Siedziałam i patrzyłam się w strone lasu czekając na Lare . Po jakiś 10 minutach z lasu wyłoniła się uśmiechnięta dziewczyna . Miała obcięte na krótko brązowe włosy i brązowe oczy . Miała na sobie taki sam czarny strój jak ja i plecak na plecach . Gdy ją zobaczyłam poczułam ulge.
-No i dołączył do nas najważniejszy gość , brawa - powiedziałam , wstałam i zaczełam klaskać .
-Dziękuje ,dziękuje - powiedziała kłaniając się na około .
Podeszła do mnie i przutuliłyśmy się na powitanie .
-Spóźniłaś się -powiedziałam po chwili .
-No wiem , sorry ale matka mnie zaczeła wypytywać i wogule -zasmuciła się .
-Taaa mnie też ale chyba powoli zaczyna się przyzwyczajać - odpowiedziałam i położyłam rękę na jej ramieniu .
-Moja nadal nie może się z tym pogodzić - powiedziała z wyczuwalnym smutkiem w głosie .
-Zobaczysz będzie dobrze -powiedziałam i mocno ją przutuliłam , a po chwili szepnełam jej do ucha - A teraz chodz pograć.
Czułam jak na jej twarzy kwitnie wielki uśmiech .
-No to dawaj , chyba po to tu przyszłyśmy - uśmiechnełyśmy się obie .
Wziełyśmy piłke i zaczełyśmy do siebie podawać cały czas się śmiejąc jak któraś skusiła .
Po paru minutach Lara krzykneła
-Ty pierwsza stoisz - zgromiłam ją .
Nawet o tym nie pomyślałam , mamy taką zasade że jak przychodzimy na boisko ktoś zawsze musi stanąć na bramce pierwszy żeby poćwiczyć np karne i która pierwsza powie ta druga musi stanąć .
Moge grać na każdej pozycji ale na bramce idzie mi najgorzej i Lara o tym wie .
A po tej akcji z piłką nawet o tym nie pomyślałam . Gdy tylko zobaczyła jak nią patrze , uśmiechneła się szeroko i wystawiła mi język . Zawsze tak robi .
Odwróciłam się do niej i pobiegłam do bramki .
Postawiła piłke na lini pola karnego i cofneła się pare kroków . W sumie nie było tak źle z całej serii karnych obroniłam cztery z czego Lara wpuściła wszystkie pięć . Potem zaczełyśmy rząglować i podawać sobie na zmiane . Po jakiś 15 minutach poszłyśmy do plecaków żeby się napić . Poleżałyśmy chwile a potem ruszyłyśmy żeby znowu coś porobić z piłką a przede wszystkim nauczyć się nowych trików . Po kilku godzinach znowu wróciłyśmy do plecaków . Sprawdziłam godzine na telefonie a tam 18:23 . Mineło już 6 godzin , będzie trzeba się zbierać .
-Lara , chodź zbieramy się już po 18 - zwróciłam sie do przyjaciółki .
- No spoko to chodz - zgodziła sie ze mną .
Zabrałyśmu swoje rzeczy i ruszyłyśmy w droge powrotną . Zanim zeszłyśmy z boiska spojrzałam jeszcze raz w tamto miejsce i tak jak wcześnie nic nie zobaczyłam . Szłyśmy ścieżką w milczeniu . Myślałam o tym co się stało i o piłce . Nagle wpadłam na genialny pomysł ...
Po wyjściu z lasu pieewsza się odezwałam.
-Mam świetny pomysł - powiedziałam z uśmiechem .
- Jaki ? - zapytałam a w jej oczach widziałam przerażenie .
- Nie teraz . Jutro o tej samej godzinie ?- zapytałam ją .
- Nooo dobra - chyba ją zaciekawiłam. - No oki to do jutra - uścisnełyśmy się na pożegnanie i każda ruszyła w swoją strone . Po drodze do domu myślałam o tym że musze jeszcze dopracować ten plan ale najważniejsze że MUSI SIĘ UDAĆ .
*****
Siemka mam nadzieje że się podoba i przepraszam za błedy
jakoś udało mi się napisać ten rozdział chociaż mialam małe kłopoty ale najważniejsze że sie udało
Do następnego :D
CZYTASZ
Piłkarskie Marzenie[Korekta]
AléatoireZwykła dziewczyna mieszkająca w Warszawie. Kocha piłkę nożną, nie umie bez tego żyć. Czy zrobi coś w kierunku żeby spełnić własne marzenia? Kim będzie tajemniczy chłopak? I część - Piłkarskie Marzenie II część - Dziewczyny też potrafią III część...