- URWANA STRONA?! W TAKIM MOMENCIE!? - krzyknęłam zdenerwowana cudem nie budząc Edy. Byłam o krok od rozwiązania tej zagadki.
- Kim ja dla ciebie jestem? - zadałam sobie pytanie w myślach. Wiedząc że jutro mam oddać jej pamiętnik już zastanawiałam się co jej powiem gdy będę tej to oddawać. Jak coś to mam plan króry nie może nie wypalić. Zgasiłam lampkę, odłożyłam pamiętnik i położyłam się spać.
Pov. Amity- Ten pamiętnik może być wszędzie teraz! Przekopałam już chyba wszystkie miejsca w których mógłby być. Jeśli znalazł się w rękach kogokolwiek jestem spalona na amen! - myślałam idąc do szkoły. Modliłam się w duszy że jest po prostu u mnie w plecaku pomimo tego że opróżniałam go z tysiąc razy. Wyjęłam co miałam z szafki i postanowiłam się przełamać i popytać parę dziewczyn z mojej klasy czy go nie widziały. Rezultaty? OCZYWIŚCIE ŻE NIE WIDZIAŁY! Jestem spalona i to w cholere. Poszłam jeszcze raz do szatni. Szatniarka widząc mnie westchnęła.
- Amity nie ma go tam, naprawdę. Zapytaj się może emmm... Jak jej było - kobieta stała zastanawiając się przez dłuższy czas. Oczekiwałam jej odpowiedzi z niecierpliwością. Niestety nie uzyskałam odpowiedzi. Dostałam tylko opis dziewczyny.
- Niebieska bluza z uszkami kota - powtarzałam w myślach starając sobie przypomnieć kto...chwilka...
-LUZ! - krzyknęłam przez przypadek zwracając na siebie uwagę parunastu par oczu. Ruszyłam w strone w której mogłam znaleźć dziewczynę. Udało mi się znaleźć ją z Gusem i Willow. Lekka zazdrość i panika w jednym ogarnęła mnie momentalnie. Odetchnęłam i ruszyłam do nich nieśmiałym krokiem (miło być tak pewnie ale autorka to cham :* ).
- Hej Amity, możemy pogadać? - powiedziała z uśmiechem. Ja. Ona. Sam na sam. Nope. Ale życie mnie chyba wyraźnie nie lubi. Ja i Luz odeszłyśmy na bok.
- Więc, o czym chcesz- nie dało mi dokończyć coś co trzymała w rękach. DLACZEGO AKURAT TY GO ZNALAZŁAŚ!?
// to be continued. Jakieś pomysły co będzie dalej?
CZYTASZ
Nie powiem ci tego wprost
FanficLuz każdego weekendu chodzi do tego samego baru wraz ze swoimi przyjaciółmi. Zwykły budynek, który wygląda jak każdy inny lecz jedną rzeczą się różni od pozostałych, a bynajmniej niezwykłą muzyką grana przez równie niezwykłe rodzeństwo. Jednakże pe...