Ten rozdział dedykuję użytkowniczce YurikoSharp, bo to ona zmotywowała mnie do dalszej pracy.
**********************************************************
Minął miesiąc, od tej tamtego okropnego wydarzenia wszystko jest okej. Jude zachowywał się po tym wszystkim, jakby nic się nie stało. Cieszy mnie to, bo było mi strasznie wstyd po tym wszystkim.
Była jednak jedna niepokojąca rzecz- coś przygnębiało mojego chłopaka. Nie wiem co. Choć pytałam kilkakrotnie, nie chciał mi powiedzieć. Nie chciałam na niego naciskać, bo wiedziałam, że czasem ja też mam chwile słabości i nie chcę nikomu nic powiedzieć. Jednak mimo to, dałam mu wyraźnie do zrozumienia, że zawsze może na mnie liczyć.
Oprócz tego nic w moim życiu niczego niezwykłego. Nawet oceny były idealne. Wszystko przewidywalne, a to jest strasznie męczące. Chciałam coś zmienić, więc postanowiłam pogadać z chłopakami. David i Joseph wiedzieli, że coś trapi Jude'a, ale nic z tym nie robili, tak jak ja dotychczas. Pogadałam z nimi, a moi przyjaciele z nim.
Po kilku rozmowach próbowali udawać, że nic się nie stało. Ja jednak od razu wiedziałam o co chodzi: to MUSI dotyczyć mnie.
Po tygodniu, na spacerze Jude oznajmił:
- Musimy porozmawiać. To będzie poważna rozmowa
(chwila czekania w napięciu)
- Dobrze- odpowiedziałam, nie chciałam przedłużać, tylko jak najszybciej dowiedzieć się o co chodzi.
- Jak pewnie wiesz, bądź jeszcze to do ciebie nie dotarło, za dwa tygodnie razem z osobami, którymi tu przyjechałaś, wracasz do kraju- nie zdołałam wyksztusić z siebie słowa, po prostu zatrzymałam się i stałam otwartymi ustami.
Jude złożył delikatny pocałunek na moich ustach, żeby mnie ożywić.
- Ja nie mogę, nie chcę wracać. Mam tu ciebie i dwóch przyjaciół, nigdy nie miałam tyle ludzi przy sobie- ale wiedziałam- wszystko stracone; moje przyjaźnie i związek- Ja nie chcę utrzymywać kontaktu na odległość, ja chcę na żywo!- Rozpłakałam się, a Jude mnie przytulił.- Muszę coś wymyślić, na pewno jest jakieś sensowne wyjście z tej sytuacji, nie mogę się poddać
- Ale [T.I.] tu już nic nie da się zrobić, przepraszam...
- Da się, na pewno się da...- głos co raz bardziej mi się łamie- przecież tak dużo przeszliśmy, mam to teraz porzucić?
- Swoje dawne życie porzuciłaś bez wahania, kiedy tylko nadarzyła jakaś okazja. Ale takiej okazji teraz nie ma, musisz się z tym pogodzić.
CZYTASZ
[T.I] x Jude Sharp
Romansa[T.I] to nowa dziewczyna w Akademii Królewskiej. Jest na wymianie uczniów z Polski. Jest zafascynowana kulturą japońską. Czy zdobędzie tam tylko wiedzę? A może coś jeszcze?