadomienie w telefonie i wyjąłem go z kieszeni

Od: Mikols
Kubir co wyście zrobili??? Przychodź szybko do hotelu i mnie nawet już nie denerwuj
Od: Kubir
Już idę!

Szybkim krokiem podążyłem do hotelu.
Gdy już byłem na miejscu zobaczyłem zapłakanego Kubę wtulającego się w Mikolsa. Podszedłem do niego chwyciłem za rękę podniosłem i... Pocałowałem po czym mocno przytuliłem...

K. Kuba przepraszam... Tak bardzo przepraszam... To wszystko moja wina
B. C-co... Skąd ty ty tu
K. Przyszedłem cię przeprosić i powiedzieć że... Tobiasz gdzieś pobiegł i teraz nie wiem gdzie jest... Martwię się o niego
B. I TY MU TAK POZWOLIŁEŚ ODEJŚĆ? MASZ TY MÓZG CZŁOWIEKU???
K. No właśnie od jakiegoś czasu chyba nie...
B. Eh Kubuś po co ci to wszystko było
K. Nie mam pojęcia
M. Chłopaki? Nie chce przeszkadzać ale, Tobiasz?
K. Właśnie Tobiasz!
B. Musimy po niego iść! Szybko
• Mikols •
Nie wiem do końca ci tu się dzieje. Chłopaki się całują... Jakieś zdrady, ucieczki... Dobra nie ważne teraz najważniejsze jest odnaleźć Tobiasza

M. Wojtek kto dzwoni do Tobiasza?
N. Ty bo z nim więcej gadasz
M. No dobra

Zadzwoniłem do Tobiasza ale... Wyłączył telefon, i co my teraz mamy zrobić?

M. Szybko, szybko myśleć co byście zrobili gdybyście byli teraz Tobiaszem
Nx. Poszedłbym na najbliższy most lub wysoki budynek i skoczył, ahh...
E. Krystian...
Nx. Oł powiedziałem to na głos... Sorry
M. Ale to jest dobre myślenie, jest tu gdzieś blisko takie miejsce? Most? Wieżowiec?
Nx. Jest most
M. Idziemy!
N. Kto idzie?
M. Ja i Nexe na pewno
B. i K. Ja też idę!
M. Chyba sobie śnicie
K. Przecież to moja wina że go tu nie ma
M. No właśnie o to chodzi
B. My przecież musimy iść, was nie posłucha...
M. Dobra Busz masz rację idziecie
E. To ja zostanę z Wojtkiem
N. Nom
M. Dobra szybko idziemy, Nexe prowadź
Nx. Jedziemy samochodem będzie szybciej
M. Szybko!

Pojechaliśmy na tamten most i rozglądaliśmy czy nigdzie nie ma Tobiasza aż w końcu na samym środku mostu na krawędzi zobaczyliśmy sylwetkę człowieka, pobiegliśmy tam...

Przyjaciele? A może cos więcej? {} Tobiasz x Kubir x Buszz {}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz