15

32 4 3
                                    

Kilka godzin wcześniej

Perspektywa Elizabeth

Wyszłam z pokoju i od razu pokierowałam się w stronę sypialni Maćka, gdy byłam już blisko, drzwi do jego pokoju się otworzyły i wyszedł przez nie Maciek.

- Właśnie miałam do Ciebie iść- powiedziałam przez co zwróciłam jego uwagę

-Stało się coś- zapytał odwracając się w moją stronę

-Nie tylko chciałam się zapytać czy podwiózł byś mnie do galerii?- zapytałam

-Spoko, a po co?- zapytał, gdy schodziliśmy po schodach

-Obiecałam Laurze że coś jej przywiozę- powiedziałam do niego. Zeszliśmy na dół, ja poszłam założyć buty, a Maciek jak się domyślałam do kuchni. Właśnie wiązałam trampki gdy przyszedł.

- Gotowa?- zapytał

-Tak- odpowiedziałam i się wyprostowałam- Chodźmy- dodałam i razem wyszliśmy na pole. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy.

-Jak się czujesz?- zapytał niepewnie, a ja dobrze wiedziałam o co mu chodzi.

- A jak mam się czuć. Wczoraj a nawet powiem że dzisiaj po północy z nim pisałam, przepraszał mnie za naszą ostatnią kłótnie i obiecywał że mnie nie zdradza- powiedziałam ukrywając smutek.

- Co za typ, co zamierzasz teraz zrobić?- zapytał

-Jutro chce z nim pogadać jak wrócimy do Łodzi i zapewne z nim zerwę- powiedziałam patrząc w szybę.

-Przykro mi- powiedział patrząc na drogę. Nikt z nas nie odzywał się aż do galerii.

-Dzięki za podwiezienie- powiedziałam uśmiechając się.

-Nie ma sprawy- powiedział oddając uśmiech- Przyjechać po ciebie potem?- zapytał gdy już wyszłam z auta.

-Zadzwonię do ciebie okay?- zapytałam

-Jasne, udanych zakupów- powiedział, pożegnałam się i zamknęłam drzwi do samochodu. Weszłam do środka i zaczęłam się rozglądać. Postanowiłam pierwsze iść do sklepów z ubraniami a na końcu do empiku. 

Time Skip

W galerii spędziłam dobre dwie godziny ale na szczęście udało mi się kupić coś dla Laury. Dla siebie kupiłam bluzkę, koszule a dla niej takie śmieszne okulary, też bluzkę i tyle. Właśnie wyszłam z empiku z dwiema nowymi książkami i płytą i swoje kroki pokierowałam na zewnątrz. Gdy wyszłam z budynku postanowiłam się trochę przejść więc założyłam słuchawki i poszłam w jakąś stronę.

Po może 20min znalazłam się w parku więc usiadłam na najbliższej ławce i przymknęłam oczy żeby pomyśleć nad wszystkim.  Z moich rozmyślań przerwał mi dzwonek telefonu spojrzała kto dzwoni i okazało się że to Maciek więc odebrałam.

-Hejka

-Hej, przyjechać po ciebie?

-Jestem aktualnie w parku jak chcesz możesz przyjechać

-Okey za 10 minut będę tylko powiedz mi gdzie dokładnie jesteś

Wytłumaczyłam mu dokładnie gdzie jestem i się rozłączyłam. Weszłam na Wattapada i zaczęłam czytać opowiadanie którego nie doczytałam. Tak się zaczytałam że nie zauważyłam jak ktoś koło mnie usiadł na ławce. Zorientowałam się dopiero w tedy gdy poczułam czyjś dotyk na ramieniu.

Nasze Szczęście (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz