𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐧𝐢𝐧𝐞

3.1K 205 638
                                    

Georgenotfound pov:
Trochę mnie zatkało, może nie trochę nawet bardzo
Bałem się że dream sobie coś zrobi jestem takim idiotą
Nie powinienem był tak mówić,
Ale dream też przesadził
Nie powinien jej oceniać
A naprawdę jest fajną i miło osobą

Pożegnałem się z czatem i wybiegłem z domu w poszukiwaniu miejgo przyjaciela.

Było dosyć chłodno więc założyłem bluzę i jeszcze bardziej się obawiałem
Dream napewno się przeziębi bo wybiegł a miał na sobie tylko podkoszulek i dłuższe spodnie ale były dosyć cienkie jakby piżamowe.

Pobiegłem na plażę , przeszukałem ją całą
I go tam nie było
Zbierało mi się już na łzy
Jeśli coś mu się stało to tylko i wyłącznie moja wina
Jestem takim idiotą

Biegłem przed siebie
Czy na naprawdę już nigdy go nie zobaczę?
Proszę nie, nie mogę go stracić
Jest dla mnie najważniejszym człowiekiem na tej cholernej ziemi
Błagam dream muszę cię znaleźć

Dobiegłem do pobliskiego parku
Szukałem już go ponad godzinę

Przeszedłem kawałek parku było pusto
Nagle usłyszałem ciche szlochanie
Dobiegało z małego mostku okrytego wieloma drzewami więc ciężko było go ujrzeć, gdzieś to słyszałem głos był dosyć znajomy, po niecałej sekundzie wiedziałem już kto to był
-cholera Clay!

Pobiegłem szybko do niego, siedział skulony zakrywając dłońmi swoją twarz
Trzęsł się z zimna

D- g-george?

- przepraszam, tak cholernie przepraszam, tak bardzo się bałem że nigdy więcej cię już nie zobaczę -powiedzialem przy tym płacząc

Wtuliłem się w niego tak bardzo

D- nie musisz przepraszać.. to moja wina..

-to nie prawda, nie powinienem był,
Nigdy w życiu nie chciałbym cię stracić- złapałem za podbrudek chłopaka tak by na mnie spojrzał i przetarłem jego łzy - jesteś na prawdę dla mnie kimś ważnym bez ciebie moje życie by nie miało naprawdę sensu

Dream uśmiechnął się lekko
D- też nie chciałbym cię stracić..
To by było dla mnie zbyt bolesne

Przytulalismy się jeszcze chwilę
I dałem dream'owi swoją bluzę bo naprawdę robiło się coraz chłodniej

I wracaliśmy wtuleni w siebie jak para choć nią nie byliśmy.
Dream gdybyś wiedział ile dla mnie znaczysz...

Po drodze zadzwoniłem do sapnapa który też szukał dreama powiedziałem mu że go znalazłem i może wracać do domu.

Gdy doszliśmy do domu było gdzieś około 23:27 więc kazałem chłopakowi iść się umyć a ja w tym czasie
Poszedłem zrobić mu ciepłą herbatkę ;3

Dziesięć minut później wyszedł Dream i wypił swoją herbatkę i poszliśmy do pokoju. Ja przebrałem się w piżamę i położyłem się obok Clay'a i spojrzałem na niego
Po dłuższej chwili wypatrywania się w jego jakże cudowne oczy
Odezwałem się

-Dream?

D- tak gogie? -odpowiedzial nadal nie odrywając wzroku ode mnie

- mogę cię o coś zapytać?

D-jasne.

- Czemu wtedy wyszedłeś z baru bez słowa? I o co ci chodziło wczoraj z minx? Przecież się kiedyś przyjazniliście.

Dream Odwrócił wzrok i ciężko westchnął

D- obiecasz że nikomu nie powiesz ?
To dosyć...
Delikatna sprawa..

Jeden Pocałunek, Jedna Chwila | Dreamnotfound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz