Rozdział 13 - Operacja lumity za kulisami

504 42 6
                                    

//Powitać i wielkie sorry że nic nie było aktualizowane. Odgryzę się wam tym rozdziałem więc.... NOS VERMOS (Do zobaczenia po hiszpańsku) na końcu rozdziału


Pov. Bosha

- Więc o co chodzi? - oparłam się o ściane. Był koniec tego pieprzonego tygodnia, a ja jedyne czego chciałam to spokój i rozmowy w klubie ze znajomymi. Ale oczywiście nie bo po co? Trafisz na kulisy bliźniaków którzy zaczną ci o czymś gadać!
- Operacja lumity - powiedział energicznie Edric. Chryste skąd oni mają tyle energii!? Są świeżo po występie do cholery
- Operacja co? - zapytałam - nie czaje wasz-
- Luz x Amity - wyjaśniła przerywając mi Emira. Szczerze? Zaciekawiłam się. Ta dwójka jest w sobie zakochana na zabój i jeszcze bardziej.
- I po co JA mam wam pomóc? 
- Bo zamieszana w to nie jesteś tylko ty. Wmieszaliśmy w tą akcje Gusa, Ede, Willow - zaczęła wymieniać bliźniaczka Amity.

Pov. Emira (tak samo jak Edric. Cieszcie się puki macie)

Zaciągnięcie Boshy za kulisy to wyzwanie które się udało. Wymagało to nie lada poświeceń.
- To jaki JA mam w tym udział? - zapytała poirytowana różowowłosa.
- Ty musisz robić wszystko by się do siebie zbliżyły. Im bliżej Luz jest Amity tym lepiej. Willow wie co ma robić więc jak coś będzie ci w tym pomagać - odpowiedział mój brat strojąc instrument.
- Niech będzie....Co z tego będę niby mieć wogóle? - spojrzałam na Edrica, a on na mnie.
- Spokój od naszej dwójki? - powiedzieliśmy w tym samym czasie. Dziewczyna tylko przewróciła oczami i wyszła zza kulis. 
- Mamy to - powiedzieliśmy i zaczęliśmy się szykować do głównej części operacji. Zadzwoniłam do przyjaciela Luz, który był teraz niezbędny.
- Gus, czas zacząć całą akcje - powiedziałam z uśmiechem. Wyszłam z Edric'iem na ostatnią część występu. 
- Zabawę czas zacząć - pomyślałam wychodząc na scenę.


Pov. Amity 

Luz cały czas była gdzieś blisko. Dziewczyna widząc moje rumieńce zapytała.
- Wszystko okej Amity? Puścić cię?
- Tak znaczy mi to nie przeszkadza znaczy jak chcesz, ogólnie to to zależy od ciebie chodziło o potrzeby więc... - Miałam ochotę się zapaść pod ziemię. Dziewczyny śmiały się, a ja uciekłam wzrokiem do swojego rodzeństwa na scenie. 
- Ten uśmiech - powiedziałam sobie w myślach patrząc na charakterystyczny uśmiech mojej siostry - to nie wróży nic dobrego....




//HEY HEY HEEEEEEEEEEEY! Witam na końcu rozdziału. Jak myślicie, co wydarzy się w następnych rozdziałach? Piszcie to swoje przemyślenia w komentarzach (I need a kontent okej?) Do zobaczenia w następnym rozdziale!  

Nie powiem ci tego wprostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz