18

30 4 5
                                    

Perspektywa Jagody

Gdy El poszła spotkać się z Hubertem, siedziałam z rodzicami w kuchni ale oni nagle wstali.

-My idziemy do sklepu, musimy dokupić kilka rzeczy- powiedział tata

-Okey, ale do jakiego?- zapytałam

-Ogrodniczego- odpowiedział mama- Chcemy kupić coś do ozdoby do ogrodu- dodała

-Trzymaj się młoda- powiedział tata

-Pa- odpowiedziałam do nich. Gdy zostałam sama w domu, postanowiłam napisać do Klaudii żeby przyszła.

Do Klaudii

Już wróciłam, przyjdziesz? Musisz mi wszystko opowiedzieć

Od Klaudii

Jasne będę za 30 min.

Gdy odłożyłam telefon, musiałam go od razu wziąć ponieważ ktoś dzwonił. Spojrzałam na ekran i zobaczył że do Jasiek więc odebrałam.

-No halo

-Hejka, i jak tam już dojechałyście?

-Tak już jesteśmy

-I co to za niespodzianka była

-Mamy psa!

-Jakiego?- usłyszałam głos Maćka

-Owczarek niemiecki, jestem na głośniku zgadza się?

-Tak, zapomniałem ci powiedzieć. A tak w ogóle gdzie Elizabeth?

-Poszła na spotkanie z Hubertem

-Miejmy nadzieje że wszystko będzie dobrze

Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi

-O chyba wróciła- powiedziałam do chłopaków i znowu spojrzałam w stronę wejścia do salonu.- Elizabeth- powiedziałam gdy ją zobaczyłam ale ona nawet nie zwróciła na mnie uwagi tylko pobiegła zapewne do pokoju.

-Co jest?

-Chyba nie wszystko przebiegło po jej myśli- powiedziałam do telefonu i wstałam- Tajfun chodź- powiedziałam do psa

-Oryginalne imię- usłyszałam Jaśka

-Wiem, dobra ja kończę idę sprawdzić co się stało na tym spotkaniu

-Dobra, daj potem znać co się stało- poprosił Maciek

-Jasne, pa- powiedziałam i się rozłączyłam. Weszłam po schodach na górę i zatrzymałam się koło pokoju El, koło mnie ciągle szedł Tajfun. Pomału otworzyłam drzwi do jej pokoju i spojrzałam w stronę łóżka, gdzie była siostra i przytulała się do dwumetrowego miśka. Nasz pies od razu wskoczył na jej łóżko i domagał się uwagi, a ta zaczęła go głaskać.

-Co się stało- zapytałam się siadając koło niej.

-Ogarniasz to że to był tylko zwykły zakład?- zapytała patrząc na mnie, a w jej oczach były łzy.

-Żartujesz?- zapytałam nie dowierzając, a ona tylko pokiwała głową że nie- Co za chuj- dopowiedziałam i zastanawiałam się jak go zabić.

-Ale to nie jest najgorsze- usłyszałam- Powiedział cytuje " Jesteś zwykłą dziwką i suką, której nikt nie będzie chciał"- powiedziała i znowu się rozpłakała, a ja od razu ją przytuliłam. Jak on mógł zastanawiałam się, po prostu dupek bez serca. Siedziałyśmy tak z 5 minut, a ja cierpliwie czekałam jak El się trochę uspokoi. Lecz nagle ktoś wszedł do pokoju.

Nasze Szczęście (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz