~18 - Przodkowie~

1.5K 126 17
                                    

•Dream•
Zasnąłem wtulony w mojego chłopaka czyli wszystkim dobrze znanemu jako Blood God. Nigdy nie spodziewałbym się że uwiodę takiego chłopaka, znaczy się nie mówię że jestem brzydki czy coś po prostu jakoś jego charakter może odpychać przy pierwszym spotkaniu, ale mnie wtedy jakoś jeszcze bardziej do niego przyciągnęło. Przeznaczenie? Bardzo możliwe iż tak, ale przeznaczenia to nie moja bajka. Po prostu tak się stało i nie ma co o tym więcej w taki sposób myśleć. Obudziłem się około czwartej w nocy i nie mogłem później zasnąć dlatego postanowiłem iż pójdę się przejść, po cichu uciekłem z obięć chłopaka i poszedłem ubrać skarpetki iż nie ciało mi się już przebierać z piżamy w którą przebrał mnie Technoblade gdy spałem. Miałem szorty ale nie przeszkadzało mi to jakoś bardzo, wyciągnąłem z szuflady skarpetki i włożyłem je na stopy i popędziłem do przedpokoju. Na szybko włożyłem buty oraz bluzę chłopaka, była za duża ale nie zbyt mi to przeszkadzało. Gdyż wyszedłem z domu natychmiast poczułem mocy nocy wiatr, miałem zamiar wrócić i założyć długie spodnie ale pomyślałem że w taki sposób mogę obudzić osobę która spała sobie teraz smacznie w łóżeczku z myślą że leży obok niego jego ukochany. Niestety jak się obudzi bardzo się rozczaruje, jak wrócę będę musiał go przeprosić. Takie już życie bottom’a...przyjemne i nigdy nie nudne, znaczy się czasami nudne, ale bardzo rzadko iż często mamy co robić. Zamyśliłem się i przez chwilę stałem bez ruchu a moje mięśnie już zmarzły przez temperaturę, możliwe że było teraz nawet minus trzy stopnie Celsjusza. Taka nasza przykra prawda, jak wrócę będę na sto procent potrzebował ciepłej herbaty, ale no cóż jak narazie trzeba cieszy się chwilą jak to mówią w telewizji. Znowu się zamyśliłem niestety ale cóż mogę na to poradzić? Postanowiłem iż ruszę do parku który jest około 17 minut drogi stąd więc nie tak daleko, szybkim krokiem ruszyłem w stronę parku. Ponieważ chciałem zdążyć na „hanami” jest to święto wymyślone przez moich przodków, obchodzi je tylko cała nasza rodzina. Jest ono naprawdę specjalnym świętem przekazywanym z pokolenia na pokolenie już od kilku set lat i okazało się że jest akurat dzisiaj. W tym święcie chodzi o to że zakopujemy w specjalnym dla na miejscu, cieniutkie pasmo włosów, niby trochę dziwne lecz dla nas jest to tradycja której zapomnieć nie można. W tej miejscowości specjalnym miejscem jest park, dlaczego? Iż moja świętej pamięci ciocia uwielbiała ten park, uwielbiała siadać na jednej pamiętnej ławeczce. Umarła miesiąc przed całym incydentem z Georgem i Sapnap’em, była jedną z najbardziej zaufanych osób jakich poznałem za co zawsze będę jej dziękować i w taki oto sposób dotarłem do parku, otworzyłem bramkę i prawie natychmiast poczułem zapach świeżo posadzone trawy. Zawsze kochałem ten zapach, zacząłem szukać wzrokiem tej specjalnej ławki aż w końcu zrozumiałem że miejsce w którym niegdyś była ta wielbiona przez moją ciocię ławka jest teraz fontanna która zepsuła wszystko. Chciałem ją rozwalić lecz nie mogłem iż nie chciałem niszczyć cudzej pracy dlatego oddaliłem się od fontanny o dwanaście metrów i ta dłońmi rozkopałem dziurę, na szczęście miałem klucz do drzwi, wyciągnąłem z kieszeni mały ostry metalowy przedmiot i nim odciąłem sobie pasmo włosów, schyliłem się i włożyłem do małej dziurki pasmo mojej czupryny po czym zasypałem je ziemią.
//////////////////////////////////////////////////////
Kochani jak i obiecałam tak i jest rozdział specjalnie dla was. Przepraszam że tak późno ale ważne że jest, również dziękuję wszystkim którzy głosowali w ankiecie na moim discordzie czyją perspektywę lubią najbardziej, wiem że wspominam o tym tysięczny raz ale zapraszam was na discorda gdzie jest naprawdę masa ogłoszeć dotyczących kolejnej książki i co planuję po tej i czy będzie kolejna części, czasami nawet są urywki z mojego życia prywatnego. A i tak dla informacji, przebiegłam dla was dziś piętnaście kilometrów by napisać ten rozdział bo zapomniałam telefonu z domu, przywykłam do pisania na laptopie ale na telefonie nie było najgorzej.

✨ Love ya ✨

~Najpiękniejszy z kwiatów~ •Dreamnoblade•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz