𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐞𝐢𝐠𝐡𝐭

3K 193 518
                                    

Sapnap pov:

Właśnie wracałem ze spotkania z Karlem,
Jestem szczęśliwy jak nigdy.
Stwierdziłem że przy okazji przejdę przez park gdyż było mi po drodze
A jak dream opowiadał sam uwielbiał tu chodzić bo okoliczne lampy lekko go oświetlały i w nocy wyglądało tam cudownie
Więc czemu by się tamtędy nie przejść 🤷

Wchodząc w już w głąb parku
Usłyszał szlochanie
I jak zauważył przy jednym z kilku drzew siedział skulony chłopak przy czym zakrywając swoją twarz od płaczu
Wyglądał znajomo ale nie mógł określić kto to by mógł być bo te miejsce parku nie było tak Dobrze oświetlone jak jego reszta,
Stwierdził że podejdzie do niego
Może spróbuję pomóc?
Po czym podszedł bliżej i zobaczył chłopaka w zielonej bluzie

-hej? Wszytko okej?

D- N-nick?..

Teraz już wiedzial skąd kojarzy chłopaka bo jak się okazało był to dream

- mój boże dream.. co się stało?
Gdzie jest George ?
Co ty tu robisz ?

D- j-ja..
George...
On mnie nienawidzi

-czekaj co?
Kto ci to powiedział ?

D-minx, mówiła że on sam jej to powiedział..

- Nie wierzę żeby była to prawda, od początku wydawała się jakaś dziwna.

-choc lepiej pójdziemy do domu

D-mhm..

Większość drogi przeszliśmy w ciszy, chciałem by to trochę sam sobie przemyślał
Choć ja sam nie wiedziałem co mam myśleć
Nie wierzę w to ani trochę by George go nienawidził
Przecież to zresztą widać że oboje się kochają nawzajem tylko tego nie widzą ;))

No po prostu idioci, chciałbym kurde im pomóc ale więcej nie mogę sami powinni to zauważyć.

Po kilkudziesięciu minutach dotarliśmy do domu i usiedliśmy na kanapie
Po czym dream opowiedział mi o tym że po prostu był ignorowany przez George przez większość dzisiejszego czasu lecz nie chciał powiedzieć co dzisiaj się wydarzyło przy czym płakając
Było mi naprawdę szkoda chłopaka
Opowiedział mi że tak naprawdę się nigdy z nią nie przyjaźnił i że tak naprawdę ona nie jest tą za kogo się podaje,
Jedyne co mi teraz pozostało jest wspierać chłopaka
Przytuliłem chłopaka i ten wtulił się w mój tors po czym zasnął,
Więc stwierdziłem że zaniosę go do jego łóżka teraz sen to jest czego on potrzebuje,
Zostawiłem chłopaka w pokoju przykrywając go kołdrą i zszedłem do salonu w oczekiwaniu na georga
I włączyłem pierwszy lepszy program w telewizji.

Po obejrzeniu jakichś głupich programów już prawie usypiałem było około 22,
Usłyszałem że ktoś wchodzi do domu
Podszedłem pod drzwi i jak mogłem się spodziewać znalazła się zguba

- Ty wiesz która jest godzina?!

G- sory troszkę się zasiedziałem hehe

-wiesz co jesteś idiotą.

G- co? A to niby dlaczego ?

-dlaczego zostawiłeś dreama samego?

G- że co?! Sam do cholery wyszedł bez słowa nawet mi nic nie powiedział!

- No chyba trochę nie za bardzo.

G- co masz na myśli?

-znalazlem dreama po drodze gdyby nie ja pewnie by nadal siedział roztrzęsiony w parku.

G- Czekaj co? Co się mu stało ?

- nie wiem siedział w parku i płakał nie chciał mi powiedzieć co się dokładnie stało, mówił jedynie że go praktycznie dzisiaj ignorowałeś.

Jeden Pocałunek, Jedna Chwila | Dreamnotfound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz