•Pov. Dream•
Za cztery dni wyjeżdżamy a Technoblade i skeepy nic nie wiedzą o tym że mamy zamiar ich zabrać ze sobą. Trochę mnie martwi fakt że Techno i skeepy nie mają zbytnio pozwolenia na wyjeżdżanie dalej niż 100 kilometrów. Mimo tego że obydwoje już dawno przekroczyli 20 lat, ich rodzice są trochę na opiekuńczy dlatego skeepy dalej siedzi w rodzinnym domu a techno mieszka 3 minuty dalej od jego rodzinnego domu. Ale pozostaje też to czy się zgodzą, nie wiem nawet jak i to powiedzieć, no przecież nie zadzwonię do nich i nie powiem: ,,Hej chłopaki, ja i bad zabieramy was na 3 letnią wycieczkę. Szykujcie manatki i za cztery dni pod moim domem z walizkami''. No bez przesady aż taki nie normalny nie jestem, a i pozostaje kwestia co ja ze sobą spakuję bo dowóz to ja ogarnę. Mam auto więc będę kierować bo tylko ja i techno zdaliśmy prawo jady a tamta dwójka chyba z 5 razy podchodziła i zawsze kończyli nie zdanym, pamiętam taką sytuację kiedy oglądałem test bad'a na prawo jazdy i ten na początek nic nie umiał na test ze znakami, a później o mało mnie nie potrącił jadąc na praktycznym. Ah i to jest powód dla którego tak bardzo kocham tego człowieka, co ja bym zrobił bez niego. Co prawda jest trochę przygłupawy lecz co prawda zawsze się o mnie troszczył od zawsze traktowałem go jak brata. Nie potrafię pojąć co był zrobił gdyby ten tak po prostu znikną z mojego życia. A teraz pora na koniec ględzania bo muszę zadzwonić do Bad'a i poprosić go by do mnie przyszedł bo musimy obgadać ten wyjazd. Więc sięgnąłem po telefon do kieszeni w spodniach, wyjąłem go, wybrałem numer do bad'a, nacisnąłem przycisk z zieloną słuchawką i usłyszałem rozbrzmiewający się dźwięk dzwonienia a po chwili: ,,halo?''
-Hej Bad, musimy obgadać sprawę tego wyjazdu i musimy też o tym chłopakom powiedzieć więc ruszaj dupę i przychodź - powiedziałem
-Dobra już idę, daj mi 10 minut - powiedział po czym się rozłączył
Eh...ten gość to jakaś masakra, ale i tak go kocham. No nie całym serduszkiem bo muszę też zostawić w nim miejsce na Techno i moją rodzinę. Jeszcze tak chwilę stałem po czym pomyślałem że usiądę sobie na kanapę bo czemu nie? I tak czekałem i czekałem na niego.
•Time skip•
Minęły już trzy godziny a bad nie daje żadnych znaków życia. Chyba muszę to ja wyruszyć na poszukiwania i znaleźć tego łajdaka, za pewne znowu zgubił się bo szedł skrótami. Poszedłem ubrać buty i jakiś leciutki płaszczyk i szalik, wziąłem też telefon i kluczę. Podczas drogi było mi trochę zimno więc zapiąłem płaszcz który sobie wziąłem, przez to że jest wiosna, nie ma aż takiego zimnego popołudnia. No w sumie nie dziwię się ponieważ jest dopiero 17:00, gdy tak szedłem tymi uliczkami zobaczyłem jakąś postać siedzącą na ziemi która opierała się o ścianę. Gdy podszedłem bliżej zobaczyłem że to Bad, szybko do niego podbiegłem i pomogłem wstać. Podczas tego widziałem że miał mnóstwo sińców i ran na dłoniach , a na twarzy rozcięty delikatnie policzek.
-Bad co się stało ? - spytałem zmartwiony, biorąc chłopaka na ręce
-HĘ?! Nie bierz mnie bo sobie coś zrobisz - wykrzyczał
-I zobaczcie kto to mówi, a po za tym nie zmieniaj tematu – zirytowany podniosłem głos
-Pobili mnie to tyle - odwrócił wzrok
-Bad, dlaczego cię pobili? - powiedziałem ze złością w głosie
-Bo nie chciałem im dać pieniędzy i na szczęście dalej je mam - powiedział z uśmiechem
-Ah ty mój głuptasie - powiedziałem przez śmiech
•W tym samym czasie u Techno•
-Wilbur przestań drwić ze swojego ,,brata'' - powiedział philza
-To nie moja wina że on jest taki pfft – po czym Wilbur runą na ziemię ze śmiechu
-Eh...dzieci - powiedziałem
-Hej! Techno sam nim jesteś - powiedział Tommy
-No i popatrzcie kto to mówi - opowiedziałem z uśmiechem
-Osz ty! - wykrzyczał po czym rzucił się na mnie
-Tommy zostaw! - po czym kolejny rzucił się na nas Wilbur by pomóc mi z Tommy'm
-Mój drogi boże z kim ja się zadaję - powiedział philza patrząc się w niebo
-Ze swoimi dziećmi? - powiedziałem przerywając naszą małą ,,bujkę''
-Dobra wy moja rodzinko kochana ja będę już iść do domu - powiedziałem i wstałem
-Coo?? Tak wcześnie? - zapytał zasmucony Wilbur
-No niestety - powiedziałem i gdy odchodziłem pomachałem w ich stronę
-Żegnaj synu - wykrzyczał w moją stronę philza machając do mnie
-Żegnaj bracie! - kolejny wykrzyczał Wilbur przez śmiech
-Ta pa świnio - i ostatni wykrzyczał Tommy
A ja odwróciłem się i poszedłem w stronę swojego domu.
Gdy tak sobie szedłem w stronę swojego domu postanowiłem że zajdę do parku bo w sumie i tak mam po drodze więc co mi szkodzi? Gdy przekroczyłem niski żywopłot poczułem delikatny i przyjemny wiatr, dzięki niemu miałem ochotę rozpuścić włosy. Więc i tak zrobiłem, było to naprawdę przyjemnie stać w tym parku podczas wiatru z rozpuszczonymi włosami, i tak miałem zamiar je dziś czesać więc nic nie stoi mi na przeszkodzie by nimi jeszcze trochę pomotać. Chodziłem jeszcze trochę po parku lecz gdy miałem już wychodzić w końcu zobaczyłem dwie postacie, jedna siedziała na ławce a druga klęczała przed nią i używała chyba bandaży nie zbyt dobrze widziałem ich z daleka więc postanowiłem przyjrzeć się bliżej. Gdy byłem od nich dalej o około 10 metrów zorientowałem się że był to Dream i Bad. Nie wiem dlaczego ale gdy ich zobaczyłem poczułem dziwne kucie w sercu, lecz postanowiłem to zignorować i podszedłem do nich z pytaniem co się stało bad'owi
-Eh?! O to ty Techno...nie strasz tak więcej - powiedział Dream kontynuując zabandażowywanie kolegi
-Hah okej Dreamuś - odpowiedziałem zdrabniając jego nick
-No to co się mu stało ? - powiedziałem po krótkiej ciszy
-Ah...został pobity - posmutniał
-Nie martw się Dream to nic takiego - wtrącił się bad
-Dream, bad jest silny więc da sobie radę. A wszystko na 100% się zagoi. - powiedziałem tuż po tym jak zobaczyłem jak szklą się oczy Dream'owi.
-No ja mam nadzieję - chłopak przetarł oczy po czym kontynuował zabandażowywanie piszczela Bad'a
////////////////////////////////////////////////////////////////
1042 słowa
Just wow! To było takie ciężkie by napisać coś tak długiego!
Mam nadzieję że wam się podoba bo naprawdę męczyłam swoje ostatnie szare komórki by to napisały! Pozdrawiam
✨Love ya✨
CZYTASZ
~Najpiękniejszy z kwiatów~ •Dreamnoblade•
FanficŻycie Dream'a było nad zwyczaj spokojne oraz przyjemne lecz po pewnym wydarzeniu wszystko zaczyna się sypać, jego popularność zaczyna spadać, później DreamTeam oraz DreamSMP. Przez co dream postanawia wyjechać z miasta w którym mieszkał, jego zasadą...