𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐞𝐥𝐞𝐯𝐞𝐧

3.2K 199 478
                                    

Pov: grzegorz nie znaleziony

Obudził mnie jasny blask zza okna,
Tym razem spałem w swoim pokoju choć i tak wolałbym z clayem,
Zauważyłem też zasnąłem w tej cholernej sukience
Oh my god
Jak ja cię nienawidzę Dream

Wziąłem telefon z szafki nocnej by sprawdzian która godzina
I jak zauważyłem dochodziła 10 rano
Jak na mnie to chyba za wcześnie
Wiec zamiast już wstawać i się przebrać w końcu przeglądałem tik toka czyli najbardziej uzależniającej aplikacji,
Lecz po kilku minutach ktoś mi e tym przeszkodził
A tym kimś był jakże kto inny niż Dream

D- Geooorgeee wstawaj nudzi mi siee

-no dobra, dobra juz wstaję
Tylko so przebiorę

D- wcale nie musisz się przebierać wyglądasz w tym seksownie- uśmiechnął się zadziornie

Dosyć mocno się zarumieniłem bo poczułem że pieką mnie policzki więc schowałem twarz w ręce.
Po czym podszedł do mnie Dream i zabrał mi ręce z twarzy przy czym mówiąc "- słodko wyglądasz jak się rumienisz"
Był tak blisko mnie czułem już tak zwane motylki,
Chciałem go pocałować,
Lecz to było by zbyt głupie
Jestem dla niego tylko przyjacielem
Więc tylko go przytuliłem by zagłuszyć tą niezręczna ciszę,
Co jakże okazało się być bardzo przyjemne chciałbym żeby to trwało wiecznie,
Choć po chwili Dream się wyswobodził z mojego uścisku niechętnie i powiedział

D- dobra choć idziemy w końcu coś zjeść nie będziemy tu wiecznie stać, a i oczywiście jak chcesz to się przebierz, ja będę na dole- puścił mi oczko i wyszedł z pokoju

Więc oczywiście się przebrałem bo nie będę w tym czymś paradować,
Ubrałem mój merch i pierwsze lepsze spodnie dresowe i skierowałem się do toalety by umyć zęby
Po niecałych 4minutach zszedłem do Clay'a

Wziąłem kanapki zrobione przez dreama i poszliśmy już razem do salonu by razem zjeść
Usiadłem na kanapie a obok Clay ((czyt. Mój przyszły chłopak))

- więc jaki plan na dzisiaj?

D- do wieczora zostajemy w domu a później mam dla ciebie niespodziankę- uśmiechnął się szeroko dzięki czemu wyglądał strasznie uroczo

- to co my mamyy robić do wieczoraa- powiedziałem znudzonym głosem przeciągając niektóre wyrazy

D-hmm, może jakiś film?

- Okej czemu nie, ale tylko nie komedie romantyczną proszę ostatnim razem zanudziłem się na śmierć

D- może film Marvela?

-TAAK - ucieszyłem sie jak dziecko bo wsumie od dziecka oglądałem te filmy były i nadal są moimi ulubionymi

Po Wielkiej kłótni czy wybrać Thora czy iron man'a wkoncu wyszło że Iron Man bo Clay już nie chciał się ze mną kłócić
Hehe przynajmniej to z nim wygrałem
We wszystkim jest lepszy ode mnie
Nawet przystojniejszy -_-
Ale to chyba każdy wie

W połowie filmu Clay mnie objął
Był taki ciepły
Nie myśląc, po prostu sam się do niego przytuliłem i położyłem głowę na jego ramieniu
Co prawda wyglądaliśmy jak para
Ale nam to nie przeszkadzało,
I wow dotrwaliśmy do końca filmu i nawet nie zasnąłem!
Przyszła do nas Patches i jeszcze chwilę siedzieliśmy wtuleni w siebie patrząc sobie prosto w oczy w ciszy która tak zbyt szybko minęła
Bo dobiła 14 i przydało by się zrobić coś do jedzenia
Poza tym też kotka domagała się jedzenia po przecież zapomniała że niedawno jadła.

I oczywiście co wyszło nikomu z nas nie chciało się ruszyć dupy by zrobić normalny obiad i w końcu zamówiliśmy sobie pizzę
Oczywiście musiała być ta największa
Oraz dodatkowo jakieś soczki do picia

Po 20 minutach już przyjechała nasza pizza naprawdę dosyć szybko,

Przez następną godzinę leżałem znudzony na kanapie z głową położona na kolanach dreama przeglądając social media zresztą tak samo jak on

Naprawdę dosyć nudny dzień ale nie codziennie musimy gdzieś wychodzić,
Ciekawie co Dream dla mnie ma
Naprawdę to mnie ciekawiło
Nie mogłem się doczekać wieczora

Zresztą i tak byłem naprawdę szczęśliwy że go mam
Musiałem mieć wielkie szczęście by się przyjaźnić własnej z nim
Cudowniejszej osoby nigdy w życiu nie poznałem
Chciałbym by było to coś więcej
Ale może po prostu jest pisana nam tylko przyjaźń?

I nawet nie zwróciłem uwagi i dobiła godzina 17, Dream złapał mnie za rękę i pociągnął do drzwi
Ja niechętnie wstałem i szedłem w stronę którą prowadził mnie chłopak,
Założyłem buty jak i Clay
I wyszliśmy z domu zamykając drzwi na klucz.

Szliśmy dłuższą droga przez park
Ja jak ja próbowałem się dowiedzieć gdzie prowadzi mnie Dream lecz oczywiście nie chciał mi powiedzieć
Choć mogłem się tego spodziewać,
Było dosyć ciemno
A ja zaczynałem żałować że zostawiłem swoją bluzę na kanapie
Albo może po prostu o niej zapomniałem ale zresztą już za późno by po nią wracać
Dream to zauważył i zaczynał ściągać swoją bluzę i chciał mi ją dać, na co ja odparłem "- przestań tobie będzie zimno"
Odpowiedział"- już i tak mi jest gorąco na twój widok" spojrzał na mnie zmniejszać odległość między nami,
Szybko odwróciłem wzrok mocno się rumieniąc,
Dream zaśmiał się swoim czajnikowym głosem,
Po chwili ujrzałem w oddali migające kolorowe światła
Po kilku minutach jak się można było spodziewać dotarliśmy na miejsce i jak się okazało te migające kolorowe światełka to było wesołe miasteczko
Wow
To było takie
Piękne
Słońce już dawno zaszło dzięki czemu dodawało to klimatu
Rzuciłem się na dreama i mocno go przytuliłem i trochę głośno krzyknąłem "- DZIĘKUJĘ DREAM!"
Po sekundzie jednak odskoczyłem od niego bo zdałem sobie sprawę co zrobiłem "-prze-przepraszam"
Jednak on przyciągnął mnie do siebie z powrotem i powiedział "- Aww gogy nie musisz przepraszać, nic się nie stało to było urocze" i uśmiechnął się tym swoim cudownym uśmiechem,
Na co ja odpowiedziałem także uśmiechając się do niego.

Stojąc i wpatrywając się w siebie trochę ((BARDZO)) jak para w końcu stwierdziliśmy że wejdziemy do wesołego miasteczka
Czułem się naprawdę jak dziecko
Dream trzymał mnie za rękę i był dosyć wyższy
Jakby był moją mamą
Zaśmiałem się na swoją myśl
A dream spojrzał na mnie pytająco

Dream zaprowadził mnie na diabelski młyn był oświetlony przeróżnymi światełkami i z bliska wyglądał na dosyć większy niż mi się wydawało dzięki czemu wyglądało to znakomicie
Stanęliśmy w kolekcje i nie minęła chwilą i usiedliśmy na jednym z siedzeń,
I powoli wjeżdżaliśmy na górę diabelskiego młynu
Wjeżdżaliśmy w ciszy zauważyłem że dream zaczyna się czymś stresować,
Jak dojechaliśmy na górę młynu
Zatrzymało się
Więc zapytałem "- Dream wszystko okej?"

D- George.. -powiedzial i położył swoje ręce na moje i spojrzał mi w oczy

-Dream

D- Ja już nie chce być przyjaciółmi.

-C-co-
Nie chcesz być przyjaciółmi?!

Poczułem jak łzy napływają mi do oczy, to tak bardzo zabolało
Wiedziałem że nie mam u niego szansy ale nie myślałem że nawet nie chce się ze mną przyjaźnić...

-----------------------------------------------------------

W końcu rozdział ludy!
Niedługo postaram się następny i zapewne też następny będzie ostatnim :c
Ale w planach mam następną!
I dziękuję bardzo za tyle wyświetleń ♥️✨

Więc bay!

1102 słów

Jeden Pocałunek, Jedna Chwila | Dreamnotfound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz