•Technoblade•
-Nie płacz! Na pewno znajdziesz sobie lepszego niż ja - wykrzyczałem do osoby przed sobą.
-Jak mam nie płakać?! Znaleźć kogoś lepszego?! Kogo?! Kochałem ciebie nikogo innego - osoba przede mną upadła na kolana i schowała twarz w dłoniach.
-Kochałem cię przez cały ten czas a ty? - zamknęła jeszcze ściślej twarz w dłoniach.
Nagle postać przede mną podniosła się bezwładnie, popatrzyła mi w oczy z widoczną rozpaczą lecz również ze złością po czym...
Obudziłem się cały mokry na twarzy, bardzo nie chciałem by ten koszmar dalej mnie męczył, niezbyt pamiętam tamtą osobę ale przypominała mi kogoś. Tylko pozostaje pytanie kogo? Gdy już miałem przytulić się do osoby obok, zrozumiałem że nie mam do kogo, praktycznie z prędkością światła wstałem i ubrałem się, zabrałem wszystkie potrzebne mi przedmioty po czym wybiegłem z domu nawet nie zamykając drzwi na klucz.
•Dream•
Siedziałem na mokrej trawie w parku już od ponad kilku godzin, mimo przemoczonych shortów i bielizny nie chciałem wracać do domu, czułem się w końcu wolny nie ograniczany ogromną ilością zasad. Zawsze gdy wracałem do domu, lub gdy byłem na studiach, zawsze były zasady, zawsze były wymagania od każdego. Nigdy nie można było być wolnym, a teraz gdy w końcu mam szansę nie zamierzam jej marnować chcę choćby przez moment być tylko ja, nikt inny. Wiem, rozumiem może i brzmię egoistycznie, ale czasami trzeba być egoistą jeśli chcę się choć przez chwilę czuć wolnym, lecz chwilę później usłyszałem głos Technoblade?
Byłem zdezorientowany, wstałem jak na zawołanie i pobiegłem w stronę jego głosu. Biegłem środkiem ulicy aż nagle zobaczyłem mojego ukochanego lecz przeraziła mnie jego mimika była okropna, była to mieszanka wybuchowa czyli złość, smutek, radość ale i przerażenie. Nigdy nie chciałem widzieć u niego tej mieszanki uczuć lecz teraz to się zdarzyło, na moje nieszczęście.
Technoblade bez żadnych skrupułów rzucił się na mnie lecz od razu go odegchnąłem a w jego oczach było widać zaskoczenie jak i smutek, nie jestem pewny ale nawet wydawało mi się iż poleciała mu łza lecz nie dałbym sobie za to ręki uciąć, pomogłem mu szybko wstać i pociągnąłem w stronę chodnika.
Gdy już staliśmy w bezpiecznym miejscu, rzuciłem mu się na szyję, opatuliłem jego biodra moimi nogami po czym szybko go pocałowałem. Chłopaka nagle jakby opentało, przycisnął mnie do drzewa po czym zaczął całować po szyi oraz obojczykach było by to przyjemne i miłe gdyby nie to iż miałem naprawdę złe samo poczucie iż miałem całe brudne spodenki od piżamy, całe czerwone od zimna ciało oraz przemoczoną bieliznę.
-Technoblade? - Ledwo co wykrztusiłem jego imię a ten zaragował jak na ogień i od razu przestał mnie całować.
-Słucham? O co chodzi? Nie przyjemnie ci? Powiedz mi! - Na początku mówił to z przerażeniem lecz pod koniec zamieniło się to w agresję.
-Mam mokrą bieliznę, brudne i mokre spodenki oraz jest mi w cholerę zimno więc...moglibyśmy iść teraz najprędzej jak się da do dom? - Chłopak zareagował dość dziwnie, szybko mnie puścił po czym popędził w stronę domu.
Iż byłem cały zmarźnięty ledwo co dałem radę go dogonić lecz i to kosztowało mnie dużo energii
///////////////////////////////////////////////
Kochani moi przepraszam że dopiero teraz jest rozdział, ale moja wena została na e-lekcjach lub bardzo możliwe że poszła na wakacje. Dziękuję że jesteście.✨ Love ya ✨
CZYTASZ
~Najpiękniejszy z kwiatów~ •Dreamnoblade•
FanficŻycie Dream'a było nad zwyczaj spokojne oraz przyjemne lecz po pewnym wydarzeniu wszystko zaczyna się sypać, jego popularność zaczyna spadać, później DreamTeam oraz DreamSMP. Przez co dream postanawia wyjechać z miasta w którym mieszkał, jego zasadą...