~12 - Postać~

1.8K 159 39
                                    

Dream•

Wstałem około godziny 03:50 więc postanowiłem pozwiedzać okolicę o tej godzinie ponieważ nic ciekawszego nie mam do roboty. Założyłem czarne dziurawe jeansy oraz zieloną grubą bluzę z kapturem na której był czarny uśmiech. Założyłem stopki po czym ruszyłem do przedsionka, założyłem czarne błyszczące buty gdy już miałem wychodzić pomyślałem że było by lepiej gdybym miał koczka. Chwyciłem gumkę która leżała na wysepce w kuchni po czym związałem włosy w koczek gdyż po chwili założyłem kaptur i wyszedłem z domku. Poszedłem wzdłuż ulicy i gdyż zobaczyłem wejście do lasku byłem z siebie dumny, wyciągnąłem latarkę z kieszeni bluzy i włączyłem ją. Idąc w głąb lasu zaczynałem trochę żałować mojej decyzji, lecz gdy ujrzałem miejsce dzięki któremu teraz tu mieszkamy poczułem się wolny, czułem jakbym mógł latać, rozpierało mnie szczęście przez to piękne miejsce. Pozwiedzałem dużo by znaleźć perfekcyjne miejsce na domki dla nas i znalazłem tą okolicę. Nie dość że jest piękna to na dodatek posiada polanę którą przygotowała dla nas moja przyjaciółka która mieszka trzy kilometry z stąd . Podszedłem do drzewa które stało na środku polany i usiadłem na huśtawce której sznurki były owinięte małymi lampeczkami na baterię. Wszystko było tu takie piękne i spokojne.

•Technoblade•

Obudziłem się sam w łóżku, co nie powiem zasmuciło mnie trochę, po chwili leżenia poszedłem do łazienki by zrobić przygotować się trochę. Gdy wyszedłem z łazienki miałem zamiar zobaczyć Dream'a który gotował śniadanie ale takiego widoku niestety nie zastałem, przeszukałem cały dom i nie mogłem go znaleźć lecz po raz kolejny poszedłem sprawdzić jego pokój i zobaczyłem że pod jego kołdrą leży jego piżama. Zaczynałem się niepokoić ale jeszcze nie wszystko stracone, bo mam jeszcze do zapytania Bad'a lub Skeep'iego czy nie ma go u nich. Ubrałem się w swoje zwyczajne ubrania czyli biała koszula, czarne rurki oraz czarne stopki. Poszedłem do przedsionka, założyłem buty oraz lekki płaszczyk ponieważ wiał zimny wiatr. I ruszyłem do domku od mojej prawej, idąc te kilkadziesiąt centymetrów czułem jakby mi miało serce wypaść, modliłem się by on tam był. Wychodzenie po tych trzech drewnianych schodkach było męką dla moich nerwów. Zapukałem w drzwi i usłyszałem krzyk Skeep'iego.

-Już momencik - wykrzyczał brunet

-Pośpiesz się to coś ważnego - od krzyczałem chłopakowi nerwowo

-Już już - otworzył drzwi i oparł się o framugę

-Jest 05:30 a ty u nas zawitałeś o co chodzi ? - zapytał

-Jest u was Dream? - odpowiedziałem na pytanie, pytaniem

-Hm? O tej godzinie? - zaśmiał się

-Jasne że nie - powiedział spokojnie po czym dodał

-Idę spać, dobranoc - powiedział po czym zamknął drzwi

-W ogóle nie jest pomocny - powiedziałem po czym pobiegłem by poszukać chłopaka w okolicy.

•Time skip•

Minęła godzina od poszukiwań Dream'a w okolicy, nie wiedziałem już gdzie mogę pójść gdy nagle wpadł mi pomysł do głowy żeby przeszukać łąki które są blisko naszych domków. Szukałem i szukałem, gdy już zrezygnowany wracałem do mojego i Dream'a domku, iż obróciłem głowę w prawo to zauważyłem wejście między krzakami i wydeptaną ścieżkę z trawy. Poszedłem w tą stronę i tak pięć minut szedłem tą ścieżką aż nagle ujrzałem przebłyski światła i pobiegłem w tą stronę. Zauważyłem że ktoś stoi przed ogromnym drzewem z wiankiem na głowie, ta postać miała brązowe rozpuszczone włosy, zieloną bluzę z kapturem oraz czarne spodnie.

///////////////////////////////////////////////////////////////
Bardzo was przepraszam za takie spóźnienie, miał być rozdział w walentynki ale mi się plany posypały więc bardzo was przepraszam a i serdecznie zapraszam na naszego discord'a. Link pojawi się za niedługo na tablicy 

✨Love ya✨

~Najpiękniejszy z kwiatów~ •Dreamnoblade•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz