27

18 3 0
                                    

Perspektywa Elizabeth

-A mówiłam że się zgodzi- powiedziałam do Jaśka zakładając bransoletkę którą dostałam od jego brata. Wzięłam ją ponieważ powiedziałam że więcej ma mi nie kupić tak drogiego prezentu i do końca roku nic od niego nie przyjmę

-Miałaś rację- powiedział i do ogrodu ponownie weszła Jagoda ale zła- Kochanie co jest?- zapytał Jasiek mojej siostry gdy do nas podeszła, a ja gdy usłyszałam jak ją nazwał uśmiechnęłam się

-Elizabeth- zwróciła się do mnie- Powiedz tylko słowo a wywalę go za bramę- powiedziała, a wszyscy nawet nasi rodzice na nią spojrzeli

-Kto przyszedł?- zapytał Maciek

-Twój były, Hubert- powiedziała zwracając się do mnie. Gdy to usłyszałam od razu z mojej twarzy zszedł uśmiech 

-A ten chuj czego chce- powiedział Szymon stając obok mnie

-Podobno porozmawiać- powiedziała Jagoda- Mam iść mu powiedzieć że nie chcesz z nim gadać i..- zaczęła siostra ale jej przerwałam 

-Porozmawiam z nim- powiedziałam pewnie i chyba wszystkich zdziwiły moje słowa

-Jesteś tego pewna?- zapytała mama, a ja pokiwałam głową 

-Chce wiedzieć co ma mi do powiedzenia- wytłumaczyłam- Zaraz wrócę- powiedziałam i weszłam do domu- Tajfun a ty co idziesz ze mną?- zapytałam psa który do mnie podbiegł, chociaż nie spodziewałam się odpowiedzi. Gdy byłam pod drzwiami wzięłam głęboki wdech i je otworzyłam. Stał tam przeglądając coś w telefonie, ale gdy tylko usłyszał otwieranie drzwi spojrzał na mnie 

-Ślicznie wyglądasz- powiedział do mnie chowając telefon

-Po co tu przyszłeś?- zapytałam prosto z mostu i stanęłam na polu zamykając drzwi, a Tajfun usiadł koło mojej nogi. 

-Chciałem z tobą porozmawiać- powiedział- A najbardziej to przeprosić za moje zachowanie, to jak do ciebie mówiłem nie było prawdą- powiedział- Po prostu zdenerwowałem się gdy pokazałaś mi tamto zdjęcie, nie chciałem żebyś tak się o tym dowiedziała- mówił ale mu przerwałam 

-I co z tego powiedziałeś to i tych słów nie cofniesz i nic cię nie usprawiedliwia- powiedziałam 

-Wiem to- powiedział- Ale chciałabyś do mnie wrócić i zacząć od nowa?- zapytał, a mnie zatkało

-Czekaj, bo ja się chyba przesłyszałam. Ty chcesz żebym do ciebie wróciła po tym jak mnie potraktowałeś? A co z tą twoją dziewczyną z którą ostatnio cię widziałam?- powiedziałam nie dowierzając w to co powiedział- Niech zgadnę kolejny zakład co? O co tym razem się z kolegami założyłeś?- zapytałam, zastanawiając się co ja w nim kiedyś widziałam

-Nie to nie zakład, po prostu zrozumiałem że cię kocham i wiem że ty też mnie ciągle kochasz- powiedziała, a ja nie wierzyłam w to że on mnie kocha- A z tą dziewczyną co mnie widziałaś zerwałem wczoraj- dodał

-Ty nie wiesz co to znaczy kochać, ale w jednym masz rację kochałam cię tak bardzo że nawet gdy mnie raniłeś to próbowałam cię zrozumieć. Ale teraz wiem że ta miłość była tylko z jednej strony, więc przestań mi tu kłamać że mnie kochasz, bo ty nie znasz takiego słowa- powiedziałam i otworzyłam drzwi do domu- A teraz idź i nie pojawiaj się w moim życiu- powiedziałam i chciałam wejść do środka ale Hubert złapał mnie za nadgarstek, wiedziałam że nie mogło wszystko pójść łatwo za dobrze go znam nigdy nie dawał za wygraną

-Chciałem być miły ale widzę że tak się nie da- powiedział nie puszczając mi ręki ale wzmocnił uścisk- Teraz mnie słuchaj, czy tego chcesz czy nie od września znowu będziemy parą. Byliśmy najlepszą parą ze wszystkich w tej szkole i tak zostanie, będzie tak jak dawniej..- mówił, a ja mu przerwałam

Nasze Szczęście (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz