jestem bardzo wyczekiwanym 6 rozdziałem

943 40 67
                                    

Gdy już dobiegliśmy zobaczyliśmy że to faktycznie on... Nasz Tobiasz.

B. Tobiasz!
Nx. Kurwa Busz co ty odwalasz nie krzyczy się do człowieka stojącego na krawędzi mostu
B. Sorki...
K. Co mamy zrobić?
Nx. Idźcie tak 5 metrów za mną - Nexe poszedł w stronę Tobiasza
M. Nexe - szepnął Mikols
Nx. Hm?
M. Dasz radę?
Nx. Spróbuję - podszedł bliżej Tobiasza
M. Dobrze...
Nx. Tobiasz, poczekaj chwilę proszę
T. Odejdź
Nx. Też kiedyś siedziałem dokładnie w tym miejscu i chciałem skoczyć
T. Dlaczego?
Nx. Zazdrość, smutek ogólnym słowem miłość
T. Miałeś to co ja? CZY TY KURWA WIESZ CO JA TERAZ PRZEŻYWAM?
Nx. Tak wiem Tobiasz, bardzo dobrze wiem
T. Będąc z Kubą pocałował mnie Kubir i Kuba to widział i już nie chce mnie znać!
Nx. Kiedy już zbliżyliśmy się z Kamilem była impreza u Yoshiego i była tam Naya, widziałem jak Kamil się z nią całuje i ja dotyka...
T. Krystian...
Nx. Czułem coś podobnego i też chciałem się zabić, ale stwierdziłem że nie nie mogę
T. Może masz rację...
Nx. Kuba i... Kuba (XDD) przyszli tutaj, Busz już wszystko wie. On cię naprawdę kocha i nie jest już na ciebie zły, Kubir jest zły tylko na siebie, ale wiesz że jeżeli ty się zabijesz oni prędzej czy później też to zrobią?
T. No nie wiem...
Nx. Tobiasz chodź tutaj, chodź do mnie
T. Ale... Krystian...
Nx. Żadne ale, chodź - Nexe chwycił chłopaka za rękę
T. ...
Nx. Proszę Tobi
T. N-no dobrze

Tobiasz zszedł ze skraju mostu na chodnik, po czym...

Nx. TOBIASZ NIE!

Tobiasz rzucił sie pod jadący z dużą prędkością samochód

M. TOBIASZ
B. Co-co...
K. Nie...
Nx. DZWOŃCIE PO KARETKĘ A NIE TAK STOICIE JAK DEBILE
M. Nexe... Uspokój się...
Nx. Już prawie mu kurwa pomogłem! Prawie...

Mikols zadzwonił po karetkę, przyjechała szybko. Zabrali Tobiasza do szpitala Mikols pojechał z nim.

M. Wiecie jak z nim?
L(ekarz) . Żyje... Tyle mogę na razie powiedzieć
M. Dobrze...

•Nexe•

Nx. Dobra szybko chodźcie do samochodu i jedziemy
K. Dasz radę?
Nx. Tak dam radę, po tym gdy sam chciałem się zabić też prowadziłem samochód i nic się nie stało
K. No okej, to jedźmy
B. Tylko ostrożnie
Nx. BUSZ CZY TY JESTEŚ KURWA MOJĄ STARĄ ŻEBY MI TAK MÓWIĆ? JAK NIE CHCESZ TO NIE JEDŹ I TYLE
K. Krystian uspokój się
Nx. No kurwa denerwuje mnie takie coś bo on ani nie jest moją matką ani sam samochodu prowadzić nie umie
B. Przepraszam...
Nx. No dobrze jejku ja też przepraszam że się tak uniosłem, ale po prostu teraz znowu poczułem to że gdy coś już wydaje ci się być piękne i wszystko idzie dobrze to nagle nawet sam nie wiesz czemu ale się zjebie. Klasycznie
B. No wiem, rozumiem cię
Nx. Nie ważne jedźmy już - uśmiechnąłem się trochę sztucznie i pojechałem

~ Time skip ~ W szpitalu ~

Weszliśmy do szpitala i podeszliśmy do recepcji

Nx. Dzień dobry, w jakiej sali przebywa Tobiasz #######
R(ecepcjonistka). A kim panowie dla niego są?
B. Jestem...
Nx. Jestem jego bratem
R. Mogę poprosić o dowód?
Nx. Tak proszę
R. Oh dobrze proszę za mną
K. Czekaj... Co... - powiedział szeptem
R. Proszę to tutaj przebywa tam z nim chyba doktor więc proszę poczekajcie tutaj obok pana który z nim przyjechał a później pan Krystian i jeszcze jedna osoba mogą tam wejść
N. Dobrze, bardzo dziękujemy - uśmiechnąłem się do recepcjonistki bardzo szczerze
R. Nie ma za co! - odwzajemniła lekko uśmiech

K. JAK TY TO ZROBIŁEŚ
Nx. Ale co?
K. TY JESTEŚ BRATEM TOBIASZA???
Nx. Może tak być
K. Ale jak...
Nx. No tak że matka mnie urodziła i go też matka urodziła ale inna tyle że ten sam ojciec, zdarza się
K. To dlatego tak się o niego martwisz?
Nx. Nie martwię się tylko o niego, ale też o was i... I nawet trochę o widzów... Co byśmy im powiedzieli gdyby ich ukochany bombiasz umarł...
K. W sumie prawda...
Nx. WŁAŚNIE! Mikols nie zapytałem, co mówił lekarz?
M. Że będzie żył... Tylko tyle
Nx. Uf to dobrze

W tym momencie z sali w której przebywał Tobiasz, szybko wybiegł doktor...

Przyjaciele? A może cos więcej? {} Tobiasz x Kubir x Buszz {}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz