Rozdział 17

2.6K 144 6
                                    


Rano obudziło mnie wkurzające dzwonienie mojego telefonu . Bożeeeee , jak mi się nie chce wstawać . No cóż , niestety trzeba . Dzisiaj trening . Wziełam i napisałam szybko smsa do Lary .
J : WSTAWAJ 8:50 jestem po ciebie :*
Wysłałam i wstałam z łóżka . Spojrzałam w lustro i stwierdziłam że moje włosy wyglądają jakby ptak zrobił sobie w nich gniazdo , porażka .
Podeszłam do szafy i wzięłam getry , ochraniacze , strój i buty , i wrzuciłam wszystko do torby . Potem wróciłam znowu do szafy i wziełam sobie jakieś ciuchy . Wypadło na długą czarną tunike i granatowe spodnie do kolan . Poszłam do łazienki , ubrałam się i związałam włosy w wysokiego kucyka .
Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki i wypiłam cherbatę . Naczynia włożyłam do zlewu . Na zegarku jest już 8:20 . Nie długo muszę się zbierać . Poszłam na góre po swoją torbe i włożyłam do niej jeszcze butelke wody . Założyłam moje czarne tramki i wyszłam z domu.
Wyjełam z torbu słuchawki i podłączyłam do telefonu . Włączyłam sobie Miuosha i szłam dalej . Po jakiś 15 minutach doszłam do domu Lary .
Z okna zobaczyłam jak macha żebym schowała się z róg . O ci jej chodzi ?!??
Cofnęłam się i wyjrzałam lekko .
- Jak idziesz do tego sklepu to kup mi coś ładnego - usłyszałam głos jej mamy . No tak , zapomniałam .
- Dobra dobra . Już muszę iść pa - powiedziała Lara i ruszyła w moją strone .
- Chodz szybko zanim cie zobaczy - mruknęła do mnie i przyśpieszyłyśmy kroku .
- Aż tak źle ? - spojrzałam na nią .
- Taaaa nie wiem czy długo wytrzymam - mruknęła do mnie ze smutną miną .
O nic więcej się nie pytałam i prawie przez całą droge nie rozmawiałyśmy .
Uśmiechnęła się dopiero jak dojechałyśmy na prage i weszłyśmy do klubowego budynku . Weszłyśmy szybko do środka i skierowałyśmy się do szatni . Była tam już Mel która jak tylko nas zobaczyła skoczyłam na nas z krzykiem .
- No wreszcie przyszłyście - była głośna - Co tak długo ? - zapytała po chwili .
- Autobus się spóźnił - powiedziałam z uśmiechem . -
- Taaaaa a nie wykoleił wam się pociąg - powiedziała z ironią .
Po chwili wszystkie trzy się śmiałyśmy.
Po jakiś 10 minutach wyszłyśmy na boisko . Byli już tam wszyscy razem z trenerem .
- No jesteśmy już wszyscy . Mam dla was wiadomość . Za dwa tygodnie gracie mecz z damską drużyną Legii . Musimy się przygotować bo podobno mają byś specjaliści którzy będą wyławiać młode talenty - powiedział z powagą - A teraz proszę 5 kółeczek do okoła boiska . Nie jęczeć mi tutaj - powiedział kiedy zaczełyśmy wydawać z siebie dzwięki niezadowolenia .
No cóż będzie ciężko .

********** 3 godziny później

No nie moge . Ja jutro z łóżka nie wstane . Po wielu narzekaniach , przebrałam się pierwsza o czekałam na Lare na zewnątrz . Za sobą usłyszałam kroki .
- Never możemy porozmawiać ? - zapytał mnoe trener .
- Tak , oczywiście . Coś się stało ? - zapytałam jak szliśmy do gabinetu trenera.
- Nie nic , sppkojnie . Muszę tylko z tobą porozmawiać o ...

******************

SiemaSiema wstawiam dzisiaj wcześniej bo mam dobry humor , właśnie skączyłam oglądać Zbuntowaną polecam xd
No to do jutra ;D

Hala Madrid

Piłkarskie Marzenie[Korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz