Rozdział 6

566 30 5
                                    


Opadłam na łóżko z szerokim uśmiechem wymalowanym na twarzy. Szczęście jakie mnie przepełniało zmiotło wszystkie zmartwienia. Moje myśli wiły się wokół Leny, a raczej tego co do niej czułam. W końcu naprawdę wiedziałam co do niej czuję. Jedyne co teraz nade mną wisiało to to aby pogodzić ją z Alex. Mam nadzieję, że wieczór gier wypali. Nia obiecała, że zaprosi J'onn'a , a ja miałam zaprosić Alex z Kelly i Lene. Tą ostatnią już załatwiłam. Teraz muszę tylko porozmawiać z siostrą. Jak na zawołanie Alex zapukała do moich drzwi. Poderwałam się, żeby je otworzyć.

- Cześć – powiedziała patrząc w podłogę

- Hej – odpowiedziałam, pokazując jej ręką, żeby weszła

- Co ty taka wesoła? – uśmiech od razu zniknął mi z twarzy

- Nie... yyy...to nic takiego – wyjąkałam – Po co przyszłaś? – szybko zmieniłam temat

- Przyszłam cię przeprosić – milczałam czekając co powie dalej – Nie powinnam była tak cię traktować. Na pewno masz swoje powody, żeby ufać Lenie. Przepraszam.

-Nic się nie stało. Po prostu następnym razem mogła byś mi bardziej ufać. – pokiwała przytakująco głową, a następnie mnie przytuliła. – Tak właściwie to miałam do ciebie iść. – odsunęłam się od niej

- Tak? Po co?

- Razem z Nią postanowiłyśmy zorganizować wieczór gier. Tak jak kiedyś. Zastanawiałam się czy ty i Kelly nie chciałybyście przyjść?

- Myślę, że Kelly z chęcią przyjdzie. Kiedy i gdzie?

*******

Nie wiedzieć czemu ale to był jeden z bardziej stresujących dni w moim życiu. Nie powiedziałam Alex, że Lena też przyjdzie, dlatego kiedy zapukała do drzwi, zamarłam.

-Mam otworzyć? – spytała Alex wyraźnie zdziwiona moją reakcją

- Nie! – wyrwałam i ruszyłam w stronę drzwi

Alex usiadła z powrotem koło Kelly. Zamiast wpuścić Lene wyszłam do niej na korytarz. Zdecydowanie nie wiedziała o co chodzi. Szybko ją pocałowałam, oderwała się ode mnie zdezorientowana.

-Nie powiedziałam Alex. – powiedziałam szybko

-Co? – zmarszczyła brwi, a na jej czole pojawiały się urocze zmarszczki

-Alex dalej ma do ciebie uraz, jakbym jej powiedziała nie wiem co by zrobiła.- powiedziałam jednym tchem

-Nic nie rozumiem. Czasem naprawdę trudno jest wierzyć w to że jesteś dziennikarką, wiesz? – zaśmiała się, ale mi nie było do śmiechu

-Po prostu nie chcę, żeby Alex wiedziała, że jesteśmy razem. Chciałabym, żeby zobaczyła to co ja. Po to jest ten wieczór. – Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech – No co?

- Powiedziałaś, że jesteśmy razem – przygryzłam wargę, rzeczywiście tak powiedziałam

-Możliwe- schyliłam się do niej – I co z tym zrobisz?

-Teraz nie za dużo – odkręciła głowię, żebym nie mogła jej pocałować – Nieco więcej jak wszyscy sobie pójdą- szepnęła mi do ucha i wchodząc do środka

Gdy weszłyśmy do środka Alex była wyraźnie niezadowolona jej obecnością ale nic nie powiedziała. Nalałam sobie i Lenia wina i usiadłam koło niej na podłodze.

-Kara, gdzie jest twój stolik? – spytał J'onn, a Alex prychnęła śmiechem

-Powiedzmy, że się popsuł – odpowiedziałam wymijająco

Supercorp - Nadzieja na nowy początek [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz